Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

!!! PRAWDZIWE ŹRÓDŁO MUZYKI WM !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Pon 22:44, 17 Sty 2011    Temat postu:

gdelfin napisał:
a zatem nasuwa się prosty wniosek Wesoly

w materiałach na stronie WM jest wyraźnie powiedziane, że muzyka pochodzi z przekazu z dysku, tymczasem i moim i Waszym zdaniem są to komercyjne nagrania grupy Soulfood

wychodzi na to, że nie ma żadnych dowodów, iż jest to przekaz od WM

jest zatem wielce prawdopodobne, że całość przerazu WM (teksty, muzyka, obrazy, itd) może być zwykłą mistyfikacją, pod przykrywką której grupa ludzi sprzedaje płyty z muzyką i prawdopodobnie czerpią z tego większe zyski, niż w przypadku gdbyby wydali muzykę bez całej otoczki WM

na ten moment tylko takie wnioski mi się nasuwają


pozdrawiam i dziękuję za Wasze przemyślenia!




@gdelfin

odwiedzaj to forum czesciej, a mozesz sie zdziwic za jakis czas jak przeczytasz , jakie mnie nachodza watpliwosci i czym moze byc projekt wm.Życie potrafi byc zaskakujace...

Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pon 23:35, 17 Sty 2011    Temat postu:

Sun' Son
Co do obrazów moim zdaniem są robione techniką mixed medium czyli mieszanie warstw techniką np digital z tradycyjną , lub też skan np obrazu techniką malarską oddaną później obróbce cyfrowej na zasadzie nakładania dodatkowych warstw (warstwowania) . Moim Zdaniem autentyczność WM zamyka wywiad Projektu Camelot .
Gdzie w/w wywiadzie "James" określą materiały jako formę pomostu do Soveregintegral . W w/w wywiadzie opisuje koncept HMS (podobne do "latawców" w książkach Castanedy) i powiedział w nim że wszystko
co jest związane z hms (np .obrazy słowa teksty) są oszustwem hms.
Zresztą wywiad zamyka pewien cykl z pewnym naciskiem na "szukaniu w sobie" co jest mi bliskie (i coraz bardziej z każdym dniem do tego dojrzewam) . Przez 10 lat szukałem prawd w necie w książkach na forach i z każdą chwilą przestaje mnie to satysfakcjonować.(Tyle tych ścieżek technik itd tak łatwo może taka ilość zrobić mętlik w głowie) Najlepszym dowodem na autentyczność jakichkolwiek materiałów jest własne doświadczenie na własnej skórze żadne książki , guru ktokolwiek cokolwiek tego nie odda jak własne doświadczenie kropka. Intelektualna brawura ma mało spólnego z urzeczywistnieniem a do tego bardzo łatwo się w niej zatracić , no i szkoda na to energii tyle idzie na te blablabla .

Jestem ciekaw o jakich wnioskach piszesz Sun' Sonie/ Tomku Wesoly , i czy byś mógł je przedstawić .

Pozdrawiam Michał Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NAGU dnia Pon 23:44, 17 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Wto 0:13, 18 Sty 2011    Temat postu:

NAGU napisał:
Sun' Son

Jestem ciekaw o jakich wnioskach piszesz Sun' Sonie/ Tomku Wesoly , i czy byś mógł je przedstawić .
Pozdrawiam Michał Wesoly



Tak moge i zrobie to . Material w przygotowaniu.
Na poczatku postawie kilka pytan i postaram sie wznowic dyskusje nad nigdy nie wyjasnionymi kwestiami.
Przebylem kilkuletnia droge by zrozumiec i odnalezc kluczowe punkty w materiale jamesa..a raczej grupy osob jaka za nim stoi.
Sam pisal byl.by oddac sie prowadzeniu przez symbol czy tekst a on poprowadzi cie i doprowadzi do ... no wiec czesciowo doprowadzil i wyloze czytelnie do czego i co mam na mysli.
Dziekuje za zainteresowanie Michale. Troszke cierpliwosci .
A tymczasem poczekajmy na reakcje i odzewy innych uczestnikow dyskusji.

ps
Twoj powyzszy wpis powinien zainicjowac dyskusje odnosnie interpretacji zapisu Jamesa. I niech to bedzie profesjonalna dyskusja. Dyskusja kontrarna. Tobie pozostawiam pierwszenstwo postawienia niewygodnych pytan.>filozofia>nowy temat>twoje pytania...

-
Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 0:40, 18 Sty 2011    Temat postu:

Nie wiem , w tej chwili nie mam pomysłu na inicjacje konkretnego wątku z pytaniami , ale chętnie się przyłącze do konkretnej dyskusji ...
Miałeś styczność z tą stroną [link widoczny dla zalogowanych] ?
Są tam pewne podobieństwa do tego co przekazuje "sztab" Jamesa ; ) .

Po za tym to co mnie osobiście trochę irytuje to trudny język w materiałach wm jak i pozostałych odnogach jak i wiele niedopowiedzeń .
No i myślałem o założeniu konkretnego wątku na temat pauzy kwantowej i momentu kwantowego . Aby tam wszystko uporządkować bo w tej materii jest trochę chaos.

Pozdrawiam Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 12:54, 18 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki Nagu-jak widać mamy podobne spojrzenie a to jest zawsze budujące i daje nam wsparcie w trudnych czwilach gdy pojawiają się wątpliwości czy to co robimy jest słuszne.
Ja przeszłam na tyle długą drogę,że nabieram dystansu do tego co się dzieje wokół mnie i nie przypadkowo napisałam o cnotach i oddechu w kontekście muzyki gdyż to pozwoliło mi na odczuwanie sercem i nie mogę Tomku odnieśc się do muzyki w sposób o króry pytasz ponieważ się na tym nie skupiam.Odbieram muzykę obrazy i wszystko inne bez porównywania i analizy gdyż mój umysł jest zbyt ograniczony aby to pojąc.Zdaję sobie sprawę ,że Twój przyjaciel jest doświadczoną osobą i znawcą tematu ale dla mnie nie ma to znaczenia skąd ta muzyka pochodzi i jak to działa technicznie,dlatego zabrałam głos w dyskusji aby skierować tok myślenia umysłem na odczuwanie.Już dawno przestałam skupiać się na szczegółach gdyż to powodowało u mnie duże zamieszanie gdyż James w jednym miejscu pisze coś czmu zaprzecza w innym a ponieważ nie mogłam sobie z tym poradzić wię przestałam się dalej męczyc i odrzuciłam to ale doskonale rozumiem,że wszyscy pragniemy uzasadnienia i wiarygodności a to nie zawsze jest możliwe a myślę,że w tym przypadku niezwykle trudne.
Tak samo wygląda sprawa z obrazami i całą resztą a jeśli chodzo o język którym wszystko jest opisane to można naprawdę się pogubić,bo jak pisze James nie jest to wszystko przeznaczone dla nas tylko następnych pokoleń związanych z odkryciem Wielkiego Portalu a być może nowe pokolenia otrzymają nowe możliwości do zrozumienia tego co tutaj jest zawarte-tak myślę i jest to bardzo subiektywne odczucie
Wiem jedno -coś mnie do tego ciągnie więc jest to moja droga i nie próbuję nikogo namawiać do kroczenia tą drogą bo jest to niemożliwe-to nasze osobiste nici zdarzeń nas tutaj po coś przywiodły-być może zrozumiemy to w następnym wcieleniu?
Myślę Tomku,że Cię rozczarowałam swoją wypowiedzią bo nie tego oczekiwałeś ale teraz jestem na takim etapie i nic na to nie poradzę-cały czas staram się poszerzać swoją wiedzę i postrzeganie i jestem w DRODZE
buziaczki jola Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 14:19, 18 Sty 2011    Temat postu:

Witam Jolu Wesoly

Wczoraj wieczorem no i teraz nachodziły me pewne przemyślenia na temat związany z całością materiałów Jamesa.
Wnioski jakie mi się nasuwają są takie , że taktyka materiałów z przejścia z Wingmakers , później Lyricus następnie Eventemples później Sovereintegral ,są skonstruowane w ten sposób że ja na poziomie intelektualnym nie jestem wstanie tego ogarnąć , jak we wcześniejszym poście pisałem wyjściem z tego jest wywiad Projectu camelot jednoznacznie wskazujący ,że to nie tędy droga ?<. Niebezpieczeństwo w tym jest takie że te materiały mogą wywołąć chaos i dezinformacje ! Punktem który mnie trzyma przy tych materiałach jest neutralność bijąca z tych materiałów . Inna kwestią która wywołuje niepewność i zwątpienie jest to że te materiały mają bardzo dosyć niskie zainteresowanie oraz to że język w jaki sposób zostały przedstawione zapycha mój intelekt działa jak czopek (jest bardzo trudny do przyswojenia) , podczas czytania ich odechciewa mi się zrozumienia intelektualnego("wymusza" wiekszę skupienie na nich aby zroumieć/ czasem przez to trzeba przeczytać klika razy tekst aby załapać sens treści)Poza tym nie ma podanych jednoznacznie technik które się powinno wykonywać kiedy które i jak , do wszystkiego trzeba "na czuja" dochodzić samemu. Materiały wm nic nie dodają nic nie odejmują po kilkuletniej znajmości materiałów czuję się dalej tak jak bym w ogóle ich nie czytał , jakbym zostawał z niczym . ( W kontekście Hms i tej informacji jakby był to zabieg celowy ) To co mi te materiały dały to dystans do ścieżek duchowych oraz "prawd" pojawiających się w necie ,artykułach itp.
Nakierowały mnie na skupienie się na sercu oraz pokazały fajną technikę pauzę kwantową która polubiłem , i praktykuje.To samo sie tyczy praktyki cnót serca którą kiedy jak , niebezpieczeństwo jest takie żę poprzez czyste tylko zrozumienie inteletkualne cnót serca ta praktyka może być ("pod płaszczykiem/otoczki miłości") niezłą gimnastyką EGO , polegająca na ciągłej kontroli od chwili do chiwli , wówczas gdzie tutaj autentyczność , prawdziwość ?,nie ma jej ! , wówczas pozostaje kontrola ego , bez autentyczności od chwili do chwili co jest bardzo niebezpieczne i sam czuję że to nie tędy droga ! . To z czym zdecydowanie rezonuje to "...Ma miejsce ukryty artyzm w wyrażaniu sześciu cnót serca, lecz zanim artyzm
ten będzie mógł rozwinąć swoje skrzydła, cnoty serca muszą być zakotwiczone
w autentyczności. Cnoty te nie mogą być wytworzone przy użyciu konstruktów
mentalnych lub przez stwierdzenie słowne. Właściwość autentyczności
uaktywnia się wówczas, gdy serce i umysł jednostki zaczynają odczuwać
połączenie z głębszym szkieletem-konstrukcyjnym, w ramach którego
funkcjonują cnoty serca.." Niebezpieczeństwo jest takie że to może zadziałać jak pancerz Ego , gdzie poprzez samo zrozumienie intelektualne nie poparte urzeczywistnieniem tego stanu/cnót,pancerz będzię blokować dostęp przed samym sobą , będzie jakby kolorową ścianą ozdobioną i pod pięknymi nazwami cnót serca mających mało wspolnego z autentycznością samego siebie !.


Pozdrawiam Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 11:15, 19 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki Nagu za Twoją wypowiedz czuję podobnie a jeśli chodzi o autentycznośc w stosowaniu cnót serca to może trudno jest ją opisać ale w moim przypadku działa i widzę doskonałe efekty co bardzo mnie cieszy i zachęca do dalszej pracy-myślę,że jest to kwestia wiary w to co robimy ze jest to słuszne a w moim przypadku silna motywacja emocjonalne gdyż pojawiające się trudności na mojej drodze angażują mnie całą i traktuję daną technikę jak jedyne co może mi pomóc-nie mam wątpliwości które obniżają działanie.
Jeśli chodzi o teksty mam ten sam problem -wydrukowałam je i czytam wielokrotnie i za każdym razem załapuję coś innego,jakbym musiałaj ja podzielić na drobne części-trudno ogarnąć całośc.Jednak istotą mojego przyciągania jest praktyka więc na niej się skupiam i wtedy umysł przycicha a pojawiają się odczucia w ciele i to jest piękne.
Poza tym mam wewnętrzne przekonanie,że jestem na właściwej drodze więc tego się trzymam.Ostatnio przeczytałam 2 książki które świetnie się w moją drogę poznawania wkomponowują i widzę jak jestem prowadzona(nie jestem wyjątkiem w tym względzie) a więc pracujmy i poszukujmy dalej i obserwujmy efekty a zobaczymy do czego dojdziemy
buziaczki jola


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Śro 11:53, 19 Sty 2011    Temat postu:

Hejka
To bardzo dobrze że Tobie pomagają , zgadzam się że za każdym razem czytając te skrypty coś "nowego" sobie uświadamiałem , lub też pewne odczucia we mnie się pojawiały .W tej chwili czuję potrzebę odłączenia się od "ścieżek duchowych" , nowych technik nowych "prawd" nowych słów nowych informacji jak i również , mam teraz głęboką potrzebę szukania w sobie w ciszy , wyciszenia się i oczyszczenia od wszelakich poglądów , prawd czegokolwiek co nie jest moje , a zostało nabyte poprzez wieloletnie poszukiwania w książkach jak i na forach .Te wszystkie informacje
które nabyłem choć miały wiele ze sobą wspólnych cech to poprzez moją ciągłą analizę i porównania wywoływały pomieszanie i pogubienie na dłuższą metę .

Czuję czas na oczyszczenie i odnalezienie "swojej własnej mądrości " w sobie .

Pozdrawiam serdecznie wszystkich Michał Wesoly))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Śro 23:20, 19 Sty 2011    Temat postu:

Jak to wspaniale Nagu,że już osiągnąłeś ten etap gratuluję Ci z całego serca.Ja też staram się przebywać w ciszy i szukać we wnętrzu ale ponieważ ciągle nie sięgam do tego co bym chciała więc szukam dalej(pewnie postrzegam z pozycji umysłu i w tym problem albo nie jestem jeszcze gotowa albo taka moja droga)choć często zdarzają mi się stany zniechęcenia więc może też niedługo dotrę do tego etapu na którym Ty już jesteś Wesoly
buziaczki i napisz o dalszych dokonaniach bo to bardzo wspierające


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Czw 10:41, 20 Sty 2011    Temat postu:

Jak będę czuł taką potrzebę to się podzielę. Ale kiedy to nastąpi tego nie wiem Wesoly .

Pozdrawiam Michał


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pią 16:23, 21 Sty 2011    Temat postu:

Cytat:
"...Wiedzę człowiek buduje w sobie poprzez doświadczenie. Do budowy może
wykorzystać informacje z różnych źródeł, sprawdziwszy je, doświadczywszy je na sobie. Wtedy może powiedzieć, że wie. Przedtem wierzył, nie wiedział, a wiara nierozerwalnie związana jest z wątpieniem (w rzeczywistości,
to ta sama rzecz, tylko z drugiej strony). W co wierzysz (że coś jest
prawdą), w to także wątpisz, a kiedy wątpisz, to masz w sobie cząstkę
wiary. Kiedy wierzysz, wtedy pytasz, szukasz aż dochodzisz do wiedzy.
Kiedy wiesz, wtedy nie pytasz, wiesz i koniec..." Joachim Werdin


Fajny cytat odnośnie wiedzy,można pod poszukiwania dokleić i nie tylko ...
Pozdrawiam Michał Wesoly)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
To_masz_tu
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pią 20:22, 21 Sty 2011    Temat postu:

Panowie
Czy to ważne gdzie powstała muzyka? Kto ją stworzył? Czy dowody na to, że to byli WM przekonają was, a inne spowodują, że wszystko stanie się fałszem. Czy o to chodzi? Panowie wszystko co powstaje o jest efektem myśli. Czyje by one nie były, są przekazywane od jednej istoty do drugiej, pionowo i poziomo. To jest warte badania jak one krążą. Natomiast szukanie, kto, od kogo cos ściągnął? Kto pierwszy cos wymyślił? Czy to jest ważne? Ważniejsze jest, to jak to na nas działa, w czym może nam pomóc i jak rozszerza naszą świadomość. To właśnie nazywam praktyką. Czy gdybyście mieli przekazać jakiejś dużej grupie jakąś wiadomość to wybralibyście jednego osobnika do tego, ryzykując niepowodzenie całej operacji na skutek nieprzewidzianych okoliczności? Czy raczej wybralibyście kilku, kilkudziesięciu, kilkuset. Czy kilka tysięcy takich osób ,aby za ich pośrednictwem cos przekazać. Jeżeli chcecie sprawdzić skąd ona pochodzi to zanurzcie się w niej poczujcie jej wibracje, dajcie się przez nią ponieść. Zobaczcie dokąd was zaprowadzi. Sprawdźcie to, nie bójcie się. Zamiast gdybać i szukać po omacku. Co wam da, że znajdziecie nawet tego na Ziemi, kto pierwszy to zademonstrował. Czy uważacie, że dotarliście do źródła? Nie, bo źródło tkwi w myślach. Czyich, tego właśnie poszukajcie.
Powodzenia Very Happy
To masz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gdelfin
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:35, 22 Sty 2011    Temat postu:

To_masz_u, czytałem Twoje posty a propos doświadczeń z muzyką;
to, że Twoja percepcja tak a nie inaczej zareagowała na dźwięki jest bezdyskusyjne...to Twoje doświadczenie i nikt chyba w to nie wątpi

są osoby, które podobnie reagują na śpiew ptaków czy szum morza lub nagrania do synchronizacji półkul

ale do szumu morza lub śpiewu ptaków nikt nie dokłada "przekazu" Wesoly

idąc tym tropem, o którym piszesz, można się zastanowić czy dla chrześcijan jakiekolwiek znaczenie ma to czy Jezus rzeczywiście istniał jako historyczna postać i że na bazie jego nauk powstał Nowy Testament

podobnie dla buddystów - czy w ogóle istniał Budda Gautama, który dał fundament dla wspólczesnego buddyzmu

być może dla Ciebie wiarygodność przekazu nie jest istotna, dla mnie jednak to podstawa Wesoly

jeśli nie znasz tematu, proponuję poczytać o paradygmacie holoraficznym, systemach egregorycznych czy Pustych Niebach o których pisze m.in Robert Monroe

to daje trochę szerszą perspektywę Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uniwersum
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Z wiecznej teraźniejszości:)

PostWysłany: Wto 11:27, 25 Sty 2011    Temat postu:

Skupianie się na źródle zamiast na tym co z niego wypływa to błąd wszystkich ruchów religijnych i duchowych, ale również organizacji społeczno politycznych.
Jakie znaczenie ma to czy Jezus rzeczywiście istniał? Czyż nie ważniejsze jest to o czym mówił?
Jakie znaczenie ma to czy Budda istniał? Czyż nie ważniejsze jest to o czym mówił?
Jakie znaczenie ma domniemana wiarygodność ( kto to ma oceniać )źródła jeśli jakikolwiek przekaz wychodzący z niego przepełniony jest miłością, troską, harmonią i pozytywnie wpływa na słuchającego?
To właśnie świadczy o jego wiarygodności. Po co angażować umysł, który może być zwiedziony, zamiast słuchać sercem, które zawsze prawdę odkryje?
Jeśli w duchu wszyscy jesteśmy Jednym to co za różnica kto z kim i z pomocą jakiego przekazu rozmawia? Dociera to i tak tylko do tych co akurat chcą słuchać i mogą z tego co słyszą skorzystać. Dla pozostałych to tylko nic nieznaczący szum informacyjny i niemożliwa do udowodnienia mitologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gdelfin
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 12:51, 25 Sty 2011    Temat postu:

widzę, że nasza dyskusja przybrała ciekawy kierunek Wesoly

Masaru Emoto w swoich eksperymentach udowodnił jaka moc zawarta jest we wszystkich pozytywnych słowach, np: miłość, wdzięczność, serce, pokój...używanie ich zawsze będzie przynosić korzyść

wszystko zależy od tego, czego w życiu szukamy...osobiście nie zgadzam się z podejściem, że źródło nie ma znaczenia

moim zdaniem takie nastawienie może być praprzyczyną powstawania holograficznych wymiarów lub egregorów

pozwolę sobie na opisanie czysto hipotetycznej sytuacji - czyż nie jest prawdopodobne, że katolik, który bardziej wierzy w naukę kościoła, niż w Boga/Źródło naszego istnienia, po śmierci "przejdzie" właśnie do takiej rzeczywistości w którą wierzy...czyli do holograficznego katolickiego raju lub piekła...podobnie może być z buddystami, żydami czy wyznawcami jakiegokolwiek "systemu przekonań"

dla mnie pominięcie źródła jest prostą drogą do tworzenia hologramu rzeczywistości, nawet jeśli jest to oparte na pięknych słowach

nauki pierwszego Buddy były MEGA proste, moim zdaniem, to co teraz proponuje np. buddyzm tybetański jest czymś, co trudno "przykleić" do nauczania Gautamy

podobnie z Jezusem, przecież kościół odrzucił mnóstwo Jego nauk, uznając za kanoniczne tylko te, które z jakiegoś powodu były dla ustanawiających hierarchów korzystne

zakładając czysto hipotetycznie, że przekaz WM jest tylko swego rodzaju mistyfikacją grupy ludzi, to nawet jeśli w treściach zawarta jest olbrzymia ilość pozytywnych słów, całość może być tylko kolejnym hologramem - mistycznym "rajem", który niewiele ma wspólnego ze Źródłem

polecam wszystkim "Podróż do ojca ciekawości" - Bruca Moena, szczególnie rozdział o Pustych Niebach

ps. gdybym nie słuchał serca, pewnie "wskoczyłbym" w WM bez żadnych wątpliwości...ale to właśnie serce podpowiada mi, że trzeba potwierdzić wiarygodność przekazu...którego jak do tej pory nie udało się ustalić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin