Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

Wokół treści Krzewicieli Kultury
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Moje przemyślenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Czw 23:43, 24 Lis 2005    Temat postu:

TEMAT: Koncepcja zła i jego źródło

Elorin. Administrator.Wysłany: 17-06-2005, 05:02

Temat rozpoczęty przez Mariana Wasilewskiego

[Marian napisał]:

"Dzisiaj chciałbym napomknąć o poglądach na temat przyczyny napięć i konfliktów, zatruwających życie ludzi naszych czasów. Najogólniej - jest to sprawa motywacji uczuciowej, którą kieruje się człowiek w obliczu wyboru między szeroko pojętym dobrem osobistym a wolą Stwórcy. W przekazach WM jest o tym mowa w eseju filozoficznym Komory 1. W naukach Hierarchii chodzi więc o ów grzech pierworodny tkwiący w Umyśle Genetycznym. Pamiętajmy, że nawet pragnienie Królestwa Niebieskiego ma zabarwienie egotyczne.

W przełożeniu na sprawy egzoteryczne chodzi o pewną rewersję etyczną w tworzonych, także przez Hierarchię, ideologiach. Na przykład idea mesjanizmu w przekazach religijnych (nie tylko judaistycznych) oznacza służenie przez naród wybrany przykładem i pomocą innym narodom. W polityce natomiast zachodzi rewersja etyczna, polegająca na tym, że ideę tę traktuje się jako wywyższenie i nakaz władania innymi narodami. Spójrzmy zresztą na polityków w Polsce. Wielu z nich służbę Krajowi traktuje jak przywilej władania ludźmi. Nie przypadkowo porzekadło mówi, że ręce człowieka zginają się ku sobie.

Bardzo jestem ciekaw opinii na temat źródeł zła. Chyba w Epoce Wodnika, wraz z przechodzeniem na wyższy poziom świadomości, nastąpi intensywny rozwój intuicji na naszej planecie. MW"

Marianie ... myślę, że powinien zainteresować Cię tekst [link widoczny dla zalogowanych] Poruszana jest w nim, między innymi, koncepcja zła. Także kolejne faq porusza wiele istotnych pytań: [link widoczny dla zalogowanych] .

Yna. Wysłany: 17-06-2005, 20:56
Witajcie. Badania naukowe "korzeni zła" są blokowane. Naukowcy udowodnili, że są to "ułomności" fizyczne odzwierciedlające się w psychice, genetycznie tworzące psychopatię. Wyobrazić sobie tylko trzeba, że takimi badaniami objęto by przede wszystkim "przewodników" narodów. Nietrudno sobie wyobrazić jakie wyniki otrzymaliby rządzeni. Dopiro byłoby kino. Tylko, to jest nieuniknione. Za kilka, albo kilkanaście, albo kilkadziesiąt lat tak będzie. I nie chodzi tu o znalezienie korzeni zła, ale o jego wykluczenie z fizyczności. Takie jest moje skromne zdanie.
Pewne ułomności Gatunku Ludzkiego wymagają wykluczenia dla dalszego rozwoju.

[Dodano: 17-06-2005, 21:15]
Poruszyłeś też temat wszelkiego rodzaju "kursów duchowych". Kursy uzdrawiania duchowego - niestety mnie śmieszą. Może to poważna sprawa, ale mam prawo z nich się śmiać. Mówię o sobie, że moja Istota Duchowa nigdy nie była i nie jest chora. Jak duchowo może mnie ktoś uzdrawiać? Jeśli ja sama tego nie zrobię na wyższym poziomie świadomości, to kto mi może pomóc?
Niestety, te kursy prowadzą ludzie czasem zachowujący dla siebie część tego co wiedzą, żeby być mądrzejszymi. A co najgorsze - nie uczą podstawowych zasad bhp przy pracy z energiami. Znam wielu "uzdrowicieli" duchowych chorych fizycznie, którzy nie potrafią uleczyć samych siebie, ale "leczą" innych, a potem ciężko chorują, bardzo ciężko. To dobrzy ludzie wpuszczeni w "zło"? Nie wiem, też potrzebni.
Każdy na swojej drodze spotyka to co jest potrzebne w rozwoju. Więc czy "zło" istnieje? Sama często ocieram się o "zło". Jest dysharmonią. To tylko ode mnie zależy co z tym zrobię. Ostatnio "dołowałam". Było mi straszliwie, beznadziejnie źle. Jak zwykle przetrwałam. Wyszłam z tego silniejsza i mam nadzieję mądrzejsza. A przecież mogłam pogrążyć się w smutku, beznadziei i depresji. To było naprawdę proste. Trudniej było to przełamać. Yna

Amen. Wysłany: 18-06-2005, 03:03
Witam! Króciutki post, bo pora późna.
Poruszyliśmy temat zła. I dobrze. Pora na moją opinię. Coraz bardziej skłaniam się ku przekonaniu, że zło nie istnieje. To po prostu jeden z możliwych wektorów, jeden z aspektów Istoty Boskiej, jaką w istocie jesteśmy. To kierunek, sposób działania - jeden z możliwych do wykonania, a zwykle decyzja zależy od nas. A ocena? Po kiego licha ocena? Bóg w istocie swej doskonałości nie jest w stanie, a nawet nie ma możliwości, a nawet ochoty nikogo oceniać. Przecież to jego zabawa (czyli nasza) i jego (czyli nasze) ciało.
Miało być krótko i jest.

Marian Wasilewski. Wysłany: 20-06-2005, 21:59

Dziękuję Elorin za wskazówki i za Twój post w temacie Dyskusje na forum. Niezależnie od tego które wypowiedzi miałeś na myśli - skorzystałem.

Amen! Mówisz, że zło nie istnieje. W pewnym sensie to prawda. Przypuszczam jednak, że myśl ta nie pochodzi od Ciebie. Większość moich myśli jest także obcego pochodzenia. Krytycznie je jednak weryfikuję i odrzucam lub akceptuję, ale nie jako absolutne prawdy, lecz przeważnie jako hipotezy, które mogą ulec zmianie.

Jest stare słowo Absolut.W przekazach WM używa się nazwy Pierwsze Źródło. Obie te nazwy dotyczą tego samego Podmiotu, a jednak ich znaczenie jest różne.

Absolut oznacza pewną niezmienną "substancję", której nie może zgłębić ludzki intelekt. Natomiast Pierwsze Źródło jest procesem przejawienia tejże "substancji". Proces nie jest "substancją", jest zmienny w czasie i przestrzeni, jest "myślą Absolutu" i w tym aspekcie dzieło, które Absolut tworzy - nie istnieje. Jest hinduską mają, którą czas zmienia lub unicestwia.

Tak więc żyjemy w owej mai i dla nas jest ona realną rzeczywistością, wraz z całym bogactwem Dwójni, a więc dobra i zła. Pomijając potoczne znaczenie zła jest ono ową "siłą", która hamuje rozwój świadomości. Jest oporem, który trzeba pokonać (przekroczyć), aby dojść do Wielkiego Portalu.

[Dodano:20-06-2005, 22:08]
Dziś mam wolny dzień, dlatego mogę więcej czasu przeznaczyć na udział w Forum. Nawiązując do problemu zła napisałem pewien okazjonalny artykuł, którego nikt nie chciał opublikować. Bardzo chciałbym poznać Waszą opinię (unikam słowa "ocena"). Przytaczam więc ten artykuł w całości, może nie zanudzę.

W październiku 2004-go roku oglądałem program telewizyjny w TV Polonia, nadany w rocznicę śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. W programie tym było wiele wspomnień ludzi znających osobiście Księdza, a także współpracujących z nim. Zastanowiła mnie wypowiedź kobiety (nazwiska nie pamiętam), która była świadkiem krytykowania Księdza za to, że w swoich kazaniach potępiając zło nie wymienia nazwisk konkretnych osób. Słysząc to Ksiądz na długo zasłonił dłońmi twarz, a potem powiedział: Przecież wy nic nie rozumiecie. Ja walczę ze złem, a nie z jego ofiarami. Byłem wstrząśnięty trafnością tej wypowiedzi. Przecież zło i powodowane nim cierpienie jest przejawem ludzkiej niewiedzy o sobie i innych, wspartej egotycznymi pragnieniami. Jego ofiarami są także ci którzy cierpienie zadają. Zrozumienie tego nie jest łatwe, wymaga wiele czasu i doświadczeń, a przede wszystkim pokonania w sobie pewnego rezonansu uczuciowego, skłaniającego do odwetu i zemsty.

Można chyba powiedzieć, że czyniący zło są jego czynnymi ofiarami, a pokrzywdzeni są ofiarami biernymi. W tym ujęciu walka ze złem, aby oszczędzić cierpień krzywdzonym, wymaga szczególnego zajęcia się czynnymi ofiarami zła. Niewątpliwie potrzebne są do tego rozległe badania psychologiczne, prawne i organizacyjne.

Rocznica zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki dziwnym trafem zbiegła się w czasie z debatą w Sejmie Polskim nad przywróceniem kary śmierci. Debata ta może kojarzyć się ze średniowiecznym paleniem czarownic. Uważano przecież wówczas, że cierpienie jest zadawane szatanowi, który opętał człowieka, a człowiek ginie niejako "przy okazji", bo nie da się inaczej przepędzić szatana. Podobno w początkowym stadium komputeryzacji, gdy systemowi zadano pytanie jak zwalczyć raka, odpowiedź brzmiała: uśmiercić pacjenta. Jeszcze dziś niektórzy egzorcyści sądzą, że zły duch, który opętał człowieka, jest bardziej niż człowiek podatny na ból. Zadawanie bólu opętanemu (może także elektrowstrząsami, bo przecież żyjemy w czasach rozwiniętej techniki) ułatwia pozbycie się demona. Czytałem gdzieś, że w którymś z prymitywnych krajów karę śmierci dawniej wykonywano przez "rozerwanie", przywiązując nogi ofiary do wierzchołków dwóch nagiętych, młodych drzew. Postęp techniczny usprawnił tę kaźń, gdyż zamiast drzew używa się teraz dwóch traktorów.

Zwolennicy kary śmierci są zaślepieni owym rezonansem emocjonalnym tak jakby nie dostrzegali statystyk, które wykazują, że w krajach stosujących karę śmierci ilość zbrodni, nawet bardzo okrutnych, wcale nie maleje w porównaniu z innymi krajami. Mają oni na ustach słowa sprawiedliwość i bezpieczeństwo. A przecież oba te wymagania mogą być spełnione bez pozbawiania życia czynnych ofiar zła.

Zachowanie bezpieczeństwa jest oczywiście istotną sprawą. Tu jest właśnie olbrzymi ugór, pole dla psychologów i prawników. Przede wszystkim czynne ofiary zła nie powinny być ciężarem dla społeczeństwa. Mogą zarabiać na swoje utrzymanie będąc pozbawionymi możliwości krzywdzenia innych. Chyba w tym kierunku będą przebiegać zmiany w systemie penitencjarnym. Szczególną uwagę należałoby poświęcić osobom ze złogennymi obciążeniami dziedzicznymi.

Być może w przyszłości korzystanie z biernego prawa wyborczego do różnych władz państwowych i społecznych będzie uwarunkowane odpowiednimi badaniami psychologicznymi, aby ustrzec się przed psychopatami. Z drugiej jednak strony może nie jest to dobry pomysł, gdyż otwiera drogę do nadużyć. Wystarczy wspomnieć, że w byłym Związku Sowieckim psychiatria była wykorzystywana prawie wyłącznie do zwalczania opozycji politycznej. Może na początek skuteczniejszy byłby jakiś prostszy sposób, nie wymagający tak rozległych badań.

Wspominam mądre słowa mego wychowawcy ze Szkoły Powszechnej (tak się wówczas nazywała Szkoła Podstawowa): Pamiętajcie, jeśli ktoś jest uczciwy i rzetelny w drobnych sprawach, to w sprawach wielkich może być lub nie być uczciwy. Natomiast jeśli jest nieuczciwy w drobnych sprawach to jest prawie pewne, że w sprawach wielkich nie będzie uczciwy. Jakże łatwo przełożyć to na sprawy społeczne. Na przykład w Warszawie jest (lub był) Hotel Poselski dla posłów dojeżdżających z prowincji. Zdarzały się przypadki korzystania przez posłów, na koszt Państwa, z dużo droższych luksusowych hoteli. Znane też są przypadki nadużywania immunitetu lub rażącej arogancji ze strony przedstawicieli władzy. Otóż takie drobne sprawy mogłyby być rygorystycznie traktowane - z pozbawieniem pełnionej funkcji co najmniej na dłuższy czas. Świadczą bowiem o rewersji etycznej, polegającej na uznaniu obdarzenia wyborem społecznym za "namaszczenie" jedynie do władania, a nie do służenia.
Może na tym polega naprawa demokracji, która nie jest ustrojem doskonałym, ale lepszego na razie nie widać. MW

Elżucha. Wysłany: 21-06-2005, 21:43
Witajcie! Poniżej cytat z Lyricusa.
Nici zdarzeń to ekstremalnie skomplikowane systemy współ-powiązań pomiędzy materią (przedmioty), energią (osoby), przestrzenią (miejsca), czasem (zdarzenia), koherencją (współdziałanie celów). Osoby, które natknęły się na materiały Lyricusa - nieważne jak wydawałoby się to znikome - oddziałują na główną nić zdarzeń, umożliwiającą odkrycie Wielkiego Portalu.
Wywołana jedna "mała fala" może dotrzeć do "linii brzegowej" odległej czasoprzestrzeni. Biorą tu udział tajemnicze (niezbadane) drogi zindywidualizowanej świadomości, której energetyka ma znacznie dalszy zasięg i może ona dosięgnąć przyszłość w sposób nie dający się na pozór wytłumaczyć, niemniej jednak z potężnymi i katalitycznymi skutkami.
Co do znaczenia dla pojedynczej osoby: jeśli ktoś wgłębił się w studiowanie owych materiałów jedynie dla własnych celów, a nie celów większych, dotyczących ludzkości, to nie rozumie tak naprawdę istoty tych nauczań, ani ich znaczenia. Zgłębianie wiedzy duchowej jest czynnością bezinteresowną, będącą ekspresją duszy - w przewoźniku duszy - dla korzyści ogółu. Jeśli istnieje jakaś inna motywacja, to będzie ona przysłaniać fazę przygotowawczą istoty, oraz zmniejszać jej zdolność wspierania głębszej energetyki głównej nici zdarzeń.
Osobiście wolę koncentrować się na pozytywnej energii. Na temat zła podzielam zdanie Popiełuszki. Ciepłe i puchate.

Thozo. Wysłany: 22-06-2005, 01:56
Myślę, że ten temat jest prowadzony z podstawowym założeniem: zło jest gdzieś na zewnątrz, inni są źli, tyrani, system itd ... Tylko nie ja. Ja jestem dobry. Zło to nie ja ... A to ciekawe.
Jak wewnątrz tak i na zewnątrz - widząc przejawy zła - można być pewnym, że to zło jest też wewnątrz. To wybór nas samych, a jedynie zaślepienie ego każe zamykać na to oczy.
Filozofia 1
Doświadczenie przekształcenia składa się z uświadamienia, że spostrzegana rzeczywistość jest Rzeczywistością Źródła uosobioną w formę indywidualnego wyboru. Dlatego Rzeczywistość Żródła i niezależna rzeczywistość stają się nierozdzielne jak wiatr i powietrze. To zjednoczenie jest uświadamiane jedynie dzięki doświadczeniu przekształcenia, które jest niepodobne do czegokolwiek znanego w ramach wszechswiatów czasowo-przestrzennych.
Poza tym postrzeganie zła na zewnątrz jest podstawą paternu (wzorca) ofiary. Lepiej poznać własne zło, oswoić je (na ile się da) i wykorzystać je do obrony podstawowej wartości: ŻYCIA. Swojego bądź innego.

W dalszej części postów toczyła się dyskusja na temat cytatów z WM. Posty nadesłali: Yna, Tomek 70-70, Poket, Małgorzata i Elżucha.

Marian Wasilewski. Wysłany: 24-06-2005

Moi drodzy. Chętnie "popostowałbym" w obu tematach, ale wyjeżdżam na dłuższy czas, mój mail będzie też zamknięty. Zachęcam do przeczytania mojej książki: Psychiczne źródła komunizmu, która chyba jest jeszcze osiągalna w miesięczniku Nieznany Świat.
Bardzo serdecznie Wszystkich pozdrawiam. MW

Po tym poście Forum czasowo zawieszono.

...- Jednak - o ile jestem dobrze poinformowany- , to nie post ani jego kontrowersyjny temat były przyczyną zawieszenia forum.

Archiwalne posty zamieszczone zostały na prośbe Mariana Wasilewskiego.
Pozostali autorzy ujęci w tym poście nie powinni wnosić sprzeciwu, odnośnie braku ich zgody na publikowanie tych archiwalnych postów.
Kopia tych dyskusji znajduje sie w wyszukiwarce [link widoczny dla zalogowanych] i innych.

Sun's Son admin
.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 23:20, 25 Lis 2005    Temat postu:

Ciekawa dyskusja, szczególnie te o pochodzeniu zła co jak można było zauwazyć na innych postach szczególnie mnie interesuje. jeżeli dobrze zrozumiałem sens wypowiedzi, skłaniają sie one do tego, że zło ma podłoże wewnętrzne i musimy najpierw sami sobie poradzić z tym tkwiącym w nas zanim zaczniemy osądzać innych.
Cytat:
Zastanowiła mnie wypowiedź kobiety (nazwiska nie pamiętam), która była świadkiem krytykowania Księdza za to, że w swoich kazaniach potępiając zło nie wymienia nazwisk konkretnych osób. Słysząc to Ksiądz na długo zasłonił dłońmi twarz, a potem powiedział: Przecież wy nic nie rozumiecie. Ja walczę ze złem, a nie z jego ofiarami.
Słysząc to Ksiądz na długo zasłonił dłońmi twarz, a potem powiedział: Przecież wy nic nie rozumiecie. Ja walczę ze złem, a nie z jego ofiarami.
To bardzo wazne słowa chyba nie wielu zdaje sobie sprawę jak ważne. Świadczą o tym że zło jest czymś zewnętrznym co tkwi w naszym umyśle tak naprawdę wbrew naszej woli. Idelnie pasują w tym miejscu moje inne wypowiedzi na temat negatywnych energii robiących nam nieustannie pranie mózgu. Można by jeszcze zwalić wszystko na karmę, czytałem jednak gdzieś, że karma jest wymusłem istot manipulujących aby usprawiedliwić negatywne wydarzenia na ziemi, jak by na to nie patrzeć, hm ma to jakiś sens. Co w takim razie z prawem przyczyny i skutku możnaby spytać. Niewykluczone, że działa ono jedynie w skali globalnej, planetarnej jako wypadkowa wszystkich doświadczeń ziemskich inkarnacji, matomiast pojedyncza inkarnacja jest jak liczby w torolotku na chybił-trafił, czyli przypadkowa i skończona bez konsekwencji w następnych wcieleniach dla pojedynczej duszy co tez jest logiczne bo przecież dusza jest tylko obserwatorem a nie uczestnikiem czemu więc miałaby odpowiadać za iluzoryczny twór(nasze fizyczne ciało) który gdy go porzuca tak naprawdę przestaje istnieć. Co nie znaczy, że całe nasze zycie idzie na marne, dusza skrzętnie zapisuje wszystkie emocje związane z fizycznym doświadczeniem, ma ich pamięć ale nie sądze aby przenosiła konsekwencje złych (w naszym pojęciu, bo dla niej to tylko jakieś doświadczenie ani dobre ani złe) doświadczeń na nowe wcielenia.
To tyle aby trochę rozruszać ten temat. Zapraszam gorąco wszystkich do wypowiadania się a przynajmniej do zadawania pytań.
Przy okazji zapraszam wszystkich 2 tematy wyżej do mojej propozycji stworzenia neutralizującej negatywne promieniowanie sieci Merkab utworzonych Z trójkątów równobocznych czyli przestrzennej gwiazdy Dawida. Podkreślam to celowo, gdyż pojawiły się Merkaby z Piramid Cheopsa o bardzo złym promieniowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: USA

PostWysłany: Nie 9:41, 27 Lis 2005    Temat postu:

Witam Piramidionie!
Cenię Twoje zaangażowanie i aktywność w tematyce Forum. Nie mogę jednakże zgodzić się z Twoją oceną, że zło jest wyłącznie na zewnątrz nas. Uważam, że mieści się ono w owym ciemnym kirze, którym owinięta jest Jaźń człowieka. Budulcem tego kiru są archetypy i kompleksy stanowiące psyche. Archetypy dotyczą gatunku ludzkiego, a kompleksy dotyczą poszczególnego człowieka. Wszystko to jednakże mieści się w tej samej psyche. Tu kryje się trudny problem podziału na to co jest subiektywne i obiektywne, wewnętrzne i zewnętrzne. Warto to raczej przemedytować niż roztrzygać logicznie. MW


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 11:05, 27 Lis 2005    Temat postu:

To by znaczyło, że wypowiedź księdza, którą wyeksponowałem jest błędna, czy tak?
Ten ciemny kir o którym piszesz idealnie pasuje do czerni radiestezyjnej, o której ja piszę, otaczającej nas kokonem energetycznym. Niewykluczone, że są one tożsame. Sądzę, że masz połowicznie rację, tzn w skład kiru (czerni rad.) wchodzą archetypy (egregory) ludzkości jako całości zafundowane nam jednakże nie przez Boga prawdziwego (Pierwotne Źródło) a przez naszych Bogów-stwórców głównie (Enlil i jego bratanek Madruk u Żydów znany jako Jahweh a u Egipcjan jako Ra) opisani przez Z. Sithina. Kir(czerń rad) są to energie naszego ciała astralnego i wraz z nim człowiekowi przekazywane podczas każdorazowej inkarnacji. Prawdopodobnie to Enki brat przyrodni Enlila a ojciec Madruka przekazał ludzkości sposób oczyszczania się z tych energii(archetypów) po przez różne ceremonie oczyszczania noworodków, w chrześcijaństwie jest to Chrzest Św. Ponieważ jednak odpowiedzią na to sił manipulujących (Enlila, Madruka i innych) było utworzenie na ziemi siatki tzw szlaków astralnych promieniujących czernią radiestezyjną (twoim kirem) Enki z kolei podpowiedział aby ceremonie oczyszczania przeprowadzać również co jakiś czas w trakcie życia. I znowu posługując się chrześcijaństwem będzie to Pierwsza Komunia Święta, Bieżmowanie, Ślub, Ostatnie namaszczenie, Niestety obecnie i to jest niewystarczające. siły zła bardzo zintensyfikowały swoje działania, zagęściły i nadal ciągle zagęszczają siatkę szlaków astralnych. Wykorzystują również rózne starożytne budowle i figury geometryczne w tym piramidy, po przez chaneling przekazują róznym medium nowe wzory i kształty służące manipulacji jak piramidy Horusa czy przytoczona przeze mnie w innym miejscu tego forum Merkaba z piramid Cheopsa. itd opisałem to dokładniej w innym miejscu, nie będę sie więc powtarzał.
Natomiast kompleksy o których piszesz to już jak mi się wydaje fizyczny efekt działania egregorów (archetypów).
Reasumując: jak wynika z powyższego, zło jest czynnikiem zewnętrnym w stosunku do człowieka bo nawet jeżeli otrzymujemy go wraz częścią naszej istoty czyli z ciałem astralnym to należy go traktować jak bonus-załącznik do tego ciała a nie jego integralną część. Gdyby tak nie było, nie możnaby go usunąć np. za pomocą Chrztu Św.(święconej wody).
Ci co są znacznie bardziej zaawansowani w medytacjach od nas obu stwierdzają, że cały fizyczny świat jest subiektywny przy czym za fizyczny należy uważać również wszystkie poziomy energii subtelnych o czym mówią równiez Wingmakers Jedyny obiektywny-prawdziwy wymiar-świat to Pierwotne Żródło. Jeszcze o medytacji. Wchodząc w medytację musimy być pewni, że 1) nie siedzimy na szlaku astralnym, 2) że sami już nie jesteśmy przebiegunowani (nie posiadamy kokonu z czerni rad.). Może to stwierdzić jedynie doświadczony rad. z tzw białym kolorem rad. Jeżeli takiego pod ręką nie mamy należy przed medytacją oczyścić siebie święconą wodą i medytować w Merkabie z trójkątów równobocznych.
W przeciwnym razie lepiej wogóle nie medytować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grasownikczatownik
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Nie 12:31, 27 Lis 2005    Temat postu:

Przebiegunowanie ze spinu ujemnego (czerń radj.) do spinu dodatniego ( biel radj.)
Może dokonać się na kilka sposobów . Jednym jest wewnętrzne odkrycie /uświadomienie iż całość świata jaki postrzegam jest tylko środowiskiem badawczo- doświadczeniowym dla Istoty korzystającej z modułu poznawczego( jakim jest człowiek) by oświetlać nabytym doświadczeniem światło swojego pochodzenia. To może się stać wtedy gdy kontakt z Jaźnią, Nawigatorem Całości i Istotą jest dla kontaktującego choć w kilku % pojmowalny . I na pewno nie jest to pojmowanie analityczno porównawcze ani też obiektywne. Tu może być zastosowana platforma porozumienia z Istotą w „języku” jakim Istota posługuje się , pozostawiając sobie świadomość własnej tożsamości w stosunku do wszystkich pod istnień tkanych równocześnie ( bez czasu liniowego) w Wieloświecie za jej decyzją/ciekawością.
Będąc ciekawością , Istota ( prawdziwy wyodrębniony za sprawą BOGA kawałek istnienia) – poznaje i tworzy . Nawet więc pojmowane po ludzku aspekty „ pozytywny/negatywny” nie obowiązują w przypadku nabywania DANYCH POZNAWCZYCH , które trafiając ku Bogu
Są, czy mogą być jego rozrywką.. natchnieniem do dalszych planów eksploracji czy też spraw niepojętych dla nas w żaden sposób ...
Konkluzją z tego co napisałem jest to iż walka ze „złem” metoda oporu i obrony zachęca ową „lepką” energie zwaną dalej- złem.
Zwracałem już uwagę na innym forum by walczyć be walki. Odwrócić uwagę od energii negatywu tworząc jednocześnie spin dodatni-pozytyw . Energia podąża za uwagą , ale i uwaga koncentruje się lub rozprasza proporcjonalnie do energii jej dodanej.
Świat ten wybudowano na przeciwieństwach i paradoksach logicznego pojmowania.
Jest jak jest i czy chcemy czy nie, musimy wybierać.
Wybierajmy i twórzmy. Stać z boku –to stać sie odpadem...

Kah Si Omah


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 16:09, 27 Lis 2005    Temat postu:

To i ja dodam czy grosze:) Piramidion toniesz w pojęciach, niemusisz sobie utrudniać życia kombinując ze słowo-pojęciami , proponuje zdać się na poznanie intuicyjne, jeżeli siedzisz na szlaku astralnym a umysł masz idealnie oczyszczony i skupiony (proponuje jogasutry Pantadżalego) wtedy żadna eregora nie ma do ciebie dostępu. Idąc dalej, z moich doświadczeń i danych otrzymywanych Wyższego Umysłu wynika, że zło, czyli przycyzny i skutki zła, to są energie ziemskie, wydobywane z jądra ziemi które tak naprawde nie są złe tylko mają okreslone zadanie, kiedy odsyłasz te energie (chorobowe naprzykład) ziemi ona przyjmuje je jak swoje i w zamian daje ci czystą energię niemającą powodować żadnych negatywnych przyczyn i skutków. Wynika z tego, że energie zła tak naprawde są energiami ziemskimi, które jezeli poznamy możemy znimi współpracować przy rozwoju boskiego planu i ziemi:) czyli zło i dobro są czystymi subiektywnymi doznaniami człowieka, z czego Pierwsze Źródło jest badzo zadowolone do ma nowe doświadczenia Mruga Moim zdaniem wspieranie Boskiego Planu jest najlepszym kierunkiem w którym możemy zwrócić naszą Świętą Wolną Wole . Pozdrawiam, aha chciałem jeszcze coś dodać, świetną techniką jest oddywanie sercem energetycznym opisanym w 6 bodajże dyskursie lirycusa, świetna sprawa na zmienianie negatywnych energie na pozytywne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 18:39, 27 Lis 2005    Temat postu:

Grasownik-cz.
W zasadzie masz rację z tą zmianą spinu ale do tego potrzeba świadomości Chrystusowej a taką ma może z 10 osób na ziemi i na pewno nie należę do nich ani ja ani Ty. A więc nas obowiązują środki i metody zabezpieczeń i oczyszczania o których piszę wyżej. Głównie święcona woda. Ile to jest te kilka procent w skali Pierwotnego Żródła? Sądze, że dla nas, najodleglejszego miejsca ekspansji wszechświata to niewyobrażalnie dużo, świadczy o tym choćby fakt, że wszyscy jak jeden na tym forum posłucgujemy się metoda analityczną, nawet jeżeli jeden czy drugi twierdzi inaczej. Potrzebna jest świadomość Chrystusowa jedności wszystkiego w Bogu a my na razie mamy tylko teorie i operujemy pustosłowiem nawet jeżeli wydaje nam sie, że ma on jakis sens. To oczywiście dotyczy również mnie. Nie jest to w gruncie rzeczy nic złego jakiś tam etap boskiego planu w stosunku do swoich zindywidualizowanych cząstek, którymi jesteśmy.
Mówisz, że zło pochodzi z głebi ziemi, to ciekawe, bo coraz więcej jest opini różnych środowisk, że ziemia jest w środku pusta i zamieszkana przez prakultury(cywilizacje, które schroniły się tam przed epokami lodowcowymi, mają nawet swoje sztuczne słońce. UFO, które ludzie obserwują pochodzi podobno własnie z głębi naszej planety. Mówi sie również, że kataklizmy, których nasilenie obecnie obserwujemy to równiez robota naszych podziemnych współziomków o wymiarze jednakże pozytywnym mającym oczyścić planetę z wszelkiego rodzaju fanatyzmu również kultu pieniądza. Znaleziono również zwłoki i szkielety istot ludzkich o pół metrowej wysokości (zdjęcia były w internecie. Przedstawia się ich raczej jako przyjaciół niż wrogów. Raczej więc ten kierunek pochodzenia zła odpada. Dzięki za propozycję oddychania sercem
Pisałem już wczesnie na przykładzie przechodzenia przez ulicę pełną samochodów, jaka jest różnica pomiędzy emocjonalną koncentracją nad złem, lekiem i strachem, wzmacniającym go a wiedzą o nim i sposobach zabezpieczeń i obrony. W dalszym ciągu zauważam w Waszych postach niezrozumienie istoty zła. Musimy rozgraniczyć tzw dualność tego fizycznego świata będącą jego integralną częścią zawartą w boskim planie, zawierającą w sobie tzw zło jako element stymulujący a istotami a istotami z plany astralnego ziemi, które dla własnych korzyści to zło podtrzymują i nadmiernie stymulują. Powiem za gnostykami jeszcze inaczej, Bóg wydzielił 2/3 swojej istoty jako syna-Chrystusa, męski pozytywny pierwiastek oraz 1/3 swojej istoty jako córkę-Satanę, żeński negatywny pierwiastek. Początkowo mieli oni ze sobą współpracować, tzn Satana (w rozumiemiu nawigatora całości pierwiastka negatywnego) miała stymulować Chrystusa (podobnie w rozumieniu nawigatora całości dobra) czyli istoty dobre aby lepiej mogły poznać swoją dobroć. W pewnym momęcie ta współpraca Satanie się znudziła lub też stała się zazdrosna o Chrystusa, w każdym razie zbuntowała się i z funkcji delikatnie stymulującej przeszła do funkcji manipulującej. Po przez Satanę należy rozumieć wszystkie fizyczne światy. Oddzieliła swoje światy od dopływu pozytywnych energii i zaczeła zakłócać głos Chrystusa w naszych duszach, wiedziała bowiem, że jej świat jest iluzoryczny i jeżeli świadomość instrumentu ludzkiego odkryje duszę i Chrystusa w niej, wypełniając się wibracjami miłości, niejako ucieknie z jej świata niskich wibracji skazując go na samounicestwienie, ponieważ odżywia się on naszymi negatywnymi emocjami.
To tylko opowieść ale podobnymi przypowieściami posługiwał sie Jezus, posługują sie nimi również Wingmagers nazywając to Mitologią, wynika z tego równiez to że tekstów Wingmakers nie zawsze należy brać dosłownie. Mówią o prawdzie ale opowieściach. Sądzę, że "gołej" prawdy nie bylibyśmy w stanie pojąć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piramidion dnia Pon 0:16, 28 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 22:58, 27 Lis 2005    Temat postu:

oj piramidion rzeczywiście zagubiłeś sięw tych terminach. Jeżeli chcesz osiągnać świadomość chrystusową polecam przeczytanie Jogasutr Pantażalego i trening skupiania uwagi oraz woli. Ludzie z ziemi, są to żywioły ziemskie, energie a nie istoty z krwi i kości. Skoro by się tam pochowlai i zobaczyli że już epoki polodowcowej nie ma wyszli by co? chyba niebali by się tak nas?:> porzuć tworzenie eregor tylko je badaj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 0:02, 28 Lis 2005    Temat postu:

venOm
Atakujesz mnie Cool a nie dyskutujesz, zamiast argumentów przedstawiasz ideologię Jogasutr. Rozumię, że je lubisz z jakichś powodów cenisz. Jest Ok. Tylko dlaczego mnie w to wplątujesz? Jestem chrześcijaninem i w tej tradycji czuję się najlepiej. Zapewniam Cię, że nauki Jezusa zawierają wystarczająco dużo dobrego materiału dla wędrowca szukającego swojego sensu istnienia za jakiego się uważam. Wybacz ale więcej wiary daję relacjom naocznych świadków niż słowom Pantażaleg mimo, że podobają mi sie jego utwory. Trening koncentracji też jest OK. Tylko co to ma wspólnego z naszym tematem?
Jakże mało wiesz o negatywnych energiach. W którymś z tematów napisałem, że największym zagrożeniem nie jest ich wszechobecność, czy moc ale fakt, że w nie niewierzymy, co świadczy tylko o ich ogromnej inteligencji. A co byś powiedział gdybym Ci zdradził, że ty sam posiadasz kokon z czerni radiestezyjnej? jak i wielu buddyjskich i hinduskich tzw mistrzów ale równiez chrześcijańskich mistyków? Zapewniam Cię, że żadne sutry ani inne medytacje Ci nic nie pomogą a raczej wręcz przeciwnie bo mając czerń rad. lub medytując w miejscach o takim prom. łączysz się bezpośrednio z tymi energiami i niech cię nie zwiodą jakieś mrowienia czy wizje światła to tylko hologramy.
Jak sądzisz co by się stało gdyby mieszkańcy wnętrza ziemi objawili sie nam i zaprezentowali swój świat. Gwarantuje Ci, że spenetrowano i ograbiono by ich podziemne królestwo a ich pozamykano by w klatkach i pokazywano za pieniądze jako eksponaty historyczne a w dodatku chciano przekonać do jakichś ziemskich religii i ideologii. Zgodziłbyś się na takie życie. Nie jesteśmy jako społeczność gotowi na taką konfrontację. Poza tym coraz głośniej się mówi, że oni jednak utrzymują kontakty z przedstawicielami sfer finansiery i polityki-iluminatami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 0:11, 28 Lis 2005    Temat postu:

Cien radioestezyjna tak dobrze sobie zdajesz sprawe jest eregorami. Więc niewidze tu zgrożenia przy wyciszeniu świadomości. Widze ten kokon, to są eregory, myślokształty, i tak naprwade mozesz je pogodzić z pojęciem genetycznego umysłu człowieka albo szlaku astralnego.
mam cytacik do tematu

"Dla kogoś, kto zaczyna szukać Drogi, wszystko to się zmienia. To poszukiwanie stanowi trwały cel. Nawet nie wykluczając względności, taki człowiek jest teraz w stanie w praktyce określić swoje wyobrażenia na temat tego, co pozytywne i negatywne: cokolwiek prowadzi go w kierunku upatrzonego celu, pomaga mu go osiągać albo przyczynia się do jego osiągnięcia, jest dla niego Dobrem; wszystko co odwraca go od togo celu, opóźnia, zatrzymuje, cofa i generalnie wszystko co tworzy materialne lub psychiczne przeszkody na ścieżce, która wiedzie go do celu do którego dąży, jest dla niego Złem.

Ta definicja jest ogólna; ale w szczególności stosuje się do poszukiwania Drogi."

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 0:29, 28 Lis 2005    Temat postu:

Czerń radiestezujna to nie to samo co egregory. To połączenie. Jakby stacja nadawczo odbiorcza-swego radzaju radiostacja. Egregorami nazwałem Archetypy o których pisał Marian W. i one jak sądzę są naturalnym elementem naszego dualistycznego świata przeciwieństw. Archetypy są energetycznie neutralne, nie mają ujemnych spinów.
Cytat bardzo interesującym tyle, że jastem juz o malutki kroczek dalej na swej ścieżce niż opisywana w nim sytuacja. Uważam, że to co złe w moim życiu jest dla mnie większym błogosławieństwem niż to co dobre, powiem inaczej wyczekuje złych doświadczeń abym szybciej mógł skorygować w sobie to co nieharmonijne, choć z drugiej strony wiem, że wszystko ma swój czas i miejsce i nic przyspieszyć się tu nie da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 0:45, 28 Lis 2005    Temat postu:

No to w głowie mi się zadymiło od nadmiaru prezentowanych tu pojęć zaczerpniętych z bardzo różnych źródeł, o które zresztą otarłem się wswoim czasie. W tej chwili nie zamierzam wypowiadać się merytorycznie, zresztą muszę się śpieszyć, bo co chwilę wyrzuca mnie komputer. Na jedno zwracam uwagę: skąd wiesz, Piramidionie, że ks. Popiełuszko postrzegał zło na zewnątrz człoiweka. Z jego wypowiedzi to absolutnie nie wynika. Ponadto w dalszej dyskusji proszę nie mylić pojęć egregora z samsarą.
Na razie pozdrawiam i bądźmy dobrej myśli. Marian


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 0:45, 28 Lis 2005    Temat postu:

skoro wiesz wyszukujesz zła to czerń radioestezyjna jest ci bardzo potrzebna bo tylko poprzez jej penetracje jestes stanie odszukać prawde, znajdująć przyczyny kłamstwa.Ja wole się poddawać temu co się dzieje i prosić o to żeby plan mojego wcieleniaprzebiegał naturalnie i swobodnie.
Oczywiście dokłądnie przyglądam się sprawom z różnej perspektywy, bo inaczej świat postrzega np. twoje ciało fizyczne a inaczje cialo emocjonalne, chodzi o utrzymanie komunikacji ,czyli swodobnego przepływu informacji między wszytkimi warstwami swojej egzystencji.pozatym coś mi mówi że ta czerń to poprostu jest kanał energetyczny. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 0:56, 28 Lis 2005    Temat postu:

Cytat:
Ja wole się poddawać temu co się dzieje i prosić o to żeby plan mojego wcieleniaprzebiegał naturalnie i swobodnie.
W tym własnie rzecz, że ta czerń Ci na to nipozwala. Zaburza naturalny proces Twego doświadczenia. Masz całkowitą rację, że należy skupiać się na pozytywnych aspektach naszego życia, myśleć pozytywnie o sobie i świecie. To pomaga ale nie zabezpiecza. Żeby było jasne ja nie szukam wibracji czerni ona jest tak czy tak. Tak jak przechodząc przez ulicę rozglądasz się czy nie jedzie samochód tak ja biorąc książkę, czy kasetę z muzyką sprawdzamczy są wolne od wobracji czerni.
I tak wygląda mój kontakt z nią na codzień To Forum może sprawiać wrażenia mojego ogromnegozaangażowania w codzienności i poświęcenia tematyce czerni. dlatego, że te informacje się tu kumulują. Ale to tylko złudzenie. Jestem optymistą, staram się być pozytywny do życia i ludzi co w dużej mierza jak sądzę mi się udaje właśnie dzięki dbaniu o moją energetyczną czystość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 1:05, 28 Lis 2005    Temat postu:

Marianie , jeżeli mógłbym spytać, czy uważasz że samsara, jest jakby płaszczyzną, na której są oddziaływania rożnego typu, a eregory to poprostu jedna ich część, tak jakby świat astralny jest odbiciem niższego umysłu, jakby jego płaszczyzną którą stworzył zdając sobie sprawe z umiejętności kreowania owych eregor? czyż wiara i katolicyzm to nic innego jak wykreowane eregory które mają zwracać na coś uwage?
dopóki ludzie wierzyli w mitologie i żyli nią nacodzień sprawa była łatwiejsza, oni byli blisko rzeczywistości, z momentem kiedy zabrali się sami za kreacje zbłądzili, jednak uważam że było to celowe, ponieważ w ten sposób można było doświadczyć iluzji rozdzielenia. a powstało to jak mi się wydaje wraz z rozwojem filozofii greckiej, która była próbą racjonalnego wytłumaczenia rzeczywistości, poprostu zaprzeczeniem, zwątpieniem i szukaniem innego rozwiązania. jest to wspaniały cykl. jesteśmy na jego skraju, przeskoku w nowy wymiar egzystencji zwany w mitologii Wingmakers - Suwerenną Całością


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Moje przemyślenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin