Grupa Labiryntu i Octavio Fifteen

avatar888

Witajcie, czy ktoś z Was, wie coś więcej na temat Grupy Labiryntu i jej przywódcy Octavio Fifteen? Wszyscy zajmujecie się tematyką ściśle związaną z twórczością WingMakers, ale nikt nie porusza tematu organizacji od której wszystko sie zaczęło. Nawet temat wywiadu z Dr Nerudą, nie analizuje roli Piętnastki i odkrycia, którego dokona. Chodzi o BST i możliwość stworzenia dzięki niej właściwie wszystkich innych technologii. To zdecydowanie najważniejsza sprawa w całej historii świata i Kosmosu. Jesli ktoś odnalazł w gąszczu informacji jakikolwiek ślad Piętnastki, Grupy Labiryntu albo ACIO, proszę niech odpowie w tym temacie.

Gorąco pozdrawiam i niech prawda nas wyzwoli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Marian Wasilewski

Według moich przypuszczeń: w systemie BST chodzi o odnalezienie bezkolizyjnych punktów interwencji, w których interwencja w procesach twórczych nie spowoduje niepożądanych skutków ubocznych. Do tego potrzebny jest operator o najwyższym, boskim stopniu wtajemniczenia. Jeżeli Piętnastka to osiągnie to we Wszechświecie nic się nie może zmienić. Nie musimy niczego się obawiać, zjednoczy on się z Bogiem.

Gorzej by było, gdyby podjął ryzyko interwencji bez spełnienia niezbędnych warunków - ale w takim przypadku nieunikniona byłaby korygująca interwencja boska.

avatar888

Co nie zmienia faktu, że to musi wyjść na światło dzienne. Apeluję do wszystkich korzystających z tego forum. Wymieniajcie sią adresami e-mail i rozmawiajcie otwarcie przez skrzynki, w ten sposób zwracamy uwagę systemu Echelon i National Security Agency. Nie możemy w nieskończoność teoretyzować, czas działać. Otwórzcie oczy!!!!!!!

Marian Wasilewski

Na światło dzienne to już właśnie wyszło. Ameryki nie odkrywasz awatarze 888.

avatar888

Tak, ciekawe rzeczy pan mówi. Gdyby to wyszło na jaw to dzisiaj dyskotowalibyśmy o potencjalnych zastosowaniach BST. Tymczasem my sobie tylko gdybamy. Na światło dzienne panie Marianie, to wyjdzie dopiero wtedy gdy dojdzie do ujawnienia się Grupy Labirytnu. Sam fakt wiedzy o tym nie wystarczy. Co z tego, że wie 100 osób. Ma wiedzieć miliard. Jeśli interesuje się pan nauką i technologią to doskonale zdaje pan sobie sprawę z wagi tego odkrycia. Gdyby nie Neruda nikt by nawet o tym nie pomyslał. On zrobił pierwszy krok. Ludzkość ma zrobić następny. Taki był cel jego dezercji. Inaczej wszystko to o czym piszemy pozostanie w sferze "Fringe Science".

Eon13

Witam, ludzkość powinna dowiedzieć się o czymś takim jak BST, że w ogóle istnieje coś takiego i jakie niesie ze sobą możliwości, powinna dowiedzieć się o WingMakers. Ludzie nie wiedzą jeszcze o sobie samych bardzo wielu rzeczy o swojej naturze i pochodzeniu o tym, co wokoło nich się dzieje dla tego, że zagonieni są w wir codziennych zajęć i obowiązków, nie wiedzą jak wiele rzeczy jest realnych, nie wiedzą, że żyją w Macierzy, Panapticonie. Nie mam tu na myśli wszystkich, bo są tacy, którzy wiedzą dużo więcej i zmierzają ku wolności, śledzą zamiary np. Grupy Labiryntu chcą by się ujawnili, oczekują efektów związanych z BST, obserwują uważnie prace nad projektami takimi jak: Blue Beam lub Harp............Pozdrawiam

avatar888

Szkoda,że Pan Marian nie kontynuuje swojego wywodu na temat BST i Piętnastki. To tak jakby uciekał przed ostrą debatą. Ja doceniam Pana doświadczenie, ale każdy na tym forum ma swoje zdanie. Chciałem poruszyć jeszcze kilka kwestii, ale Pan najwyraźniej to zlekceważył.

Marian Wasilewski

Witam Was serdecznie, awatarze888 i Eonie13.

Sposób w jaki dajecie wyraz waszego głodu wiedzy i prawdy cofa mnie do miłych lat gdy byłem przekonany, że morze sięga mi tylko do kolan.

To nie jest tak, że ja uchylam się od dyskusji. Ja po prostu uważam, że droga ku prawdzie na razie nie jest otwarta dla miliardów, lecz dla owych stu, czy stu tysięcy ludzi. Aby do nich dołączyć trzeba zjeść beczkę soli lub urodzić się geniuszem.

Teraz mógłbym jedynie dopowiedzieć, że umysł współczesnego człowieka jest ograniczony przez system pojęć, ukształtowanych społecznie w oparciu o pięć zmysłów i o zdolność myślenia. Intelekt jest władzą umysłu, która wystarcza do zdobywania wiedzy i rozwoju techniki w świecie fizycznym, ale nie sięga do wyższych rejestrów prawdy. Do tego niezbędne są także inne władze umysłu, jak intuicja (którą posiadamy na razie w zalążku) oraz poznanie sercem.

Tego właśnie próbują nas nauczać Stwórcy Skrzydeł. Czekające nas w tym wieku zmiany mają dokonać się głównie w uduchowieniu i w psychice gatunku ludzkiego. Dopiero wtedy można mówić "o miliardzie" ludzi. O osiągnięciu pewnej masy krytycznej, umożliwiającej przełamanie "hipnozy" świata fizycznego. W przeciwnym razie wysoka technologia, podobnie jak wynalazek prochu lub rozbicie atomu, doprowadziłaby nas do samoniszczenia.

avatar888

Dziękuję, że Pan się odezwał. Pozwolę sobie skomentować to, co Pan napisał. Po raz kolejny powtarzam. BST lub każda inna technologia ma być dowodem na istnienie zakulisowego spektaklu. Nigdy nie dowiemy się o WingMakers, o kapsułach czasowych, jeśli będziemy mówić "to nie jest ten moment". Każda chwila to szansa, aby wszystko zmienić. Ja nie chcę głosić herezji. Tylko pragnę uświadomić wszystkim fakt, że ludzkość nie bierze pod uwagę hasła: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli". Potrzebuje czegoś czarno na białym. Nie skłoni Pan zwykłego śmiertelnika do zgłębiania filozofii WM. Ale jeśli ten ktoś zobaczy w jakim Matrixie żył, automatycznie zmieni się jego podejście. Potrzebuje jednak bodźca, który go do tego zmusi. Który zmusi do tego wszystkich. Sara, dziennikarka rozmawiająca z Nerudą, prosiła o naciskanie na tą sprawę. Za dużo rzeczy, przemyka Nam przez palce. Nie można być ciągle poza kontrolą. Każdy z Nas ma prawo wiedzieć: "Kim jest?", "Skąd pochodzi?" i "Dokąd idzie?".

Marian Wasilewski

Witam. Przykro mi awatarze888, ale radzę jeszcze raz uważnie przeczytać mój ostatni post, a może także niektóre inne posty na tym Forum. Pozdrawiam

avatar888

Nie bardzo zrozumiałem tę aluzję. Chyba w ogóle się nie rozumiemy. Podczas gdy Pan, postuluje zgłebianie WM, bo jest to klucz do zmiany psychiki ludzkiej, do wzniesienia jej na wyższy poziom, ja od samego początku powtarzam jak mantrę, że WingMakers, nie jest teraz priorytetem, gdyż ich działanie będzie prawdziwie widoczne po 2080 roku. Mamy jeszcze 72 lata do tego momentu. Nie potrzebuję aż tyle czasu na zapoznanie się z całością ich przekazu. Nie sztuką jest tylko zgłębiać, sztuką jest wymuszać na sobie coś jeszcze. Jestem w sile wieku, trochę nieopierzony, może czupurny, ale to nie jest czysta postać arogancji z mojej strony, tylko niezbywalne przekonanie o misji mojego pokolenia, które w obliczu technologizacji zatraca pole świadomego postrzegania świata w którym żyje. Ja pisząc gdziekolwiek, ważę słowa, to nie jest tak, że mieszam się we własnych poglądach. W czasie gdy Pan, Panie Marianie pisze o przemianie w duchowości, ja myslę podobnie, tylko, że hierarchicznie dla mnie osobiście najlepiej byłoby obalić mur zakłamania. Kiedy na tapetę wyjdzie wszystko, nie pozostanie mi nic innego jak dbać o swój osobisty, wewnętrzny rozwój. Jednak nie chcę dać satysfakcji tym, którzy knują za naszymi plecami. Jak Pan spostrzegł rozmawiamy w temacie ; "Grupa Labiryntu i Octavio Fifteen", więc skupmy się na potencjalnej możliwości demaskacji tej agendy, o WingMakers jest tu za dużo. Chodzi o Nerudę i Piętnastkę. Dlatego wątek z uduchawianiem ludzi, jest w tym momencie niepotrzebny, skoro Octavio sam wyznacza swój kodeks etyczny. A co by Pan zrobił, gdyby dostał Pan do ręki autentyczną Kosmogonię Liminalną, albo te przepowiednie, które przetrzymuje w swoich bazach Grupa Labirytnu, jaka byłaby reakcja? Tu dochodzimy do wszystkiego przez własne przemyślenia. Chce Pan być aż takim egoistą i nie pozwolić innym na transformację jaźni? Proszę się zastanowić, czy nie lepiej Sieć Suwerennej Całości budować w oparciu o całą ludzkość od razu?

Marian Wasilewski

Witaj znów Awatarze.

Widzę że trudno nam się zrozumieć. Chyba trzeba rozmawiać trochę innym językiem. Wiem do czego zmierzasz, ale jaką drogą? Nie wiem w jakim jesteś wieku, chyba nie jesteś młodym chłopcem. Czy naprawdę wierzysz, że gdyby wszystko zostało odkryte to ludzie od razu doznaliby olśnienia i staliby się aniołami?

Dlaczego więc są wojny? Dlaczego tak wielkie środki idą na zbrojenia gdy wielu ludzi umiera z głodu? Dlaczego jest tak wiele wyznań religijnych? Dlaczego, pomimo to, szerzą się przestępstwa pospolite?

Czy naprawdę nie zwróciłeś uwagi na fakt, że takie osiągnięcia myśli ludzkiej jak wynalazek prochu lub rozbicie atomu zostały wykorzystane przeciw człowiekowi, a nie tylko dla jego dobra?

Droga zmian nie prowadzi więc poprzez odkrycia technologiczne, jeśli nie będą poprzedzone wewnętrzną przemianą egoistycznej natury ludzkiej. Nadchodzi czas, gdy także organizacje religijne, uczące duchowości lecz ukształtowane w warunkach egoistycznych pragnień ludzkich, same zróżnicowane i oddzielone szlachetnymi dogmatami od prawdy - muszą się zjednoczyć. Bez wszechstronnej światowej globalizacji, opartej na miłości bliźniego, nie może nastąpić pozytywna zmiana gatunku ludzkiego. Nie oczekujmy więc, że wszystko musi dokonać się w ciągu jednago naszego życia. Ale wierzę, że czas ten jest bliski, choć może nie wszyscy od razu przejdą do czwartego wymiaru.

Tego właśnie uczą przekazy Stwórców Skrzydeł.

PS. Proponuję by zgodnie ze zwyczajem przyjętym na Forum, mówić sobie nawzajem w drugiej osobie.

avatar888

Co do kwestii wieku to mam 19 lat. A co do kwestii zwracania się na per "Ty" to proszę wybaczyć, ale szacunek dla Pana nie pozwala mi na taką otwartość. Pan Octavio Fifteen tworząc BST opierał się na zupełnie innych prawach. On musiał dzięki wydajnej pomocy Corteum opracować nową fizykę, obalić wszystko, co wpaja się Nam od zawsze.
Przy okazji, sam sobie udowadniał, że ta technologia jest realna. Po drodze udało mu się dowiedzieć czym jest LERM. Panie Marianie, czy nie sądzi Pan, że stwarzanie przedmiotów myślą, nie będzie szokiem dla planety? Przecież w tym momencie kończy się kult pieniądza, jego już nie ma. Nie ma podziałów na lepszych i gorszych, bo wszystko stworzymy sobie sami za pomocą własnych myśli. Tak samo jest z teorią próżni Szypowa. Tylko, że Szypow nie miał wglądu do przepowiedni. On nie pracuje nad ostateczną bronią defensywną, tylko nad teorią wszystkiego. Kiedy przstanie być ona tylko teorią, a stanie się rzeczywistością, staniemy przed tymi samymi dylematami, co w kwestii WM i BST. Wnioski jednak będą podobne. Dojdziemy do punktu w którym stary porządek upada. Jednak każdej rewolucji trzeba pomóc...

Uwierzmy wreszcie, że to, co robimy to nie przypadek ani fanaberia. To skrystalizowana wizja świata, w którym wszystko jest lepsze, ma Nas prowadzić do Wolności. Nie możemy sami sobie narzucać kajdanów.

Marian Wasilewski

Piękne są Twoje wierzenia, ale widzę Awatarze, że moje wypowiedzi nie docierają do Ciebie. Nie ustosunkowujesz się do nich. Dlatego proponuję włączyć czynnik czasu i zawiesić na razie nasz dialog. Tak będzie lepiej.

avatar888

Każdy ma swój punkt widzenia. MOJE POKOLENIE BĘDZIE POKOLENIEM BUNTU. MAMY OBALIĆ SYSTEM. TU TRZEBA INNEGO PODEJŚCIA. DOSYĆ MAM WYJAŚNIANIA STO RAZY TEGO SAMEGO. NIE MA ZROZUMIENIA, BO MIĘDZY NAMI JEST WIEKOWA PRZEPAŚĆ. MOJE POKOLENIE BĘDZIE MYŚLEĆ INACZEJ. NADSZEDŁ MOMENT ABY ZNISZCZYĆ STARY PORZĄDEK. NIKT TEGO NIE COFNIE!!!