Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

KRÓTKA PIŁKA: UBRANIE CZY ISTOTA ?...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Zmiany na Ziemi i poza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Elorin
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Wto 15:21, 31 Sie 2010    Temat postu: KRÓTKA PIŁKA: UBRANIE CZY ISTOTA ?...

Jeśli odczuwamy chociażby najmniejszy gniew, złość, nienawiść do kogokolwiek lub czegokolwiek na świecie, to otrząśnijmy się ze snu i zdajmy sobie sprawę, że wzmacniamy dokładnie to, czego nie znosimy.

Jeśli powstrzymujemy się od gniewu wobec przeciętnych, prostych ludzi, lecz odczuwamy go wobec "rekinów biznesu", rozwiązań społecznych, lub "bezlitosnych osób i organizacji", to i tak zasilamy i wzmacniamy jeden i ten sam program: System siegunowości (Polarity system).

"System biegunowości" to program przypięty do instrumentu ludzkiego (ciało, emocje, umysł). Szerzej opisany jest w wywiadzie projektu Camelot z Jamesem.

Głównym zadaniem systemu biegunowości jest:

- wyostrzanie zmysłów człowieka pod kątem wychwytywania różnic, biegunowości, odmienności kogoś lub czegoś zachowań w porównaniu do naszych własnych zachowań lub ogółu z którym się identyfikujemy

- stymulowanie pola myslowego do koncentrowania naszych myśli na zaobserwowanych różnicach, biegunowościach, tak aby wytworzył się wokół nich ładunek oparty na uczuciu lęku i oddzielenia

- przypominanie podobnych historycznych zapisów energetycznych, myślowych, i emocjonalnych

- ułatwianie zasilenia tak przygotowanego gruntu możliwie silnym zastrzykiem naszego osobistego pola emocjonalnego


W ten sposób System biegunowości generuje w obrębie naszego pola wibracyjnego coraz mocniejsze zachowania takie jak gniew, złość, osądzanie, brak zrozumienia, apatia itp, które wzmacniają i utrwalają w nas jego obecność. Często możemy sobie tłumaczyć, że jeśli wszyscy tzw. "źli" ludzie i organizacje zostaną zniszczeni i usunięci z tego świata, to zapanuje raj na Ziemi i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie...niestety jest to tylko kolejna pułapka Systemu biegunowości.

To, że znikną "źli" ludzie i organizacje nie spowoduje że zniknie System biegunowości oraz pozostałe programy przytłumiające naszą najgłębszą tożsamość. To, co może umykać naszej uwadze to to, że podtrzymując i zasilając System biegunowości nie jest możliwe usunięcie tzw. negatywności świata. Negatywności te są danymi zasilającymi System biegunowości, tak więc dopóki funkcjonujemy pod działaniem Systemu biegunowości, dopóty nici z tego. A dopóki odczuwamy choćby najmniejsze uczucie gniewu do kogokolwiek lub do czegokolwiek, lub jeśli w najmniejszy nawet sposób musimy się przed tym powstrzymywać, to znaczy, że wciąż jesteśmy pod działaniem Systemu biegunowości.

Ok, więc możemy zapytać "Jak zatem usunąć negatywności tego świata?"
Kluczem jest, co rozumiemy pod pojęciem "negatywności"? W pierwszej chwili podsuwana jest nam myśl, że negatywnościami są "źli" ludzie i "złe" organizacje. Ale czy na pewno? Organizacje to twory grupy ludzi, a kim są ludzie, wszyscy ludzie, nawet ci tzw. "źli"?

W uproszczeniu człowiek składa się z dwóch elementów:

1) Boska istota nieskończoności i Miłości

2) Ubrania takie jak System biegunowości narzucone na istotę nieskończoności



Zadajmy więc sobie ponownie pytanie, czym lub kim są "negatywności", które chcemy usunąć z tego świata?

Czy są one Boską istotą nieskończoności i Miłości, czy raczej narzuconymi na tę istotę ubraniami w postaci Systemu biegunowości i programów mu podobnych? Odpowiedź jest jasna. Jak to wygląda w praktyce? Dajmy na to, że pozwoliliśmy Systemowi Biegunowości na wywołanie w nas odczuwania gniewu, żalu i złości wobec grupy ludzi, którzy zarządzają organizacją wyzyskującą swoich klientów i pracowników.

I teraz, zadajmy sobie pytanie, czy taki bezlitosny wyzysk jest działaniem Boskiej istoty nieskończoności, czy narzuconego na nią ubrania w postaci Systemu biegunowości itp? Naturalnie ubrania. Czyli co, kierujemy gniew, żal i złość do ubrania?

Otóż właśnie tak, do ubrania. A ponieważ ubraniem tym jest Systemem biegunowości, tak więc dla niego nasz gniew i złość nie jest czymś przykrym, ani pouczającym; są one dla niego pożywieniem, które go jeszcze bardziej wzmacnia. Pożywieniem, które uruchamia u osób, do których kierujemy nasz gniew kolejne przejawy Systemu biegunowości i kolejne jego wzmacnianie.


CZAS NAJWYŻSZY OTRZĄSNĄĆ SIĘ Z TEGO......YUHUUU! NARESZCIE! Very Happy

Realnym sposobem na wygaśnięcie "negatywności" na tym świecie jest nie wszczynanie rebelii lub żywienie złości, ale ODINSTALOWANIE z samego siebie prawdziwych "negatywności", czyli: Systemu biegunowości oraz pozostałych programów przytłumiających Boską istotę nieskończoności, którą każdy z nas jest.

Jak odinstalować System biegunowości, jak zrzucić narzucone nam ubrania przytłumiające? Możemy to zrobić zestawiając dwie sprawy:

1) Przestając używać w życiu codziennym Systemu biegunowości, zawsze, wobec każdego, i wobec wszystkiego.

2) Zwiększając promieniowanie naszej częstotliwości Miłości na planie ludzkim



Pierwsze wspiera drugie i vice versa. Boska istota nieskończoności, którą jesteśmy pod narzuconymi ubraniami typu System biegunowości, nieustannie emituje częstotliwość Miłości, która potrafi rozpuścić i trwale usunąć narzucone nam ubrania przytłumiające. Nie jest ona żadnymi ochami, użalaniem się, lub nadsentymentalnym podchodzeniem do życia. Miłość promieniująca z naszej istoty nieskończoności to subkwantowa częstotliwość światła i dźwięku Pierwszego Źródła, która jest zawsze rześka, żywa, dynamiczna, współodczuwająca, świadoma, rozumiejąca.

Szablon DNA definiuje manifestację instrumentu ludzkiego, w tym ciała ludzkiego. Standardowo szablon DNA mając narzucone ubranie przytłumiające generuje taki instrument ludzki, który wcale lub bardzo mało pozwala na wypełnianie ciała częstotliwością Miłości emitowaną z naszej istoty nieskończoności.

Kiedy świadomie wywołujemy w nas, wzmacniamy i emitujemy do świata wokoło częstotliwość Miłości naszej istoty nieskończoności, to krok po kroku zmieniamy ustawienia w naszym szablonie DNA na takie, dzięki którym nasz instrument ludzki jest w stanie wypełniać się i promieniować coraz większą ilością częstotliwości Miłości. Przejawianie gniewu, złości i tym podobnych zachowań ma działanie odwrotne: zmniejsza możliwości naszego ciała do przewodzenia częstotliwości Miłości.

Im jesteśmy w stanie promieniować większą ilością częstotliwości Miłości, tym szybciej i sprawniej usuwane są z nas narzucone nam ubrania i programy przytłumiające. Jednym ze sposobów akceleracji przepływania przez nas częstotliwości Miłości jest wyrażanie w każdej chwili zachowań przepełnionych: wdzięcznością, współodczuwaniem, skromnością, przebaczeniem, dzielnością, i zrozumieniem.

Im częściej będziemy przejawiać zachowania wolne od Systemu biegunowości i mu podobnych, a nasze ciało będzie przygotowane na możliwość wypełniania się coraz to większą ilością częstotliwości Miłości, tym będzie nam to przychodzić coraz łatwiej, tak że szybko zrzucimy stare ubrania i System biegunowości nie będzie już wywierał na nas wpływu. Nie będziemy zainteresowani aktywnościami i interakcjami, w których ktoś ma do kogoś o coś pretensje, gdzie strony wyrażają wobec siebie lęk, gniew, oddzielenie. Będziemy to po prostu postrzegać jako stare, nie potrzebne nam pożywienie Systemu biegunowości. Uwolniwszy się od niego skupiamy się na współtworzeniu, na uprzystępnianiu, na łączeniu naszej częstotliwości Miłości w jedną planetarną całość.

Urzeczywistniamy w ten sposób nową rzeczywistość życia.

W częstotliwości Miłości z mojego Serca do Twojego,

Elorin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elorin dnia Czw 10:27, 23 Wrz 2010, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NAGU
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 15:36, 31 Sie 2010    Temat postu:

Pięknie napisane , dodałbym że zachowania które sa sprzeczne/kolidują z systemem polaryzacji to neutralnosc , obecnosc i pozwolenie ,które sa potężne w odsynchronizowaniu sie od PS i resynchronizacji z CD i PŹ .
ps .
pisze te słowa z pozycji praktyka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NAGU dnia Wto 15:43, 31 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
avatar888
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Szydłowiec

PostWysłany: Wto 19:41, 31 Sie 2010    Temat postu:

"...Prawdziwy stan Suwereno-
Integralności – nawet po śmierci instrumentu ludzkiego – nigdy nie został
urzeczywistniony przez żadnego członka ludzkiej rodziny; stało się to dopiero bardzo
niedawno temu".

Jak mam to rozumieć? Kto dokonał tego urzeczywistnienia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elorin
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Śro 7:50, 01 Wrz 2010    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elorin dnia Wto 7:44, 21 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
avatar888
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Szydłowiec

PostWysłany: Śro 8:46, 01 Wrz 2010    Temat postu:

Esencja boskości znajduje się w trzech słowach o zakodowanym znaczeniu: Nieskończoność, Wieczność, Wszechświatowość.
Czym w tym kontekście jest Nieskończoność? James opisuje każdy instrument ludzki jako unikatowe połączenie wielu inkarnacji, podkreśla jego niepowtarzalność. Tymczasem jednym z matematyczno-filozoficznych paradoksów nieskończoności jest to, że istnieje nieskończona ilość kopii każdego z Nas, które robią dokładnie to samo, co my teraz. Ale jest też nieskończona ilość kopii Nas, wykonujących nieskończenie wiele innych czynności niż my. Czy mam się wyzbyć tej wychodzącej poza logikę konsekwencji? Gdzie umiejscowić teorię Cantora o nieskończonej hierarchii nieskończoności? Czy to tylko pusta koncepcja?

Elorin, jestem Ci niezmiernie wdzięczny za Twój wkład w moje osobiste dojrzewanie. Naprawdę analizuję wszystko, czym postanowiłeś się z Nami podzielić. Mój problem polega na tym, że mam absolutną świadomość uczestniczenia w realizacji Megaplanu. Tylko, że przytłoczony teorią Cantora oraz teorią Everetta, od zawsze mam wrażenie, że człowiek jest za mały. Że brakuje mu jakiegoś ewolucyjnego przyspieszacza, zakotwiczonego gdzieś w środku. Całe życie byłem i póki co jestem więźniem umysłu. Ale ostatnie dni przyniosły mi nową wiedzę, dzięki której jestem bliższy odseparowania od więzienia, a bliższy celu, którym jest Suwereno-Integralność.

Kiedyś wspólnie z Radkiem 3500 (pozdrawiam Cię Radek), wysłaliśmy pytania do Jamesa. Pierwszym z nich było czy Cantor miał rację odnośnie nigdy niekończącej się wieży nieskończoności? Czy istnieje coś większego niż wszystko, coś większego od większego niż wszystko i tak dalej...
Nabrałem przekonania (nie wiem czy słusznego), że w tym tkwi sedno sprawy. W paradoksalnym potwierdzeniu niemożliwego do potwierdzenia. W moim odczuciu matematyka stała się synonimem punktu granicznego, za którym nic nie jest oczywiste. Są uczeni, którzy uznają ją za Absolut, za Boga. A zatem Bóg - Pierwsze Źródło za pomocą liczb i abstrakcyjnych modeli myślowych daje Nam obraz swej potęgi, jednocześnie pokazując jak bardzo niewiele znaczy umysł w zestawieniu z jego mocą. Teoria Cantora zabija potrzebę dążenia do podkręcania intelektu. Bo po co, skoro istnieją zjawiska maksymalnie niepoznawalne, nieobliczalne i nieosiągalne. Jednak konsekwencją tej świadomości jest ogromne cierpienie metafizyczne, cechujące się poczuciem tragicznej samotności w obliczu nieskończoności Boga, ogromu czasu i przestrzeni. Stąd już tylko krok do fatalizmu. Dopiero teraz zaczynam dostrzegać jak bardzo zostaliśmy oddzieleni od wszystkiego czym tak w rzeczywistości jesteśmy. Już wiem, że jestem tu po to, by mysleć i czuć sercem. Tylko czym w takim razie jest Wyższy Umysł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sun999
Gość






PostWysłany: Śro 20:54, 08 Wrz 2010    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 11:08, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
avatar888
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Szydłowiec

PostWysłany: Śro 21:25, 08 Wrz 2010    Temat postu:

Skoro już rozmawiamy szczerze, to powiem Ci sun999, że jestem pod presją.
Z jednej strony dążę do odizolowania się od "szumu i szeptów", a z drugiej daję się im złapać w pułapkę zamętu. Jestem młody i chciałbym zaznać uciech młodości, ale mam przed sobą same czerwone światła. Bo to dzięki umysłowi poznałem WingMakers. To dzięki chęci odkrycia prawdy, zajrzałem do treści tworzonych przez Jamesa. Nie działałem Sercem ale głową.

Inna kwestia polega na mojej niemożności wyzbycia się przekonania o nieuchronności pewnych zdarzeń. Od co najmniej 3 lat żyję tylko rokiem 2012 i jego konsekwencjami. Od 3 lat w mojej głowie są tylko spiski, konspiracje, tajne technologie, a nie ma radości i spokoju. Dlaczego? Dlatego, że boję się życia. Boję się, że nie dam rady, że sobie nie poradzę, bo kierują mną Wielkie Idee, które dla innych nic nie znaczą. Jak mam dążyć do zarabiania pieniędzy, jeśli marzę o obaleniu gospodarki monetarnej? Czy wchodząc w tryby tej machiny, nie zabijam siebie? Jak mam egzystować w trójwymiarowej rzeczywistości, jesli wiem, że dla 6 mld ludzi nie ma innego życia oprócz tego, podczas gdy ja wierzę, w coś więcej i potrzebuję czegoś więcej. To jest problem. Nie mogę myśleć optymistycznie, bo całe życie idę pod prąd przekonaniom. I ludzie wokół mnie tego nie łykają. Też chciałbym żyć normalnie, ale kiedy przekroczysz Rubikon, normalne życie przestaje istnieć. Są tylko małe, subiektywne światy, w których skazany jesteś na porażkę. Jak przekonać ludzkość, by szukała głębiej...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez avatar888 dnia Śro 21:26, 08 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sun999
Gość






PostWysłany: Śro 22:20, 08 Wrz 2010    Temat postu:

...........

Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 13:00, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
ixtlan62
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:35, 17 Wrz 2010    Temat postu: Hi

Dziękuję ci Elorin za twój bardzo wartościowy tekst: KRÓTKA PIŁKA: UBRANIE CZY ISTOTA ? Poruszył mnie i postanowiłem wreszcie coś od siebie napisać.
*
Jestem praktykiem. Moja podróż zaczęła się wiele lat temu od spotkania z dziadkiem Castanedą.
Pozostawiony sam sobie Umysł - jest przeszkodą i wytwarza zbędne energie.
Weźmy jako przykład takich Masajów, oni jak nic nie robią to sobie skaczą w miejscu. Właściwie po co oni tak skaczą ? - Oni ruszają się po to by zająć czymś swe mięśnie, a dokładnie wszystkie mięśnie. Z moich obserwacji jak i zdobytej wiedzy - wynika że to właśnie nasz mięśniowy szkielet należy do tej części świadomości, która ulega Systemowi Biegunowości lub Ego jak kto woli. To właśnie średnia (dzienna) świadomość lubi sobie "porządzić" i zaniedbuje połączenie z górą i dołem, uważając samą siebie za bardzo mądrą, doskonałą i samodzielną etc. Produkuje tym samym oddzielenie od tego co jest rzeczywiste i żyje jakimiś własnymi iluzjami podkładanymi bez przerwy np przez System Biegunowości.
Chodzi mi o to że nasze bezczynne "mięśnie" pozostawione same ze sobą zaczynają myśleć i kombinować. Jakie są tego skutki to każdy widzi dookoła. Leniwa cywilizacja wytwarza wszelkie możliwe filozofie usprawiedliwiające człowieka od niemożności wzięcia odpowiedzialność za swoje życie.
Co rozumiem pod słowami "odpowiedzialność" ?
W momencie gdy zaczynasz "być odpowiedzialny" a to jest wtedy gdy twe "mięśnie" wytwarzają właściwą energię potrzebną do scalenia w środku [Sercu] bieguna ziemskiEGO - z biegunem + boskim i siłą rzeczy zaczynają przekazywać energie do środka i ją łączyć tworząc w serduszku nową jakość dla Całości. Takie zadanie wymaga PRACY. Wszelka PRACA jest zbędna i niemiła dla istoty leniwej, która posiadła już przecież wszelką wiedzę i mądrość, a teraz odpoczywa w fotelu przeglądając internet.

Być może wytwarzam jakieś biegunowości pisząc tu to co pisze, jejku wybaczcie. Moim celem jest/było przekazanie informacji o tym że: "w zdrowym ciele zdrowy duch" i tyle. Nic, żadna filozofia nie zmieni faktu że posiadamy 2 aury tj fizyczną i tą zewnętrzną subtelniejszą duchową. Żyjąc tak jak tu u was WM się to chyba określa w tym całym Instrumencie Ludzkim he he - to podlega się takim a nie innym Regułom tegoż eee Instrumenta. Czy tak ?
Dlatego jeśli któraś nasza aura jakoś sobie tam gdzieś cierpi braki - to proszę sobie wyobrazić że zawsze objawia się to na całym człowieku, (eee Instrumencie ?).
To co piszę jest więc prośbą aby Instrumenty się więcej ruszały, ćwiczyły jakieś Tai-Chi, Jogę, uprawiały sporty, spacerowały, biegały, pływały, tańczyły i śpiewały, a gwarantuje że te wysiłki zostaną im kiedyś odpowiednio "nagrodzone."
Serdecznie pozdrawia z całym szacunkiem
Piotr F.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Pią 23:05, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
To co piszę jest więc prośbą aby Instrumenty się więcej ruszały, ćwiczyły jakieś Tai-Chi, Jogę, uprawiały sporty, spacerowały, biegały, pływały, tańczyły i śpiewały, a gwarantuje że te wysiłki zostaną im kiedyś odpowiednio "nagrodzone."
Serdecznie pozdrawia z całym szacunkiem
Piotr F
.

I ja sie dołączam do tej prośby o więcej ruchu dla wszyskich.
W zdrowym ciele zdrowy duch- popieram i zapytuje , czy znane sa Piotrowi cwiczenia jakie polecamy dla naszych Instrumentów..znaczy człowieka ?
Bo jeśli tak, to liczymy ,że sie odezwiesz w tych niższych forach ( 5 rytow..)


pozdrawia Sunson


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radek3500
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Nie 21:44, 26 Wrz 2010    Temat postu: jeszcze raz

Za każdym razem gdy tylko gwałtowność zostaje rozpoznana opuszczam wir zdarzeń i będąc pośrodku słupa światła zauważam płynącą z pól bezgranicznych przestrzeni światłość.
STOP
Kiedy naziści poszukiwali w tybetańskich klasztorach opisów viman, latających wozów indyjskich bogów, by później te opisy połączone z tym co mieli od współcześnie im znanych istot pozaziemskich wykorzystać do utworzenia swych latających talerzy, które rezydują w podziemnych bazach Antarktydy na amerykańskiej ziemi rodziła się machina tajnych laboratoriów. Tak. Bankowość i bankierzy zrobili swoje poruszenie i nadal działają, jednak supertajne laboratoria tworzą następny etap.
STOP
Migocą wokoło niezliczone miliony cegiełek zdarzeń, migocą światy i czasy, a tutaj jest spokój i nić niczym głos, która wynurza się z ogromnego źródła i jest struną doskonałą, łagodniejszą niż głos tysiąca aniołów.
STOP
Tajne laboratoria badają przyczynowość i są świadome, że matematyka oparta o statyczne zbiory i o rekurencję nie dbającą o dynamikę zasobów energetycznych, nie zaprowadzą ich do celu. Artilekt i wszelkie tego typu pomysły są być może rozwijane w całym zamieszaniu, jednak prawdziwe czoło badań skupia się na organicznym rozwiązaniu.
STOP
To jest gra wyrzeczeń i obfitości, dzielnego czynu i sennej rozkoszy.
STOP
Są 4 optymalne energetycznie zachowania wojownika:
cierpliwość - pozwalająca zgromadzić energię,
bezwzględność - pozwalająca ją utrzymać,
spryt - który ją ukierunkowuje w działaniu
i wdzięk - gdy emanuje w całej pełni skuteczności.
To są podstawy zachowań nadające kształt zdarzeniom i tworzące wątki akcji. Czyż nie są to pierwsze przymioty podróżnika? Jakikolwiek by nie był pojazd i szata celowość jego podlega celowi podróżnika.
STOP
Płynie 12 statków i wielu żeglarzy po oceanie bezkresnego nieba i oni tu i ówdzie migocą pośród czasów jako ich rodziciele.
STOP
12 centrów energetycznych, a każde z nich w dwóch postaciach:
gromadzenie energii
przetwarzanie tejże
wyjawiają skąd takie a nie inne zachowania są skuteczne i celowe.
STOP
Ogromna jest moc wiru, ale wystarczy rozpoznać najdrobniejsze jego poruszenie aby uwolnić się od grawitacji jego. To jest poddanie i uwolnienie od autorytetu, którym jest ta moc.
STOP
Są rzeczy znane, nieznane i niepoznawalne. Zależy to od energii jaka bierze udział:
energia ludzka tworzy rzeczy znane,
energia porównywalna mocą z ludzką, ale różna od niej w swej wibracji jest domeną tego co poznawalne,
kto natomiast może się równać z ogromem słońca?
Każdy jednak wir energii ma źródło swoje w pewnym przywiązaniu, w tożsamości napędzającej go woli. Tożsamości nie są jednak absolutnie zamknięte, a tworzą mosty je łączące. To jest domena superpozycji, nakładających się pól świadomości. I to jest wyraz organiczności: sprężystych powiązań z jednej strony i wzajemnego niewymuszonego przenikania się. Źródło nie podlegając tożsamościom jest najczystszą świadomością przenikania. Natomiast wszelkie tożsamości wyrażają się poprzez używanie mocy źródła.
STOP
I wtedy gdy słodkie światło żeglarzy i delikatna przejrzysta smuga ich losów na oceanie są rozpoznane jako najmniejszy możliwy kontrast, wtedy też najdalszy cel jest już blisko. Witam cię najdroższy żeglarzu i najmilsza żeglarko, najdzielniejszy farmerze i najpiękniejsza gospodyni, teraz jest nasze pojednanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sun999
Gość






PostWysłany: Pon 0:07, 27 Wrz 2010    Temat postu:

....

Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 11:09, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
jolkaz
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 16 Wrz 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 9:08, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Piotrze zgadzam się z Tobą w całej pełni i to co piszesz o ruchu sprawdziłam na sobie i moim synu-ruch,dotyk(masaż) to wspaniali pomocnicy dla ducha.Ja gdy nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń to wchodzę choć raz dziennie po schodach na 9 piętro i czuję się o wiele lepiej niż po kilku godzinach przed kompem ha ha

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radek3500
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pon 23:53, 27 Wrz 2010    Temat postu:

sun999 napisał:
Być może nie wypadnę najlepiej, ale o co Ci chodzi Radek3500?


To jest odpowiedź na pytania, które zadał avatar888 (pozdrawiam cię Marcin) w poście z 01 Września 2010 roku. A może to jest odpowiedź na te same pytania, które zadałem sobie?
To nie jest tylko tekst, ale kompozycja, liczy się jako całość. Opowiada o tożsamości odkrywającej rzeczywistość jako całość i o centralnym słońcu podróżującym w głębię i ciasnotę tożsamości.
Rzeczywistość będąca przenikaniem, nic sama nie czyniąc udziela swej mocy tożsamościom, które budują się i łączą ku radości.

Dobra, nie piszę już więcej. Jak komuś się znudzi być ludzikiem HMS, niech zostanie prawdziwym szamanem, to może nie tyle zrozumie, co będzie wiedział. KROPKA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sun999
Gość






PostWysłany: Wto 1:06, 28 Wrz 2010    Temat postu:

.........

Ostatnio zmieniony przez sun999 dnia Wto 11:09, 05 Lip 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Zmiany na Ziemi i poza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin