Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

Co nam zagraża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Zmiany na Ziemi i poza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sosnowiczanin
Myśliciel
Myśliciel



Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:08, 10 Gru 2005    Temat postu:

to taki żart buddyjski Wesoly

ale zrobiłes eksperymenty ? bo np. piramidy choruso-cheopso podobne działja non-stop dzięki ułożeniu wzdłóż osi N-S. a nasza merkabah ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 22:32, 10 Gru 2005    Temat postu:

Nie ma znaczenia jak jest ustawiona. Tamte działają super ale negatywnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbyszek
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 11:46, 20 Sty 2009    Temat postu: jeje

Panie Piramidon.
Sporo Twoich spostrzeżeń jest blednie wydumana. Widze w Tobie wspaniałego badacza, co spedzil tysiące godzin na rozmyślaniach. Szkoda, ze nie spróbowałeś eksploracji niefizycznej. Niucham w Twoich dociekaniach intelektualne narzędzia, niepoparte praktyka. Szczególnie ta upiorność sil astralnych o tym świadczy. Wszelkie paskudne czyny maja w nas źródło, w wiecznie trwającej jaźni, to co złe w astralu , przyjęło jedynie taka formę.
Cialo astralne przede wszystkim sluzy nam , byśmy podnieśli rękę do góry, gdy tego chcemy, by nasze myśli urzeczywistniły się w świecie materialnym. Jest jednym ze szczebli wielodymensyjnej drabinki, przekazującym nasze polecenia naszemu ciału fizycznemu.. To jest jego nadrzędna funkcja i nie powinniśmy o tym zapominać. Umożliwia nam wyobrażanie w 3D planie., jest źródłem intensywnych doznań i bateryjka energii. Dzieki niemu wspólnie przezywamy piękne chwile jak i te paskudne, których one mogą być przyczyna.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zbyszek dnia Wto 12:15, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piramidion
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Wto 13:13, 20 Sty 2009    Temat postu:

Nigdy nie twierdziłem, że mam patent na niomylność i nie dam złamanego grosza za moje spostrzeżenia. "Wiem, że nic nie wiem" Nie jest jednak do końca tak, że moje spostrzeżenia oparte są jedynie na teoretycznych rozmyślaniach. Wprawdzie nie doświadczyłem eksploracja ale badania robione za pomocą wahadła często na sobie samym w różnych polach energetycznych są również doświadczenia. I na ich podstawie stwierdzam, że wszyscy praktykujący eksplorację posiadają kokon z czerni radiestezyjnej. Nie zmienia ona bezpośrednio człowieka, nie robi z niego kogoś złego. Tego nie widać, nie słychać nie czuć. A, że czerń radiestezyjna jest energią negatywną, nawet na poziomie pola torsyjnego. twierdzą wszyscy ludzie zajmujący się energiami subtelnymi.
Jak wiesz światło wchodząc w wymiar fizyczny rozszczepia się na cząsteczki prawoskrętne i lewo skrętne, z których tworzą się następnie materializyjące sie na wszelaki sposób energie, odbierane przez ludzi jako pozytywne-dobre i negatywnw-złe. Są dokładnie takie same co do możliwości i siły kreacji, różnią sie jedynie polaryzacją, intencją w działaniu. Mogą tworzyć dowolną rzeczywistośc fizyczną odbieraną naszymi zmysłami, dlatego opisy podróży astranych są dla mnie niewiarygodne, ponieważ gospodarze tego wymiaru, mogą i to robią wpuścić naszą świadomość w dowolnie stworzony dla niej świat holograficzny, łącznie ze spotykanymi tam istotami. A że tak jest i, że istoty "negatywne biorą w tym udział świadczy kokon z czerni radiestezyjnej każdego kto praktykuje eksploracje.
Cytat:
Wszelkie paskudne czyny maja w nas źródło, w wiecznie trwających istotach, to co złe w astralu , przyjęło jedynie taka formę.
W powyższym cytacie niejako potwierdzasz moje spostrzeżenia. Oczywiście, że astral zamieszkały jest przez nasze "ziemskie myślokształty, które jak wiesz mają swoją inteligencje i indywidualne "życie", prawdopodobnie trafiają tam istoty, które podczas ziemskiego wcielenia nie zrobiły zbyt wiele dobrego. Być może jest to dla nich biblijny czyściec?! Jak by nie było na dzień dzisiejszy moje radiestezyjne doświadczenia współgrające z wieloma przekazami często paparte licznymi doświadczeniami paranaukowymi bardziej mnie przekonują niż relacje osób z eksploracji, gdzie ich świadomośc zdana była na łaskę i nie łaskę gospodarzy astrala i i nie miała żadnego wpływu ani wiedzy o tym co na prawdę obserwuje i co pozostaje w jej pamięci po powrocie do ciała. Kokon z czerni jest tu języczkiem u wagi, choć oczywiście daleki jestem od zarzekania się co do jakiejkolwiek teorii ezoterycznej.
Muszę się jednak przyznać, że zarzuciłem wszelkie badania energii subtelnych szczególnie negatywnych. W myśl słów "Podobne przyciąga podobne", ciągłe myślenie, zastanawianie, badanie, sił negatywnych przyciągało je do mnie a że działałem na ich szkodę doznawałem ich ciągłej obecności i ataków. Narobili dużego spustoszenia w mojej "Duchowości", tak że musiałem w końcu ustąpić im pola a raczej zrozumiałem, że wszystko co żyje ma prawo istnieć w takiej formie w jakiej zostało stworzone. Zmienianie polaryzacji i oczyszczanie negatywnie promieniujących miejsc, osób, przedmiotów, podobnie jak i nawracanie na siłę złego człowieka jest działaniem przeciw Bogu, negowaniem jego boskiej mądrości. Tak więc teraz jedynie obserwuję i zastanawiam się czemu to służy i co z tego wynika dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piramidion dnia Wto 13:20, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbyszek
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 15:28, 20 Sty 2009    Temat postu:

Tak całkowicie to nie mogę ci dotrzymać kroku. Nie rozumie wielu pojęć którymi się posługujesz.
Oddziaływanie na nas tworów astralnych jest moja pasja. Obserwuje je oczami i podziwiam konstrukcje wielodymensyjnego planu.
Rewelacyjne okazała się komunikacja jaka przy ich pomocy zachodzi miedzy nami.
Testowałem z kilkunastoma podróżnikami funkcje subtelnych ciał a szczególnie wytwarzanych tworów z modeliny astralnej. Bardzo interesowało nas ich destrukcyjne działanie.
Paru z nas postrzega je wzrokiem, co umożliwiło nam weryfikacje.
To prawda, ze te twory mogą być przyczyna nieszczęścia i wielu innych paskudztw.
Jest to następstwem ich wielu innych wspaniałych właściwości, bez których niemożliwe byłoby życie na świecie.
Po co to wszystko, przyznam się otwarcie, nie wiem, choć naczytałem się wiele sensownych wyjaśnień.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zbyszek dnia Wto 15:39, 20 Sty 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbyszek
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Wto 20:26, 20 Sty 2009    Temat postu:

Wyciszanie się i zagłębianie w stanach swiadomosci , jest wspaniała zabawa. Jest postrzeganiem naszego wnętrza wypełnionym działaniem. Ciałka stanowią rodzaj załadowanej naczepy, dostarczającej nam zajęcia. Rozbudzają nas i gromadzą w sobie pamięć życia. Zawarta w nich wspomnienia są podstawa naszego myśleniu, charakteru i źródłem intuicji.Przedstawiam mały zestaw odczuć jaki osiągamy w naszej wieloczłonowej konstrukcji nie wnikając czym są lub czym chciał bym by były..
Stany te osiągałem w najdalszych podróżach jak i przez wyciszenie w sobie wszelkiego ruchu.. Jest to o tyle interesujące ,ze te same doznania występują przy 2 rożnych oddalonych od siebie miejscach sytuacjach i , wskazując wyraźnie ich wspólne pochodzenie ..........Wnioski proszę samemu z tego wyciagnac.


ATMA-CIAŁO DUCHOWE.
Zamierając w stanie czystego ducha, tracimy nasze przywary i stajemy się wolni od naszych trosk. Nie zazdrościmy sąsiadowi nowego auta ani koleżance drogich ciuchów. Jesteśmy od tej życiowej treści wolni. Hm,- jest to wolność kastrata.
Poza trwaniem i hipnotyzowaniem nie znalazłem jakiegoś sensownego zastosowania tego stanu swiadomosci bo jest to stan pozbawiony celu. Jest wewnętrznym rodzajem schowka przed życiem, wrotami w niepamięć i stanem bezmyślnej bezczynności. Gdy staje się nam strasznie przykro i ból rozrywa nasze serce , to wpadamy często w niego. Jest on stanem nie bycia w świecie trosk i ucieczką przed obowiązkiem. Moze być odczuty jako brak czegokolwiek z utrata czasu i przestrzeni albo jako pęczniejące odczucie siebie ,stające się jedyna płaszczyzna postrzegania. Gdy pęcznieje, to wzrastające odczucie siebie jest zaspokojeniem wszelkich potrzeb, dążeń, czy wytyczeniem sobie celów.
Zawężając swoja płaszczyznę duch może przestać trwać, może nie być , stajać się chwilowo zgubionym Wesoly)) .Ta jego właściwość jest postrzegana w przypadku wielu chorób. Często osoby tracą wszelki kontakt , gubiąc się w nietrwaniu. Wywołuje to chyba w nas największa panikę, utrzymując w niepewności. Gdzie jesteśmy gdy nas nie ma? Gdzie podziała się nasza wieczna istota? Czy może istnieć coś czego może nie być?

CIAŁO PRZYCZYNOWE
Nie mogąc się przedrzeć w wyższe części poza ducha , przyglądałem się odzyskiwaniu procesów umysłowych, całej mojej struktury osobowej. Pojawiały się one we mnie skokowo. Z tego niezwykłego stanu duchowego , cuciło mnie wzrastające życie we mnie. Jako pierwsze odzyskiwałem rodzaj wewnętrznego ruchu i zdania sobie sprawy ze istnieje i już jestem. Zmysły fizyczne zastąpione były jedna wielka pulsująca przestrzenią a ruch myśli był odczuwalny jako stalowy ucisk , stający się wyraźnie postrzegalny, będąc moim jedynym wypłenieniem. Z tej perspektywy nie bylem w stanie odczuwać zainteresowania treścią mojego życia, gdyż nie miałem do dyspozycji , żadnych konkretnych o nim informacji. Cala pamięć mojego indywidualnego trwania, znajdowała się gdzieś po za mną, pozwalając mi się pławic w uczuciu wypełniającej mnie samowiedzy.Rodzące się chcenie było już ukształtowane ale jeszcze nie zdecydowane, pojawiając się bez osobistych życzenio-korzysci . W kolejnym ciele mentalnym, dostawałem pożywkę-pamięć , mogąc już coś konkretnego osiągnąć i potrafiąc postrzec swoje indywidualne cele i sposoby ich realizacji.

CIAŁO MENTALNE
Cucąc się z tego stanu, odczuwałem aktywowanie się dodatkowej zdolności. Mogąc się delikatnie ruszać przestrzennie postrzegałem ,ze wzrastająca we mnie wola, z łatwością ukierunkowuje uwagę w rożne strony a jej ruchowi towarzyszy wyraźne rozpoznawanie kierunków. Zainteresowanie bieżącymi sprawami wyraźnie się poprawiało i moglem już swobodnie zając się rozmyślaniem dotyczącym moich życiowych problemów. Brak zaangażowania emocjonalnego umożliwiało mi beztrosko wnioskowanie bez uczuciowego obciążenia myśli.
Bez towarzystwa uczuć , moglem wyszukiwać nowe rozwiązania i zależności miedzy frapującymi mnie zjawiskami. Operacje myślowe, ciężkie na codzien do przeprowadzenia, stawały się dziecinnie łatwe, nie zakłócane ciężarem objęcia wszystkich danych w pamięci.
Towarzyszące temu uczucie lekkości zachwycało mnie latami. Gra na instrumentach czy malowanie stawało się proste . Recę same prowadziły bez zbytniego zastanowienia , podsuwając genialne rozwiązania. Ciało fizyczne dawało się doskonale koordynować , wyczuwając moje najmniejsze intencje.
Wykonywane ruchy były szybkie i pewne. Ich precyzja nie wymagała zbytniej mojej świadomej kontroli a pomimo tego osiągałem w ułamku sekundy zamierzony cel. Jedyne co dawało się wyraźnie odczuwać to było uczucie zadowolenia , rodzaj euforii, jakiegoś rozchodzącego się ciepła na całej mojej postrzegalnej powierzchni. Oczy miałem wtedy utkwione w nierzeczywistej przestrzeni , nie odczuwając ich fizycznego braku. Treść jaka się zajmowałem nie potrzebowała ich otwarcia. Nie potrzebowałem również słuchu ani pozostałych zmysłów. Były mi zbędne wszelkie zmysły , odciągające jedynie moja uwagę a może raczej niedostępne dla mnie ,tak jak by świadomość ich istnienia była mi odebrana.
Była to dla mnie oaza twórczości.

CIAŁO ASTRALNE
Gdy starałem się dogłębnie zrozumieć jakieś przeszłe wydarzenia to moim myślom towarzyszyły intensywne wspomnienia. Ożywały , otoczone całym wachlarzem doznań. Moglem wtedy przeżywać je w pełni, przypominając sobie okoliczności w jakich zachodziły. Dostrzegałem wtedy uśmiech na twarzy i napięcia jakie towarzyszyły moim rozmówcom, ich emocjonalne nastawienie. Myśląc o przykrych sprawach odczuwałem ból lub rodzaj rozlewającego się współczucia. Te doznania mogły zastąpić wystarczająco rozmyślania, stajać się wyłącznie postrzegalną prze ze mnie treścią. Tak jak by rozmyślanie nie dotrzymało w atrakcyjności z uczuciom.
Spotkanie z kochanymi ludźmi stawało się wielka uciecha a z wrogami wstrząsającymi spięciami. Pojawiające się wyraźne uczucie ciała dawało mi możliwość przemieszczania się w trójwymiarowej przestrzeni. Rozpoznawaj w niej strony świata moglem w nich realizować swoje zamierzenia. Stawały się one często jednocześnie ruchem, tak jak by pomyślenie o jakiejś czynności było jej jednoczesnym wykonaniem. Mogąc już korzystać selektywnie z ciał wyższych od astralnego ,przesuwałem świadomość w 3 rozpoznawalne mi stany bycia, przeżywając razem lub każde z osobna przenikające się ich funkcje

CIAŁO ETERYCZNE
Gdy moje zaangażowanie w napływających we mnie emocjach wzrastało i dawałem się im unosić to miłość wybuchała płomieniami a nienawiść rozrywała mnie w gwałtownej eksplozji na strzępy. Nabierając dystansu do emocji moglem je odczuwać osobno i osobno myśleć. Myśl stawała się niezależna od jej natychmiastowej realizacji. Za to gdy towarzyszące mi emocje stawały się wystarczająco intensywne , zostawały natychmiast realizowane w ciele eterycznym. Chęć uściśnięcia bliźniego stawała się tym uściśnięciem. Chcąc kogoś przytulic wychylałem się w przestrzeni natychmiast to wykonując. Intensywność doznania przekraczała przezywanie tego w ciele astralnym.

CIAŁO FIZYCZNE
Otwierając fizyczne oczy, chwytałem łapczywie za papierosa. Łykając kłęby dymu, milkłem przygaszony, nie wiedząc gdzie się te wszelkie wspanialosci podziały. Zajęty codziennym zajęciami, nie postrzegałem obezwładniających mnie ich wpływów. Stawały się one moimi przemiennymi stanami swiadomosci, wypełniającymi mi treść życia. Otaczały mnie przemiennie a ich zmienność umykała mej uwadze , gdyż każdy z tych stanów był samo wystarczającym dla mnie stanem bycia.

7 ciał niefizycznych, umożliwia nam przezywanie kilkadziesiąt stanów swiadomosci. Mogą być aktywne w nas pojedynczo, w grupach lub wszystkie razem jednocześnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matka
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 13 Gru 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:12, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ponoć człowiek ma 6 ciał niefizycznych: eteryczne, astralne, mentalne, duchowe, kosmiczne i nirwaniczne, ja uświadomilam sobie istnienia 5 z nich, oprócz kosmicznego.
---------------
Rzetelny [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Matka dnia Pon 13:12, 15 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Zmiany na Ziemi i poza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin