Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

HERMETYZM. Do odczytu. Część I

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Moje przemyślenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marian Wasilewski
Poszukujący Drogi
Poszukujący Drogi



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: USA

PostWysłany: Czw 3:12, 05 Kwi 2007    Temat postu: HERMETYZM. Do odczytu. Część I

Załączam treść niewielkiej książki autorstwa Dymitra Wł. Strandena, wydanej w 1977 r. przez Wydawcę "Łopszyc".

Pozycja ta została także wydana w 1998 r. przez Wydawnictwo AKIA, ale nakład, o ile wiem, jest już wyczerpany. A oto nota z okładki tego ostatniego wydania, którą znalazłem w internecie:

Dla nas, Europejczyków, abyśmy mogli "się znaleźć" i skutecznie rozwiązać stojące przed nami problemy kulturalne, między innymi ważne jest poznanie literackich pomników staroegipskiego hermetyzmu i późniejszej hermetycznej literatury oraz wniknięcie w zawarte tam nauki. W istocie hermetyzm jest źródłem, z którego my, Europejczycy, za pośrednictwem myśli helleńskiej czerpaliśmy nasze najcenniejsze idee filozoficzne i religijne.

Nauka w miarę swego rozwoju dostarcza wciąż nowych potwierdzeń prawdziwości niektórych głównych założeń światopoglądu hermetycznego. Daje to podstawę do przypuszczeń, że w przyszłości oficjalna nauka i ezoteryka będą coraz bardziej się zbliżały, a uczeni będą chętnie korzystać z teorii okultystycznych, przynajmniej jako z "hipotez roboczych".

Być może już niedługo idee hermetyzmu staną się neutralną plaszczyzną porozumienia dla niezgodnych, w chwili obecnej – religii i nauki.

===============================================


Dymitr Wł. Stranden

HERMETYZM
Tajemna filozofia Egipcjan


Tytuł oryginału:
Giermietizm, jego proischożdienije i osnownyje uczenija.

Wydawnictwo: A.I. Woroniec, 1914.
Przełożono z wydania drugiego Belgrad, 1937.


Na język polski przełożył Marian Wasilewski.
Wydano w tzw. „drugim obiegu” (poza cenzurą).

Wrocław 1977
===============================================


SPIS TREŚCI

Część I

Przedmowa


I. Pochodzenie hermetyzmu

II. Tablica Szmaragdowa Hermesa

Droga wtajemniczenia i symbolizm alchemiczny.
Metafizyczne, mistyczne, kosmogoniczne i alchemiczne
znaczenie „Tablicy Szmaragdowej”.

Część II

III. Podstawowe nauki hermetyzmu


1. Zasada mentalizmu
2. Zasada analogii lub odpowiedniości
3. Zasada wibracji
4. Zasada biegunowości
5. Zasada rytmu
6. Zasada przyczynowości
7. Zasada dwoistości czynnego i biernego pierwiastka

Zakończenie

- 1 -
===============================================


PRZEDMOWA

W swojej ciekawej książce Światopogląd aryjski (str.9) H.S. Chamberlain pisze o znaczeniu studiów z zakresu indo-aryjskiej mądrości:

Gdy kilka stuleci temu cały żywcem pogrzebany świat starohelleńskiej myśli i poezji znów powstał z martwych, to się odczuło jak gdybyśmy sami, homines europaei, nagle wyszli z podziemnego mroku do jasnego światła dziennego. Dopiero wówczas zaczęliśmy osiągać konieczną dojrzałość w naszej i helleńskiej myśli. Równie potężnego, chociaż zupełnie innego rodzaju wpływu należy oczekiwać wskutek dokładnego poznania indo-aryjskiej mądrości i powinniśmy dążyć do tego ze wszystkich sił dobrze zrozumianej konieczności.

Znaczenie egipskiej religii i mądrości dla rozwoju naszej religii i filozofii nie zostało dostatecznie wyjaśnione i docenione. Dzięki pracom Stukena, Winklera i Delicza obecnie świat nauki jest znacznie bardziej przejęty badaniem wpływu babilońskiej kultury na naszą cywilizację, przy tym niektórzy prezentują „panbabilonizm”, dochodząc do absurdu. W świetle badań Geralda Massey’a (1), znakomitego znawcy egipskiego piśmiennictwa i mitologii, kultura egipska miała w każdym razie nie mniejszy wpływ na kulturę żydowską i europejską niż kultura babilońska. Niestety Gerald Massey w przesadnym przejęciu Egiptem, zdecydowanie chciał wszystko sprowadzić do wpływów egipskich, przy tym nie uniknął jawnego "naciągania", co częściowo dyskredytowało to wszystko, co było prawdziwego i cennego w pracach tego utalentowanego i oryginalnego badacza.

W każdym razie tak prace G. Massey’a, jak też badania Maspero, Pietschmanna, Reisensteina, Amelineau, W.M. Adamsa i szeregu innych badaczy wykazują, że popularna religia Egipcjan wywodzi się ze wzniosłego systemu filozofii religijnej - Gnozy, która niewątpliwie wywarła potężny wpływ na rozwój idei filozoficznych starożytnej Grecji, a za pośrednictwem wiedzy helleńskiej - również na cały późniejszy rozwój myśli religijno-filozoficznej, zawartej w naszej europejskiej, chrześcijańskiej kulturze.

Niniejszy popularny szkic stanowi przeróbkę referatu,wygłoszonego przez autora dnia 18 grudnia 1913 roku w Towarzystwie Miłośników Historii. Ma on na celu rozbudzić zainteresowanie w szerokich kręgach naszych cztyelników ideami hermetyzmu, bez znajomości których niemożliwe jest poprawne, obiektywne zrozumienie późniejszej historii rozwoju myśli religijnej i filozoficznej w Europie.

Autor nie usiłował wykazać się erudycją, lecz dążył do możliwie prostego i plastycznego wykładu podstawowych idei hermetyzmu, tym też wyjaśnia się dobór źródeł z jakich skorzystał. W obecnych czasach, gdy niewątpliwie zaczyna budzić się poważne zainteresowanie teozofią i okultyzmem, być może będzie przydatny ten krótki zarys starożytnego światopoglądu okultystycznego, leżącego u podstaw całego późniejszego rozwoju zachodniego okultyzmu.
_________________________________
(1) Gerald Massey: The Book of the Beginnings; The Natural Genesis oraz Lectures.

- 2 -
===============================================

I

POCHODZENIE HERMETYZMU

Stosunkowo niedawno zaczęliśmy widzieć historię rozwoju myśli ludzkiej w mniej więcej prawidłowej perspektywie. Jeszcze niedawno na przykład, za kolebkę myśli filozoficznej uważano starożytną Grecję. W międzyczasie badania takich uczonych, jak Maks Mueller, Garbe, Tyboy, a szczególnie Deussen, wykazali, że na długo przed powstaniem myśli filozoficznej w starożytnej Helladzie, Hindusi dysponowali szczegółowo opracowanymi systemami filozoficznymi, które pod względem układu i głębi mogą się porównać nie tylko z Platonem i Arystotelesem, lecz także z pracami licznych późniejszych filozofów europejskich.

Liczne i cenne idee tych ostatnich można odnaleźć w dostatecznie rozwiniętej i kompletnej postaci w starożytnych hinduskich systemach filozoficznych sankhji i jogi. W odniesieniu do wielu tych systemów filozoficznych wśród uczonych o dużym autorytecie zachodzą poważne rozbieżności poglądów, lecz nawet Maks Mueller, znany ze swej niezwykłej ostrożności względem wszystkiego co potwierdza starożytność głównych dzieł hinduskiego piśmiennictwa przyznaje, że w głównych zarysach wszystkie podstawowe systemy filozofii hinduskiej istniały jeszcze w okresie Upaniszad, to jest co najmniej 700 lat p.n.e.

Starożytność idei hermetyzmu egipskiego tak samo nie ulega wątpliwości. Istotnie znane są starożytne pomniki piśmiennictwa hermetycznego, tzw. Księgi Hermesa Trysmegistesa, a pośród nich najbardziej znane: Pimander, Askleni, Dwa Światy i Rozmowy Hermesa z Tothem. Wszystkim tym pomnikom większość uczonych przypisuje okres ostatnich wieków przed naszą erą, a niektórzy bardziej sceptyczni badacze, nawet II i III wiek naszej ery. Lecz wszyscy poważni badacze nie wątpią, że te dzieła są przeróbkami lub przekazami innych, znacznie starszych dokumentów, bądź tradycji przekazywanych ustnie wtajemniczanym w egipskie i greckie misteria.

Bezsporne jest także egipskie pochodzenie literatury hermetycznej. Szczególnie przykonywująco wynika to z dzieła Reisensteina Pimander i z kapitalnej pracy Mida Thrice-Greatest Hermes. Studias in Hellenistic Theosophy and Gnosis. W wyniku badań tych autorów można uważać, że została ostatecznie obalona teoria, przedstawiona przez niektórych dawniejszych pisarzy niemieckich, według której księgi przypisywane Hermesowi Trysmegistesowi są po części plagiatem, a po części przeróbką Ewangelii i innych pomników literatury chrześcijańskiej.

U nas prof. Zieliński w swej książce pt. Rywale chrześcijaństwa próbował stworzyć inną teorię, nieegipskiego pochodzenia idei hermetyzmu. Według jego mniemania, literatura hermetyczna pojawiła się niedługo przed narodzeniem się Chrystusa, gdy kult Hermesa konkurował w Egipcie z kultem Totha, grającym w egipskim Panteonie tę samą rolę, którą w greckim gra Hermes. Jeśli natomiast współistnienie zwolenników tych dwóch kultów stanowi niewątpliwy fakt historyczny, to nie narusza on innego równie rzeczywistego faktu, że wszystkie główne idee późniejszego „hellenizowanego” hermetyzmu były znane Egipcjanom długo przed powstaniem kultury helleńskiej. Świadczą o tym np. prace utalentowanego badacza staroegipskiej Księgi Zmarłych W. M. Adamsa (1), którego prace badawcze wysoko ceni taki znawca egiptologii, jak Maspero.

W końcu powszechnie wiadomo, że w ogóle wszystkie najcenniejsze idee, które dała nam filozofia grecka, powstały w umysłach myślicieli greckich pod bezpośrednim wpływem ich znajomości kultury egipskiej. Nie byłoby zgodne ze zdrowym rozsądkiem szukać wyjaśnienia światopoglądu starożytnych Egipcjan w Helladzie, jeśli wiadomo nam, że co znakomitsi myśliciele greccy odbywali podróże do Egiptu, aby zdobyć tę mądrość, z jakiej słynęli egipscy kapłani-filozofowie. Zwróćmy uwagę chociażby na początek Timaiosa Platona. Jest tam mowa o poświęceniu Egiptu Selenom i wspomina się o tym, że kapłani egipscy powiedzieli mu, że uważają cywilizację grecką za jak gdyby młodzieńczą w porównaniu ze swoją, egipską, gdyż w Grecji nie było zapisów sięgających do pradawnych czasów jak u egipskich kapłanów, gdzie są opisy zdarzeń, które zaistniały 9000 lat wcześniej. W tych odległych czasach według treści zapisów, zaszła katastrofa, w czasie której została pochłonięta w wodach Oceanu Atlantyckiego wyspa Posejdonis, ostatni ślad olbrzymiej niegdyś cywilizacji Atlantów.

Bez względu na to, że liczni uczeni odnoszą się sceptycznie do tradycyjnych danych o dziedziczności religijnych i filozoficznych idei i w ogóle kulturalnych zdobyczy ludzkości, trzeba uznać, że te dawne, tradycyjne poglądy często okazują się znacznie bardziej prawdopodobne, niż liczne późniejsze teorie naukowe. Te ostatnie często przekwitają nie zdążywszy rozkwitnąć. Poza tym widzimy, że w miarę jak archeolodzy, paleontolodzy i inni uczeni gromadzą nowy, cenny materiał, znajduje się w nim coraz więcej danych potwierdzających nauki tradycyjne, zachowane w tajemnych społecznościach, nauki, z których niedawno szydzono nazywając je bajkami, będącymi tworami rozkiełznanej fantazji naszych przodków. Ludzi o innych poglądach uważano za nieuków lub szarlatanów. Weźmy pod uwagę chociażby sprawę Atlantydy. Niedawno traktowano ją jako czystą fantazję, a teraz tak odkrycia geologów, jak też archeologów, szczególnie prace archeologiczne Schliemannów (dziadka i wnuka), a także uczonego badacza zaginionych cywilizacji Meksyku i Jukatanu Le Plongeona (2) potwierdzają to wszystko, co twierdzi się o Atlantydzie w tradycjach okultystycznych. Podobnych przykładów można by podać więcej.

I tak, szereg rozważań pozwala nam stwierdzić, że w zachowanych księgach Hermesa Trismegistesa przejawia się w pewnym zakresie bardzo cenny oddźwięk rozległej mądrości ezoterycznej starożytnych Egipcjan, która równolegle z mistycznymi i filozoficznymi naukami Hindusów była praźródłem, z którego tak bądź inaczej czerpali swe najcenniejsze idee wszyscy późniejsi założyciele idealistycznych szkół filozoficznych i nauk religijnych.

Bogiem egipskim, odpowiadającym greckiemu Hermesowi, był Toth albo Tegut. Większość egiptologów uważa go za uosobienie mądrości i nauki egipskiej kasty kapłańskiej i przypuszczają, że egipscy kapłani w jego imieniu pisali traktaty religijne, filozoficzne, o magii i innych gałęziach wiedzy. W dziele mnicha Jerzego Syncella zawarte są ciekawe cytaty z księgi znakomitego egipskiego kapłana Manefona, lub ściślej Mai-Ien-Totha, współczesnego Ptolemeusza Filadelfona. Syncell mówi, że te starożytne pomniki, z których Manefon czerpał swoją wiedzę, były pokryte napisami wykonanymi w świętym języku przez pierwszego Totha-Hermesa, nazywanego także Agatodajmonem. Po potopie (mowa oczywiście o zaginięciu Atlantydy) te napisy zostały przetłumaczone na panujące wówczas narzecze przez drugiego Hermesa Trismegistesa, syna Pierwszego, lecz zostały zapisane jeszcze pismem hieroglificznym i w takim stanie zachował je Toth, syn Hermesa Trismegistesa, na ołtarzach egipskich świątyń. Według mniemania Mida mamy tu wskazówkę odnoszącą się do trzech epok rozwoju egipskich misteriów religijnych:

1. W pierwszej epoce, uosobionej przez pierwszego Totha, czyli Agatodejmona, archaiczna tradycyjna mądrość, przejęta przez Egipcjan bezpośrednio od Atlantów, zachowała się na pomnikach kamiennych w postaci napisów hieroglificznych, wykonanych w najstarszym, uświęconym języku.

2. W drugiej epoce, uosobionej przez Hermesa Trismegistesa, uświęcone przekazy zachowywano tak w napisach na pomnikach, jak też w rękopisach, napisanych już w starożytnym egipskim języku, lecz jeszcze hieroglificznie.

3. W trzeciej epoce, którą uosabia Toth, syn Hermesa Trismegistesa, kapłani zapisywali starożytne podania w późniejszym narzeczu egipskim pismem demotycznym i tłumaczyli je także na język grecki.

Jest jednak podstawa do przypuszczeń, że Toth dopiero z czasem stał się uosobieniem boskiego rozumu, czyli Logosu, a także natchnionego nim kapłaństwa egipskiego, lecz w rzeczywistości był on całkiem realną istotą ludzką, uchodźcem z Atlantydy, który przekazał wiedzę Atlantów starożytnym Egipcjanom. Tak przynajmniej głoszą podania okultystyczne, które całkowicie potwierdzają odkrycia archeologiczne. Odkrycia te stanowią faktyczną podstawę do tego, co mówi się o zaginionej cywilizacji Atlantydy i o jej wpływie na kulturę egipską w przekazach strzeżonych przez niektóre bractwa okultystyczne i częściowo obwieszczonych w dziele E.P. Bławatskiej The Secret Doctrine. W obliczu tych nowych odkryć nie można już odrzucić a priori twierdzeń okultystów, że we fragmentach ksiąg Hermesa Trismegistesa i w dziełach alchemicznych późniejszych hermetystów jest zawarty oddźwięk starożytnej mądrości Atlantów, którzy wytworzyli w głębokiej starożytności całkiem osobliwą i niezwykle wysoką kulturę.
________________________
(1) Adams, The house of the Hidden Places, a Clue to the Creed of Early Egypt from Egyptian Sources, London 1895 i The Book of the Master, or the Egyptian Doctrine of the Light born of the Virgin Mother, 1898.

(2) Sacred Mysteries among the Mayas and Quiches 11,500 years ago, 3-rd ed., New york - 1909.

- 3 -
===============================================

II

TABLICA SZMARAGDOWA HERMESA

Niezwykle charakterystycznym dziełem hermetycznego kręgu idei jest tak zwana „Tabula Smaragdina Hermetis” (Tablica Szmaragdowa Hermesa), cytowana w niektórych starych traktatach alchemicznych. Dzieło to, według zapewnień okultystów, stanowi jeden z dawniejszych pomników hermetyzmu egipskiego. Stanowi ono niezwykle zwięzłe sformułowanie podstawowych nauk filozofii hermetycznej, swego rodzaju hermetyczny „symbol wiary”. Praca niniejsza stanowi rodzaj komentarza do tego dzieła, mając na celu zapoznanie Czytelnika w głównych zarysach z podstawowymi ideami hermetyzmu. Wobec wielkiego znaczenia i krótkości tekstu Tablicy Szmaragdowej, cytujemy ją in extenso, także w języku łacińskim.

Verum est sine mendacio, certum et verissimum: Quod est inferius est sicut id quod eat superius. Et quod est superius est sicut id quod est inferius, ad perpetranda (praeparanda, penetranda) mirakula rei unius. Et sicut omnes res fuerunt ab Uno, mediatione (meditatione) Unius, sic omnes res natae fuerunt ab hac una re, adaptatione (adoptione). Pater eius est sol. Mater eius est luna. Protavit illud ventus in ventre suo. Nutrix eius terra est. Hic pater omnis telesmi totius mundi est. Vis eius integra est, si versa fuerit in terram. Separabis terram ab igne, subtile a spisso, suaviter magno cum ingenio. Ascendit a terra in coelum iterumąue des - cendit in terram, et recipit vim superiorum et inferiorum.
Sic habebis gloriam totius mundi. Ideo fiugiet a te omnis obscuritas. Haec est totius fortitudinis fortitudo fortis, qua vincet omnem rem subtilem, omnemque solidam penetrabit. Sic mundus creatus est. Hinc erunt adaptations mirabiles, quarum modus est hic. ltaque vocatus sum Hermes Trismegistus, habens tres partes philosophiae totius mundi. Completum est quod dixi de operatione solis.


Prawdziwie, bez cienia kłamstwa, wiarygodnie i ze wszech miar prawdziwie:
To co znajduje się na dole, jest analogiczne do tego, co znajduje się na górze. I to, co na górze, jest analogiczne do tego, co znajduje się na dole, aby spełnić cuda rzeczy jedynej (uwaga: tj. Kamienia filozoficznego). I podobnie do tego, jak wszystkie rzeczy powstały z Jedynego (za pośrednictwem Jedynego, czyli przez myśli Jedynego, to jest Logosu, światowego „Ja”), tak wszystkie rzeczy powstały z jedynej rzeczywistości, poprzez przystosowanie (czyli: poprzez przyjęcie jej z zewnątrz, poprzez „zaszczepienie” jej). Słońce jest jej ojcem. Księżyc jest jej matką. Wiatr nosił ją w swym łonie. Ziemia jest jej karmicielką. Ta rzecz, to ojciec wszelkiej doskonałości w całym wszechświecie. Jej siła pozostaje w całości (to jest nie zużyta), gdy przekształca się ona w ziemię. Oddzielisz ziemię od ognia, subtelne od ciężkiego (grubego) ostrożnie i z dużym kunsztem. Rzecz ta wstępuje z ziemi do nieba i znów zstępuje na ziemię, odczuwając siłę tak wyższych, jak też niższych sfer świata. W ten sposób zdobywasz sławę całego świata. Dzięki temu opuści cię wszelka ciemnota. Ta rzecz to siła wszelkiej siły, gdyż pokona ona wszelką, najbardziej usubtelnioną rzecz i przeniknie sobą wszelką ciężką (twardą) rzecz. W ten sposób został stworzony świat. Stąd wynikają zdumiewające przystosowania, taki jest sposób działania. Dlatego zostałem nazwany Hermesem Trzykroć Wielkim, gdyż władam wiedzą trzech części filozofii wszechświata. Jest to zupełne, co powiedziałem o działaniu słońca.



Dzieło to jest najbardziej typowym przykładem piśmiennictwa hermetycznego. Przede wszystkim jest oczywiste, że ono, tak jak wszystkie pisma filozofów hermetystów, ma charakter alegoryczny, przy tym zgodnie z tym co utrzymują okultyści, wszystkie dzieła tego rodzaju, podobnie jak dawne mity i symbole religijne, mają kilka znaczeń, nieraz nawet siedem, a w każdym razie nie mniej niż trzy. Są to następujące znaczenia: 1) metafizyczne, 2) kosmogoniczne, 3) antropogeniczne, 4) psychologiczne, bądź też mistyczne, 5) okultystyczne (to jest odnoszące się do alchemii, astrologii oraz magii), 6) astronomiczne, 7) historyczne.

Nie wchodząc w szczegóły, spróbujmy omówić metafizyczne i mistyczne znaczenie „Tablicy Szmaragdowej” w świetle światopoglądu hermetycznego. Zahaczymy także o kosmogoniczny i alchemiczny sens tego dzieła. Hermetyści sądzą, że we wstępnych słowach „Tablicy Szmaragdowej” jest zawarta wskazówka o ważnej roli, jaką odgrywa w filozofii hermetycznej prawo troistości czyli „ternera”, a także o trojakiego rodzaju wiarygodności, uznawanej przez filozofię okultystyczną. „Verum est sine mendacio” (Prawdziwie, bez cienia kłamstwa) - jest to wskazówka o wiarygodności doświadczenia czuciowego, opartego na rzetelnie sprawdzonych wskazaniach zmysłów zewnętrznych, czyli wiarygodności danych, leżących u podstaw nauki, zdobytych obserwacji i doświadczeń. „Certum” - to wskazanie wiarygodności naukowej i filozoficznej, opartej na poprawnych założeniach rozumowych, ustalonych na podstawie ściśle sprawdzonych faktów i wiarygodnych, oczywistych prawd. W końcu „verissimum” (wiarygodnie, ze wszech miar prawdziwie), to uznanie nadrzędnej wartości doświadczenia mistycznego, będącego wynikiem bezpośredniego zetknięcia się świadomości ludzkiej ze świadomością kosmiczną. Hermetyści uważają, że takie intuicyjne poznanie jest
najbardziej wiarygodne (oczywiście, jeżeli nie jest ono skażone działaniem subiektywnych wpływów, fantazji itp.). Najmniej natomiast pewnym źródłem poznania są wskazania naszych zmysłów zewnętrznych. Zauważmy, że z tego punktu widzenia rzeczywista filozofia musi być całkowicie oparta na empiryce, na danych doświadczenia mistycznego z jednej strony i doświadczenia naukowego (w wąskim tego słowa znaczeniu), z drugiej. Z punktu widzenia hermetyzmu nie może być sprzeczności między wiarygodnymi danymi tych obu rodzai doświadczenia. W ten sposób wtajemniczenie hermetyczne wyzwala człowieka od męczącego współczesną ludzkość konfliktu między religią i nauką.

Wspomnieliśmy o wtajemniczeniu. Należy się zastanowić, co przez to rozumiemy. Wtajemniczenie można najprościej określić jako przyspieszenie normalnej ewolucji człowieka. Zgodnie z nauką okultyzmu, w miarę ewolucji ludzkość powinna uzyskiwać nowe stany świadomości, nowe możliwości, dostępne w chwili obecnej tylko nielicznym osobom, które w swoim rozwoju nieco wyprzedziły pozostałych ludzi.

Okultyści utrzymują, że poprzez szczególny trening umysłu, woli i natury emocjonalnej człowiek może osiągnąć znaczny rozwój swojej psychiki. Może on rozwinąć w sobie szereg nowych zdolności i doświadczyć nadosobowych stanów świadomości, pod wpływem których jak gdyby całkowicie odrodzi się duchowo i fizycznie, stając się zupełnie nowym człowiekiem. Okultyści opracowali cały szereg metod, prowadzących do takiego rozszerzenia świadomości. Szczególnie dobrze opracowano te metody na Wschodzie przez jogów hinduskich. Jogowie wyróżniają pięć głównych dróg, którymi człowiek może kroczyć do uzyskania nadświadomości, a spośród nich trochę omówimy tylko jedną, tzw. Radża Jogę. Jeśli mówimy o hermetyźmie, koniecznie trzeba wspomnieć o naukach hinduskich, gdyż droga do wtajemniczenia, tj. do uzyskania nadświadomości i do odrodzenia się duchowego, wskazywana w dziełach hermetystów, w istocie nie różni się od drogi hinduskiej Radża Jogi.

Lecz aby wyłożyć hermetyczną naukę o drodze do wtajemniczenia naieżałoby wyjaśnić symboliczny język adeptów hermetyzmu, co bardzo skomplikowałoby nasze zadanie. Nauka o drodze wtajemniczenia jest wykładana symbolicznie w traktatach alchemicznych w postaci procesów przekształcania nieszlachetnych metali w złoto. Dla znawców nauk hinduskich przy czytaniu dzieł alchemicznych jest całkowicie jasne, że zawarte są w nich zupełnie dokładne i cenne wskazówki o drodze do wtajemniczenia. Nie mając możliwości szczegółowego uzasadnienia tu tego twierdzenia ograniczymy się jedynie do nielicznych elemeniarnych porównań.

Zgodnie z nauką jogów, istnieją cztery plany (płaszczyzny) świadomości ludzkiej, czyli cztery światy, na których świadomość może funkcjonować: ftzyczny, astralny, mentalny i duchowy. Odpowiadają im cztery stany świadomości: zwykły stan czuwania, sen z marzeniami sennymi, sen bez marzeń sennych i ekstaza. Celem jogi jest doprowadzenie człowieka do przeżywania stanu ekstazy, co jest związane z nadosobowym, boskim stanem świadomości, wibracji jego duszy jak gdyby zgodnie z Duszą Świata i z jej boskim centrem - z Chrystusem Kosmicznym. Stadium to niektórzy autorzy nazywają świadomością kosmiczną. Do osiągnięcia tego stanu prowadzą dwie główne drogi; jedna z nich jest drogą stopniowego rozwoju sił psychicznych, ukrytych w duszy każdego człowieka. Istnieją na przykład liczne metody rozwoju jasnowidzenia astralnego. Stan astralny wskutek zastosowania takich metod przejawia się zwykle przede wszystkim we śnie. Gdy świadomość astralna zaczyna się budzić - sny nasze, które dotychczas były chaotyczne, stają się coraz bardziej zwięzłe i sensowne i w końcu zauważamy, że we śnie zaczynamy się stykać z jakimś nowym światem, pełnym nowych i ciekawych faktów, ze światem w którym rządzą zupełnie inne prawa niż w świecie nam znanym powszechnie, fizycznym, lecz znajdujące się w określonym stosunku ze zjawiskami i prawami świata fizycznego. W toku dalszego rozwoju przedziały nieświadomości podczas snu coraz bardziej i bardziej skracają się i przed człowiekiem otwiera się nowy, jeszcze piękniejszy i ciekawszy świat - świat mentalny, świat myśli.

Stopniowo świadomość tych światów staje się dostępna nie tylko w nocy, w marzeniach sennych, lecz zaczyna nawiedzać człowieka i w dzień. Jednak taka metoda rozwoju (tzw. „jońska”, dająca żeński typ wtajemniczenia), sprowadzająca się do sztucznego stymulowania naszych władz astralnych - metoda świadomie praktykowana przez niektóre szkoły okultystyczne - z punktu widzenia Radża Jogi i rzeczywistego hermetyzmu jest drogą niebezpieczną i zdradliwą, gdyż człowiek niedostatecznie rozwinięty moralnie i duchowo, wnikając w świat astralny, może pobłądzić i całkowicie zatracić duchową równowagę.

Istnieje drugi typ wtajemniczenia (tzw. „dorycki”, męski), chroniący człowieka przed tym niebezpieczeństwem. Jest to właśnie ta droga, którą podaje się w dziełach Radża Jogi i hermetyzmu. Jest ona w skrócie następująca: najpierw człowiek musi oczyścić się moralnie, poznać swe wady i braki i wziąć się do systematycznego wykorzenienia ich, do poprawy swego charakteru. Radża Joga, jak wiadomo, zawiera w tej mierze wiele bardzo cennych wskazówek. Równolegle z tą pracą nad oczyszczeniem moralnym należy wyrabiać całkowitą kontrolę swych myśli i emocji; w istocie jedynie po uzyskaniu tego można skutecznie pracować nad zmianą swego charakteru. Należy więc rozwinąć w sobie, poprzez oddzielne ćwiczenia, zdolność do całkowitego koncentrowania swych myśli na dowolnie długi okres czasu na określonych przedmiotach, obrazach myślowych, a wreszcie na ideach abstrakcyjnych. Ta zdolność koncentracji daje nam możliwość oddawać się długotrwałym, skupionym rozmyślaniom o sprawach duchowych, czyli tzw. medytacji. Ćwiczenie w medytacji odgrywa niezwykle ważną rolę w dyscyplinie Radża Jogi. Jako przedmiot medytacji uczeń powinien przyjąć swoje własne „ja”, jako realną, nieśmiertelną istność.

W tym celu winien nauczyć się uświadamiać niezależność swojego „ja” nie tylko od ciała, nie tylko od wszystkich niższych namiętności i emocji, odziedziczonych po zwierzęcym stadium ewolucji, lecz także od swego umysłu. Uczeń powinien zrozumieć, że jego umysł, a także wyższe zdolności intuicyjne są tylko narzędziami, którymi posługuje się jego rzeczywista istność duchowa, jego nieśmiertelne "ja" (1).
__________________________________
(1) Patrz Radża Joga Ramaczaraki, rozdział II.

- 4 -
===============================================

Uczeń powinien uświadomić sobie to swoje istotne „ja” nie tylko teoretycznie, czysto intelektualnie, lecz emocjonalnie. Powinien on przeżyć rzeczywiste narodzenie w sobie nowej osobowości duchowej. Gdy to osiąga, doświadcza stanu prześwietlenia - pierwszego stadium nadświadomości. Kontynuując tę pracę z czasem osiąga także drugie stadium - świadomość kosmiczną, o której już wcześniej wspomniano. Lecz w tym celu powinien on, wyrażając się mistycznie, całkowicie umrzeć dla swego „ja”, aby następnie „zmartwychwstać w Chrystusie”. Wówczas uczeń, ominąwszy wszystkie niebezpieczeństwa świata astralnego, styka się bezpośrednio ze światem duchowym i osiąga zjednoczenie, związek wszystkich rzeczy, jedność ich w Bogu, przenikającą wszystko Jedność Boskiego Życia. Wówczas rzeczywiście staje się on prześwietlonym. Doświadcza przede wszystkim prześwietlenia umysłu, dzięki czemu może dostrzegać związki tam, gdzie ich dawniej nie widział, osiąga to, co dawniej wydawało mu się ciemne, niezrozumiałe i bezsensowne. Rozwija się w nim intuicja, zdolność bezpośredniego osiągnięcia istoty, pomimo długich i skomplikowanych założeń myślowych, tak często prowadzących do fałszywych wniosków. Uczeń całkowicie odradza się moralnie i przenika współczuciem dla wszystkich uciemiężonych, nieszczęśliwych, pogrążonych w ułomnościach, niewiedzy i wypełnia się miłością do wszystkiego co żyje. Widząc jaśniej niż ktokolwiek całe zło panujące na świecie, równocześnie widzi także, że wszelkie zło zawiera w sobie ziarno własnego zniszczenia i poprawy człowieka, że w tajnikach duszy każdego człowieka, nawet tego kogo ludzie uważają za beznadziejnego złoczyńcę, jest utajona iskra boża, która z czasem nieuniknienie rozpali się płomieniem świadomości duchowej, spalającym wszelki grzech i zło.

Widząc to uczeń staje się optymistą i jest zdolny trzeźwo i wytrwale znosić najcięższe cierpienia i doświadczenia, które zsyła mu los. Znajduje w sobie siły aby podtrzymywać swych słabszych braci, którzy jeszcze nie weszli na „ścieżkę”, bądź idą po niej chwiejnym, niepewnym krokiem. Doświadcza niezwykłego przypływu energii, woli, uczucia mocy i wyzwolenia, czuje, że wzniósł się ponad przypadkowość bytu materialnego i ponad burzliwe morze żywiących ludzkość namiętności, że zdobył swą istotną ojczyznę duchową i osiągnął wieczność zanim porzucił na zawsze swą znikomą powłokę. Wszystkie astralne i inne zdolności o których wcześniej mówiono, u takiego człowieka który osiągnął świadomość kosmiczną, zaczynają rozwijać się zupełnie samorzutnie, ponieważ odnalazł on w sobie swoje istotne, niewzruszone centrum, swoje nieśmiertelne, duchowe „ja” i zharmonizował je z wszechświatowym „JA”. Może teraz wpływać na rozwój tych zdolności i posługiwać się nimi bez jakiegokolwiek niebezpieczeństwa dla siebie. Takim jest istotnie oświecony, rzeczywisty okultysta, „mistrz” lub adept i według nauki okultyzmu każdy człowiek, wcześniej lub później osiągnie te wyżyny, stanie się takim rzeczywiście wolnym i uświęconym człowiekiem, zdolnym być budowniczym doskonałej społeczności, twórcą królestwa bożego na ziemi.

Jak już wspomniano, hermetyści przedstawiają wtajemniczenia w traktatach alchemicznych alegorycznie, w postaci opisu procesu sporządzania kamienia filozoficznego. Istotnie, podobieństwo tych dwóch procesów, procesu odrodzenia duchowego i sporządzenia kamienia filozoficznego, rzuca się w oczy (1). Nie wchodząc w szczegóły, wskażemy tylko ważniejsze analogie.
______________________________
(1) O analogii między „wielkim działaniem” alchemicznym i wtajemniczeniem masońskim patrz: Oswald Wirth, Le symbolisme hermetique dans ses rapports avec l’alchemie et la francmaconnerie, Paris 1909. Wilhelm Hohler, Hermetische Philosophie und Freimaurerei, Ludwigshafen 1905.

Uwaga tłumacza (MW): słowem „masoństwo” określa się ideę masońską, a słowem "masoneria" - organizację masońską.

- 5 -
===============================================

Jak widzieliśmy, istnieją dwa typy wtajemniczenia: dorycki czyli męski i joński, czyli żeński (do którego należy wszelkie wtajemniczenie mające coś wspólnego z mediumizmem lub z niezrównoważonym, chorobliwym mistycyzmem). Odpowiednio do tego są dwa sposoby sporządzania kamienia filozoficznego: suchy i mokry.

Drogę do wtajemniczenia we wszystkich poważnych szkołach okultystycznych dzieli się na trzy szczeble: 1) etyczny, 2) techniczny, 3) szczebel „mistrza”. Zadaniem pierwszego, etycznego szczebla jest uzyskanie istotnego samopoznania i wypracowanie niewzruszonych norm moralnych, które powinny wejść w ciało i krew ucznia, stać się jego drugą naturą. Końcowym celem tego szczebla jest uświadomienie rzeczywistego, nieśmiertelnego „ja”. W starożytnych misteriach jest to szczebel „oczyszczenia” (purificatio), prowadzącego neofitę do drugiego szczebla, czyli „prześwietlenia” (illuminatio), po którym następuje „zupełność”, czyli bezpośrednie widzenie Boga, mistyczne zjednoczenie z Bogiem (unio mystyca).

W symbolicznym masoństwie (1) szczebel „etyczny” jest to szczebel ucznia, pracującego nad ciosaniem „grubego kamienia” swojej osobowości, nad przekształceniem go na gładką kostkę, przydatną do wykorzystania jako materiał do budowy "Świątyni Salomona", to jest świątyni duchowego odrodzenia ludzkości.
______________________________
(1) Do zapoznania się z masoństwem, masonerią i jej historią mogą służyć następujące dzieła: Ludwig Keller Die geistigen Grundlagen der Freimaurerei, wyd. E.Diederichs, Jena 1911. Albert Pika, Morals and Dogma of Freemasonry. Oswald Wirth Le livre de l’apprenti, Paryż 1908; jego też Le livre du compagon, Paryż 1911. Kerning Lichtstrahlen aus dem Orient. T.O. Sokołowska Masoneria rosyjska i jej znaczenie społeczne. J.D.Buck The Genius of Freemasonry, Chicago 1907; jego też Mystic Masonry.
Z zakresu historii masonerii: R.F.Gould A concise History of Freemasonry. Ch.M. Limousin Precis d’historie de la Franc-Maconnerie francaise. H. Boos Geschichte der Freimaurerei, Aarau 1906. W końcu kapitalne dzieło z historii masonerii: John Yarker The Arcane Schools, Belfasi 1909. Niezwykle cenne są także prace L.Kellera w czasopiśmie Monatshefte der Comenius-Geselschaft (są też oddzielne egzemplarze w wydaniu E.Diderichsa, Jena).

- 6 -
===============================================
W alchemii przygotowawczemu stadium uczniostwa odpowiada tak zwana „praca wstępna”, znalezienie i oczyszczenie „pierwotnej materii”, niezbędnej do sporządzenia kamienia filozoficznego. Tajemnicza „pierwotna materia”, niezbędna do „wielkiego działania” tj. do sporządzenia kamienia filozoficznego, według słów alchemików, znajduje się wszędzie. Jednak nie każda „pierwotna materia” nadaje się dla alchemika, trzeba ją umieć wybrać. Tak też w każdym człowieku jest iskra wyższej, duchowej natury, lecz nie wszyscy są zdolni osiągnąć wtajemniczenie; kandydatów wybiera się z dużą oględnością.

Od poświęcającego się masoństwu przede wszystkim zabiera się wszystkie przedmioty metalowe (pieniądze i inne). Odpowiada to oczyszczeniu „pierwotnej materii” od obcych domieszek, symbolizującemu to stadium jogi, w którym człowiek powinien nauczyć się rozróżniać w sobie swą istotną nieskażoną naturę ludzką, swe nieśmiertelne „ja”. Przejawia się ono przede wszystkim jako głos sumienia i intuicji. Uczeń powinien nauczyć się odczuwać obecność w sobie tego nieśmiertelnego „ja” i odróżniać jego głos od wszystkich naniesionych, ubocznych wpływów, przejętych przez wychowanie, a także od wszystkich wpływów pochodzących od niższej, zwierzęcej osobowości i od rozsądku.

Celem sporządzenia kamienia filozoficznego, materię, we właściwy sposób przygotowaną i oczyszczoną, umieszcza się w tak zwanym „jajku filozoficznym”, to jest w hermetycznie zamkniętym szklanym naczyniu i poddaje się działaniu ognia. Pod jego działaniem materia zaczyna rozkładać się, przechodzi tzw. stadium „gnicia”, a więc czernieje, część gazowa ulatnia się i skraplając się w górnej części naczynia, znów ścieka na twardą resztę. Pod wpływem takich wielokrotnych przemian materia zaczyna jaśnieć. Staje się najpierw szara, potem przechodzi przez wszystkie kolory tęczy (to stadium alchemicy nazywają „ogonem pawia”), staje się biała i w końcu przyjmuje kolor czerwony.

Ten czerwony kolor oznacza, że kamień filozoficzny jest gotów. Lecz jest to dopiero "magisterium (czyli lekarstwo) pierwszego stopnia”. Konieczne jest przeprowadzenie całego procesu po raz drugi i trzeci, aby otrzymać „magisterium trzeciego stopnia”, które jest właśnie prawdziwym kamieniem filozoficznym, którego znikoma ilość może zamienić w złoto dużą ilość rtęci lub ołowiu.

Czarny kolor, przyjmowany przez materię na początku procesu sporządzania kamienia filozoficznego sybolizuje ten stan niewiedzy, w którym znajduje się profan szukający wtajemniczenia. Tylko ten jest gotów do wtajemniczenia, kto uświadamia sobie bezsilność swego rozumu przed wielkimi problemami, których dostarcza nam życie i które nie dadzą nam spokoju, dopóki ich nie rozwiążemy; kto cierpi wskutek rozdwojenia między wzniosłym ideałem i rzeczywistością i uświadamia sobie bezsilność woli w walce z naszą niższą, zwierzęcą naturą.
Wtajemniczanego w masoństwo, które, jak wiadomo, zachowało liczne tradycje starożytnych misteriów, wprowadza się najpierw do małego, mrocznego pokoju o ścianach pokrytych czernią. Ozdobami tego pokoju są emblematy przypominające o śmierci: szkielet, na stole czaszka i kości. Napisy na ścianach (”poznaj samego siebie” i inne) zachęcają neofitę do całkowitego pogrążenia się w badaniu swej wewnętrznej, duchowej istoty i do odwrócenia się od wszystkiego zewnętrznego, przemijającego. To odpowiada umieszczeniu pierwotnej materii w hermetycznie zamkniętym „filozoficznym jajku” i pojawieniu się czarnej barwy. Symboliczne podróże, dokonywane następnie przez wtajemniczanego, oznaczają różne fazy życia ludzkiego, przez które człowiek musi przejść, żeby osiągnąć takie doświadczenie życiowe, które czyni go zdolnym osiągnąć wtajemniczenie. Odpowiadają temu wielokrotne przemiany, którym jest poddawana materia pierwotna. Zachodząca przy tym zmiana kolorów symbolizuje stopniowe oczyszczenie wtajemniczanego, którego niższa natura staje się jak dyby coraz bardziej przejrzysta, coraz zdolniejsza do przepuszczenia światła Ducha. Kolory tęczy symbolizują rozwój wyższych władz w odrodzonym człowieku.

Na niższym stopniu (uczniowskim) są to cnoty, zdolności umysłowe i intuicja; na wyższych stopniach - dar jasnowidzenia, prorokowania, zdolność uzdrawiania itp. Pojawienie się czerwonego koloru podczas sporządzania pierwszego „magisterium”, czyli podczas „pierwszego działania”, odpowiadającego stopniowi ucznia, symbolizuje osiągnięcie przez wtajemniczanego istotnego samopoznania, doświadczenia swej istoty, nieśmiertelnego „ja” i przebudzenie w uczniu dzięki temu ośrodka czynnej woli, zdolnej władać wszystkimi licznymi niższymi pragnieniami. Uczeń, który to osiągnął, jest gotów do wtajemniczenia do stopnia podmistrzostwa.

Cały proces sporządzania kamienia filozoficznego, jak go formułują hermetyści, składa się z trzech następujących głównych stadiów: 1) oczyszczenia soli, 2) koagulacji (zagęszczenia) rtęci i 3) ustalenia (utrwalenia) siarki. Sól, rtęć i siarka symbolizują przy tym: 1) cielesną i psychiczną naturę człowieka, jego przemijającą osobowość, 2) świadomość kosmiczną, bądź w ogóle nadświadomość, 3) czynną wolę naszego wyższego „JA”. W istocie symbolizują one nie tylko to, lecz jeszcze wiele więcej (każdy z tych symboli posiada kilka znaczeń), ale nie mamy możliwości bardziej szczegółowo rozważać symbolizm alchemiczny. Poza tym do symboli soli, rtęci i siarki jeszcze wrócimy.

Trzy wyżej wymienione stadia alchemicznego „wielkiego działania” odpowiadają trzem szczeblom wtajemniczenia (1). Istotnie, zadaniem ucznia (pierwszy, czyli etyczny szczebel) jest zwykle oczyszczenie swej osobowości psychicznej, aby stała się ona przenikliwa dla światła Ducha (odkrycie w sobie światła duchowego).
____________________________________
(1) Tak zwane „wyższe stopnie” masoństwa (12 stopni masonerii szwedzkiej, 33 stopnie masonerii szkockiej, 97 i 90 stopni obrzędów Memfis i Mizraima i inne) mają na celu li tylko wyjaśnić ezoteryzm trzech pierwszych stopni „niebieskiego” czyli Janowego Masoństwa. Poza tym, niektóre z tych „wyższych stopni” stanowią czysto administracyjne funkcje, a niektóre inne zupełnie skaziły rzeczywisty duch masoństwa i niewątpliwie powstały pod wpływem Jezuitów i innych ubocznych elementów, które przeniknęły do lóż masońskich z zamiarem wykorzystania masonerii do politycznych i innych celów, całkowicie jej obcych.

- 7 -
===============================================

Zadaniem podmistrza (drugi, czyli techniczny szczebel) jest nauczenie się jednoczenia ze swą wyższą, duchową naturą, nauczenie się dowolnie wchodzić w stan świadomości kosmicznej, przyswajać i utrzymywać (koagulować) darowaną mu mądrość i siłę (przyswojenie światła) i używać ich w celu oddziaływania na otaczające środowisko społeczne. W tym stadium okultysta potrafi dowolnie oddzielać swoje ciało astralne od fizycznego i posługiwać się astralnymi i duchowymi organami zmysłów. Zadaniem mistrza jest utrwalenie w sobie osiągniętego światła wewnętrznego, a także zjednoczenie swej woli z Wolą Boską, aby każdy kto z nim się zetknie, doświadczał na sobie potężny wpływ jego doskonałej osoby i sam stawał się lepszy, czystszy, doskonalszy i mądrzejszy (rozpowszechnianie światła) (1). Mistrz całkowicie włada kamieniem filozoficznym, przekształcającym metale nieszlachetne w szlachetne. Staje się istotnie współpracownikiem Wielkiego Budowniczego Wszechświata - już nie robotnikiem, tłukącym kamienie na świątynię odrodzonej ludzkości i nie podmistrzem, pracującym według wskazówek nad wydzielonymi ornamentami, lecz architektem-artystą, znającym ogólny plan świątyni, przejawiającym własną twórczość i korzystającym ze znacznej wolności w wyznaczonym mu dużym obszarze ziałania.

Czas jednak, żeby po tej długiej lecz koniecznoj dygresji, powrócić do tekstu „Tablicy Szmaragdowej”.
_______________________________
(1) Oczywiście w masoństwie (szczególnie we współczesnym) te trzy szczeble wtajemniczenia są podawane tylko symbolicznie; wtajemniczany, jeśli jest człowiekiem otwartym i szczerym, powinien nieustannie pracując nad sobą dojść do tego, aby wtajemniczenie symboliczne przekształciło się w realne.

- 8 -
===============================================

W dalszej treści „Tablicy Szmaragdowej” czytamy: To co znajduje się na dole jest analogiczne do tego co znajduje się na górze. I to co na górze, jest analogiczne do tego co znajduje się na dole. W słowach tych zostało sformułowane prawo analogii, czyli odpowiedniości (jedno z siedmiu podstawowych praw hermetyzmu). Prawo to głosi, że istnieje odpowiedniość między faktami i prawami trzech głównych płaszczyzn świadomości i bytu, czyli trzech światów uznawanych przez filozofię hermetyczną. Są to następujące światy: 1) świat astralny, 2) świat umysłowy i 3) świat duchowy czyli boski. Prawo odpowiedniości czyli analogii utrzymuje ponadto, że wszelki mikrokosmos (człowiek, planeta, system słoneczny bądź atom) jest analogiczny do makrokosmosu. Do tego ostatniego przypuszczenia zaczyna się także skłaniać współczesna nauka. W tym zakresie niezwykle ciekawym znakiem czasu jest książka utalentowanego autora Furni d’Alba Dwa nowe światy - infraświat i subświat, zawierająca wykład nauk czysto hermetycznych w terminach nauki współczesnej. Do prawa analogii jeszcze powrócimy.

Aby urzeczywistnić cuda rzeczy jedynej - w tych słowach zawiera się potwierdzenie zasady monizmu. W niektórych dziełach okultystycznych wyjaśnia się, że ta „rzecz jedyna” o której tu się mówi, nie jest niczym innym, jak sławnym „kamieniem filozoficznym”, odgrywającym tak doniosłą rolę w traktatach alchemicznych. Przez kamień filozoficzny wiele ludzi mających niejakie pojęcie o alchemii, najczęściej przejęte z drugich i trzecich rąk, rozumie po prostu jakiś czerwony proszek, jakoby mający zdolność przekształcać metale nieszlachetne, np. ołów i rtęć w złoto, a także dający możliwość władającemu nim adeptowi sporządzać tzw. eliksir życia. Eliksir ten jest jakoby lekarstwem od wszystkich chorób i pozwala przedłużać życie, zachować młodość, przyśpieszać ewolucję roślin i zwierząt itp.

Nie będziemy wnikać, czy istnieje taki proszek li tylko w chorej wyobraźni półgłówków, czy też są fakty historyczne na to wskazujące, że być może za nieprawdopodobnymi twierdzeniami alchemików, mimo wszystko kryje się w pewnym stopniu jakaś cząstka prawdy.

Należy jednak zauważyć, że w obecnym stanie nauk przyrodniczych nie mamy prawa a priori twierdzić, że sporządzenie substancji posiadającej te właściwości, które przypisuje się kamieniu filozoficznemu, jest czymś niemożliwym i absurdalnym w swej istocie. Zagadnienie istnienia oddzielnej siły życiowej, przejawiającej się w różnych stopniach i na różne sposoby, jest czymś spornym dla współczesnych przedstawicieli przyrodoznawstwa doświadczalnego. Jeśli na przekór teoriom materialistycznie nastawionych uczonych, siła życiowa (”spiritus vitae” filozofów starożytnych, bądź hinduska „prana”) rzeczywiście istnieje, to nie ma nic absurdalnego w przypuszczeniu, że uda się sporządzić taki związek chemiczny, w którym można skoncentrować olbrzymi zapas tej energii z zachowaniem warunku, by zapas ten łatwo się wyzwalał podczas rozpadu tego związku, przechodząc ze stanu potencjalnego w aktywny, podobnie jak od iskry, uderzenia bądź ogrzania, wyzwala się olbrzymi zapas energii mechanicznej pewnych materiałów wybuchowych. Bardzo pouczające jest też działanie fermentów, których mała ilość powoduje olbrzymi efekt. Niektórzy współcześni hermetyści, pracujący nad problemem transmutacji czyli przekształcenia metali według starożytnej alchemii, po prostu twierdzą, że kamień filozoficzny (w jednym ze swych znaczeń) jest szczególnym fermentem metalicznym. Ci współcześni alchemicy uważają, że liczne tajemne wzmianki zawarte w traktatach alchemicznych staną się zrozumiałe, gdy się rozwinie tzw. „chemia katalityczna”, to jest gdy uczeni dokładniej zapoznają się z koloidalnym stanem metali, na razie jeszcze stosunkowo mało zbadanym. Zaprzeczyć samej możliwości transmutacji alchemicznej w chwili obecnej jest już rzeczą niemożliwą, gdyż fakty przemiany jednego pierwiastka na drugi są bezsprzecznie dowiedzione. Na przykład Ramsai pracując nad radem przekonał się, że część emanacji radu samorzutnie przekształca się w odpowiednich warunkach w inny pierwiastek, hel. Ramsai, Debier, Curie Skłodowska i Sodi stwierdzili przekształcanie także innych pierwiastków pod wpływom emanacji ciał radioaktywnych.

Interesuje nas tu jednak nie chemiczna lecz całkiem inna strona zagadnienia. Nie przypadkowo, oczywiście, alchemicy nazwali swój kamień „kamieniem filozoficznym”, lub „kamieniem mędrców”; już sama ta nazwa nasuwa myśl, że mieli oni na uwadze kamień zupełnie szczególnego rodzaju. I rzeczywiście, każdy dostatecznie przenikliwy człowiek, który zada sobie trud uważnego wczytywania się w traktaty alchemiczne, dojdzie do wniosku, że prawdziwi alchemicy najmniej interesowali się problemami czysto chemicznymi, chociaż ich nie ignorowali i dokonali wielu znacznych odkryć w dziedzinie chemii. Lecz głównym ich celem było co innego; dla Czytelnika może to być jasne już z tego, co powiedzieliśmy o wtajemniczeniu. Pod zasłoną terminów chemicznych i opisu chemicznych procesów, alchemicy rozwijali teorie filozoficzne, psychologiczne, kosmogoniczne, społeczne i nne, o których z wielu przyczyn nie mogli mówić zwykłym, powszechnie zrozumiałym językiem. Starożytne powiedzenie hermetyczne głosi : „prawdziwa transmutacja hermetyczna jest sztuką umysłową”.

Co w takim razie należy rozumieć przez „kamień filozoficzny”? Przede wszystkim kamień ten jest tym co pozwala jeden stan umysłu, niepożądany, dowolnie przekształcić na drugi, pożądany, lub jedną emocję przekształcić na drugą. Zatem jest to szczególny stan świadomości po osiągnięciu którego człowiek staje się zupełnym władcą swego świata psychicznego, dzięki czemu ma on możliwość całkowitego odrodzenia duchowego. Stan świadomości o którym tu mowa jest tzw. świadomością kosmiczną, to jest świadomością wszechjedności. Po doświadczeniu tego stanu choćby raz w życiu, człowiek zupełnie odradza się, staje się „powtórnie narodzonym” lub „narodzonym z ducha”. Jest to ten „Chrystus w nas”, o którym mówi w swoich listach apostoł Paweł.

Przypomnijmy, że w Ewangelii Chrystusa także nazwano „kamieniem, który odrzucili budowniczowie” to jest ci, którzy chcą zbudować idealne społeczeństwo z ludzi nieodrodzonych duchowo. Jest to zadanie zupełnie beznadziejne. Taki jest sens psychologiczny lub mistyczny „kamienia filozoficznego” alchemików-hermetystów. W tym sensie przez ten "kamień" można rozumieć i samą naukę hermetyczną, gdyż po przyswojeniu jej i po przeniknięciu nią, człowiek tym samym czyni pierwszy krok ku swemu duchowemu odrodzeniu.

W wyższym, metafizycznym znaczeniu „kamieniem filozoficznym” jest samo Wszechjedyne w swym aspekcie Logosu, lub światowego „JA”. W „Tablicy Szmaragdowej” mówi się, że wszystkie rzeczy powstały za pośrednictwem (mediatione) Logosu lub poprzez rozmyślanie (meditatione) Logosu (przypomnijmy słowa Ewangelii św. Jana: „a bez Niego nic nie powstało co powstało”). Jest to sformułowanie pierwszej z podstawowych zasad hermetyzmu, tak zwanej zasady mentalizmu, zgodnie z którą cały wszechświat jest nie czym innym, jak obrazem myślowym, powstałym w umyśle Wszechjedynego.

Tą „jedyną rzeczą” lub „jedyną istnością” o której dalej się mówi, że od niej przez „zastosowanie” lub przez „przystosowanie” (są dwa warianty: adaptione i adaptatione i oba są zgodne z zasadami filozofii hermetycznej) powstały wszystkie rzeczy, jest „astral”, czyli „świat astralny” okultystów. To jest pośredni stan jedynej substancji światowej, za pośrednictwem którego rzeczy i istoty świata materialnego łączą się ze światem duchowym, z Logosem i z Duszą Świata lub ściślej, z jej wyższą, jaśniejszą stroną, z Sofią lub Wszechmądrością Bożą, nierozverwalnie zjednoczoną z Logosem. Z punktu widzenia okultyzmu cały świat materialny stanowi jakby koagulację, zgęszczenie tej subtelnej, plastycznej, niematerialnej istoty, tej Duszy Świata w jej wyższym aspekcie, gdzie zachowują się obrazy myślowe, tworzone tak przez człowieka, jak też przez istności duchowe wyższego rzędu, uznawane przez okultyzm. Słońce, symbolizujące w tym ujęciu Logos lub światowe „JA”, jest ojcem astralu. „Księżyc, symbolizujący Sofię, stanowiący jak gdyby lustro, w którym odbija się świat Idei Boskich, tworzonych przez Logos, jest matką astralu. Ziemia jest karmicielką, która piastuje materialne przejawienie tego idealnego świata. Wszystko, co jest doskonałego na ziemi, stanowi materializację czystego astralu, nieskażonego wyuzdaną wyobraźnią ludzką.

Energia astralu zachowuje się w całej pełni, aczkolwiek w ukrytej postaci, będąc zawarta w formach świata materialnego. Mówi się o tym w „Tablicy Szmaragdowej”: „Jej siła pozostaje w całości, gdy przekształca się ona w ziemię”. Cały światowy proces można przedstawić jako zstąpienie astralu do świata materialnego i stopniowe uwolnienie go stamtąd. Między światem materialnym i światem duchowym zachodzi stała wymiana. Jeden strumień astralu, ewolucyjny, wstępuje z materii dążąc do świata duchowego, drugi natomiast strumień, inwolucyjny, dąży w przeciwnym kierunku. Dalsze słowa w „Tablicy Szmaragdowej” stają się zrozumiałe w świetle tego wyjaśnienia, dlatego nie będziemy się na nich zatrzymywać.

W mistycznym lub psychologicznym rozumieniu, słowa: „Rzecz ta wstępuje z ziemi do nieba i znów zstępuje na ziemię, odczuwając siłę tak wyższych, jak też niższych dziedzin świata” - odnoszą się do nieśmiertelnego ducha czyli ludzkiego „ja” i formułują prawo ewolucji ducha ludzkiego drogą wielokrotnych wcieleń na ziemi. „Ojcem” naszego nieśmiertelnego, reinkarnującego się „ja” jest nasze osobowe, duchowe słońce, to jest Iskra Boża, pochodząca od Logosu. Jest to nasze wyższe, boskie „Ja”, w istocie nie oddzielne od Logosu, czyli światowego „JA”. Jest to hinduski „Atman”, siódmy pierwiastek człowieka według nauki teozofii. „Matka” naszego reinkarnującego się „ja”, „Budhi” według Hindusów, szósty pierwiastek według teozofów. To, jeśli tak można powiedzieć - punkt styczności naszego osobowego „ja” z Duszą Świata. Gdy uświadamiamy w sobie ten pierwiastek, odczuwamy jedność Życia Boskiego, przenikającego cały wszechświat. Aby uświadomić swoje nieśmiertelne, istotne „ja”, rzeczywiście powinniśmy stopniowo nauczyć się „oddzielać ziemię od ognia, subtelne od ciężkiego”, to jest uwalniać naszego ducha, nasze wyższe ideały i emocje od wszelkich niskich, egoistycznych, próżnych spraw, emocji i myśli, które przykuwają nas do ziemi i przeszkadzają w rozwoju wszystkich sił naszej rzeczywistej, duchowej Istoty. Rzeczywiście operacja ta powinna przebiegać „ostrożnie i z dużym kunsztem”. Otóż jest to par excellence kunszt hermetyczny. Gdy go opanujemy "opuści nas wszelka ciemnota" i staniemy się istotnie oświeceni, "illuminati".

Ta rzecz to siła wszelkiej siły, gdyż pokona ona wszelką najbardziej usubtelnioną rzecz i przeniknie sobą wszelką twardą rzecz. Rzeczywiście, gdy osiągniemy rozszerzoną, kosmiczną świadomość, doświadczymy oświecenia intelektualnego i wyostrzone tym przeżyciem siły naszego umysłu zdołają uporać się z takimi sprawami, którym nie mogliśmy przedtem podołać przy pomocy intelektu. A siła miłości duchowej, rozpalonej w naszej duszy, będzie odczuwana nawet przez najbardziej nieczułych ludzi i potrafi roztopić ich oblodzone serca.

W słowach: Słońce jest jej ojcem, Księżyc jest jej matką zawarto także napomknienie o tym, że zgodnie z nauką kosmogoniczną hermetyzmu, naszą ziemską ewolucję poprzedzały dwa inne cykle ewolucyjne (1), czyli rzec można, dwie poprzednie inkarnacje naszej planety Ziemi (nie licząc pierwszego cyklu, czyli cyklu Saturna - stanu jeszcze całkiem duchowego). Są to cykle Słońca i Księżyca, nazwane tak latego, że mgławica, z której powstała nasza Ziemia, lub dokładniej, cały nasz System Słoneczny, była początkowo w stanie poniekąd analogicznym do tego, w którym w chwili obecnej znajduje się nasze Słońce. Następną inkarnację, już bardziej zagęszczoną, gdy przeważał ciekły stan materii, hermetyści upodobniają do niektórych wyobrażeń o Księżycu. Jest to tzw. „manwantara księżycowa”, o której mówi się w ezoteryźmie hinduskim. Zgodnie z tą nauką wyższy, rozumny pierwiastek w człowieku rozwijał się pod wpływem istot duchowych, które osiągnęłyb ludzkie stadium jeszcze podczas cyklu słonecznego (tzw. „Synowie Ognia” lub „Agnisattwy” wg ezoteryzmu hinduskiego), natomiast niższa, cielesna struktura człowieka, lub dokładniej jej astralny prototyp, była całkowicie przygotowana rozwojem dokonanym podczas manwantary księżycowej. Przodkami człowieka cielesnego są tzw. „Księżycowe Pytrysy”, to jest istoty człowiekopodobne, które jeszcze nie osiągnęły jasnej świadomości i rozumu podczas cyklu księżycowego. Stąd Słońce nazwano ojcem naszej ziemskiej ewolucji, a Księżyc jej matką.
________________________
(1) Patrz Rudolf Steiner, Kronika akaszy (przypisek tłumacza, MW).

- 9 -
===============================================

Nie wnikając w szczegóły, omówimy teraz pokrótce czysto alchemiczny sens „Tablicy Szmaragdowej” (1). Ten kto dobrze zna literaturę alchemiczną (2) potrafi znaleźć w tym dziele sformułowanie podstawowych zasad chemii, według rozumienia ich przez alchemików, oraz wskazanie sposobu sporządzania „kamienia filozoficznego” (rozumianego w tym przypadku rzeczywiście jako substancja zdolna do przekształcania metali nieszlachetnych w szlachetne), a także opis tego „kamienia”. Ograniczymy się tu tylko do kilku krótkich wyjaśnień.
____________________________________
(1) Dzieła o symbolizmie alchemicznym: wspomniana już książka Oswalda Wirtha Le symbolisme hermetiąue. Georg Welling, Opus Mago-Cabalisticum et Theosophicum, Hamburg 1735 (patrz głównie rozdz. III, §§ 11-19). Dr Fred Maack, Rosenkreuzeriche Geheimsymbolen i Uber Struktur und Konstruktion von Geheimsymbolen (artykuły w wydawanym w Wiedniu czasopiśmie „Gnosis” z 1903 r.). Guido List, Die Bilderschrift der Ario-Germanen.

(2) Dzieła o alchemii: Albert Poisson, Theories et symboles des Alchimistes, Paris 1891. Tegoż autora Cinq Traites d’Alchimie des plus grands philosophes, Paris 1889. F.Jollivet Castelot, La science Alchimique, Paris 1904. Berthelot, Les Origines de l’Alchimie, Paris 1885, oraz Introduction a l’Etude de la Chimie des anciens at du Moyen-Age, Paris 1889 i La Chimie au Moyen-Age, Paris 1893. Schmieder, Geschichte der Alchemie, Halle 1837. Von Harlefs, Jacob Boehme und die Alchimisten, Berlin I87O. Bardzo ważne są następujące stare dzieła alchemików: Der hermetisch Triumph istnieje także stary przekład francuski: Die Sonne von Osten 1783 r. (Istnieje nowe wydanie z wydawnictwa Joh. Scheible, Stuttgart 1866). Już cytowane dzieło Georga Wellinga, Opus Mago-Cabalisticum et Theosophicum i Die goldene Kette Homers (nowe wydanie z uwagami dra Freda Maacka, Karl Rohm, Lorch 1905).

- 10 -
===============================================
To co znajduje się na dole, jest analogiczne do tego, co znajduje się na górze. I to co na górze, jest analogiczne do tego, co znajduje się na dole. Tak głosi druga wypowiedź „Tablicy Szmaragdowej”. W zastosowaniu do alchemii oznacza ona, że atom materialny, rozpatrywany jako kompleks drobniejszych, półmaterialnych cząstek eterycznych (tego, co we współczesnej nauce nazywa się elektronami) jest jak gdyby mikrokosmosem i jest analogiczny do tego, co oglądamy na niebie - do niezliczonych systemów słonecznych z ich słońcami i obracającymi się wokół nich planetami. Słońce jest jej ojcem. Księżyc jest jej matką. W sensie alchemicznym tu się znów mówi o pochodzeniu i budowie wszelkiej cząstki materialnej, wszelkiego atomu materii. Słońce oznacza tu „siarkę” alchemików, a Księżyc ich „rtęć”. Trzeba oczywiście mieć na uwadze, że „siarka”, „rtęć”, „złoto”, itd. alchemików jest zupełnie czym innym niż pierwiastki chemii współczesnej. Alchemicy-hermetyści w swoich traktatach stale przy tym obstają. Jak wiadomo alchemicy nauczali, że u podstaw wszystkiego z czym stykamy się w przejawionym wszechświecie, leżą trzy uniwersalne pierwiastki, nazwane przez nich „siarką”, „rtęcią” i „solą”. Pod tymi nazwami alchemicy rozumieli co następuje: rozpatrując jakiekolwiek "indywiduum" - czy to system słoneczny, atom, człowieka czy zwierzę - zawsze dostrzeżemy, że jego byt składa się z trzech głównych czynników:

1) z wewnętrznej, przynależnej mu energii takiego lub innego rodzaju, przyswojonej przez nie ze wspólnego zapasu energii kosmicznej i pozwalającej mu przejawiać siebie w znany sposób na zewnątrz - reagować tak lub inaczej na otaczające go środowisko (to jest właśnie „siarka” alchemików);
2) z wpływów zewnętrznych, przypływających do danego indywiduum z otaczającego go środowiska i budzących w nim świadomość takiego lub innego rzędu (to "rtęć" alchemików);
3) z tejże materialnej podstawy lub otoczki, która sama jest wynikiem wzajemnego oddziaływania tych dwóch biegunowo wzajemnie przeciwstawnych energii, wewnętrznej i zewnętrznej - jak gdyby produkt ich neutralizacji (to "sól" alchemików).

- 11 -
===============================================

SEGMENT - 12 - ZAMIESZCZONO NA POCZĄTKU CZĘŚCI II


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Moje przemyślenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin