Forum     Ryty tybetanskie Strona Główna

do czegos doszedlem ale do czego .....?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mauvais
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:53, 29 Gru 2006    Temat postu: do czegos doszedlem ale do czego .....?

Witam Wszystkich
nie wiem cyz to forum dziala bo wydaje mi sie stare

jestem swiezo po lekturze zestawu pytan i odpowiedzi Jamesa nr 2

I otoz skonczylem w polowie odpowiedz na ostatnie pytanie bo mnie nie interesowalo...i cos "przyszlo mi na mysl" che che nie bede sie rozpisywal nad opisami i porownywaniem tego do znanych zaslyszanych przezyc ...ale
pragne to opisac i uslyszec wasze komentarze:

oto jak mi sie wydaje SeeQue istnieja by doswiadczac wszystkiego i robic to bedac obserwowani przez Inteligencje Zrodla
Malo tego!
Maja ramy i zadanie do wypelnienia! My akurat dotarcie do Wielkiego Portalu
ale to nie jest koniec co wnioskuje z przeslania daleszego poznawania multiwersu...
Juz teraz nasuwa sie skojarzenie z komputerem zbierajacym dane....
(nie wprowadzam zametu piszac na koncu kazdej linijki PO CO)
Teraz o tym jak to sie dzieje
Swiadome indywidualne elementy (Twoja Swiadomosc)wywodzace sie ze zrodla daza by do niego dotrzec. W tym celu ucza sie i rozwijaja przecierajac coraz to nowe szlaki na utartej starej drodze dochodzac wciaz do tych samych celow....7 wszechswiatow rozne istoty ktorym juz sie to udalo
tu sie ujawnia moja natura i wchodze w proze:) odchodze od tematu
jak to sie dzieje
reinkarnacja to przenoszenie Twojej Swiadomosci do kolejnych obiektow postaci fizycznych i postawienie im kolejny raz tego samego celu
/Definicja Plynnej Inteligencji- rozne drogi do osiagniecia tego samego/
gdy taka trojwymiarowa postac dotrze do punktu wyboru to Ty Swoja Swiadomoscia wybierasz jedna z mozliwosci i podazasz dalej ale wybrane zostaja wszystkie alternatywy (Kalesony Czasu Prachett) ale Twoja Swiadomoscia doswiadczasz tej jednej ktora niekoniecznie Ty Swoja Swiadomoscia wybrales ( z pewnego punktu widzenia dezinformacja - wiele osob robiacych to samo nie majaca dostepu do calosci materialu ...)
gdy osiagniemy cel (lub zginiemy)
GRA ( celowa ironia) zaczyna sie od nowa
czyli znowy musimy osiagnac cel np My Wielki Portal - najlepiej inna droga. Byc moze Zrodlo ( nienawidze gdy to Zrodlo Nas nazywa sie Bogiem - przestarzala nazwa + moja awersja )jest w stanie to zrozumiec i zrobic mam na mysli zapelnic skonczyc nieskonczona liczbe mozliwosci drogi ale ja tego nie ogarniam swoim obecnym umyslem

Na koniec chce powiedziec ze faktycznie obecnym jezykiem nie jestem w stanie opisac mojej wizji i nie jestem zadowolony z dokonanego tlumaczenia
Do tego stopnia ze pewna mysl zapisze jeszcze raz i stworze burze
Umierasz i rodzisz sie na nowo by Zrodlo moglo spojrzec na kazda akcje z kazdej strony Czy nieskonczonosc jest skonczona dla umyslu Zrodla i czy do tego dazy PO CO?
Wiem ze swiat jest wiekszy niz potrafie to sobie wyobrazic ale powyzsze mysli doprowadzily mnie do wnioku ze wolnosc oferowana przez Zrodlo to zadna wolnosc to powiekszenie klatki Coz umysl sie ROZWIJA

Czekam na odzew
Marek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzena
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 22:58, 29 Gru 2006    Temat postu:

Tez tak to rozumiem, ze Zrodlo za naszym posrednictwem ,czyli posrednictwem nieskonczonej ilosci malych czasteczek poznaje swiat ze wszystkich mozliwych stron, poniewaz kazda jego czasteczka musi doswiadczyc wszelkich mozliwych mozliwosci. Wybor czego w danym momencie doswiadczyc mamy tez widze jako iluzyjny, bo decydujemy sie na to, co w nas dominujace,kazdy czlowiek jest wg. mnie tez taka zbieranina czasteczek i w zaleznosci jaka konfiguracja dominuje tak czlowiek "wybiera". Tu moznaby poruszyc role samodyscypliny jako tego, co daje mozliwosc "swiadomego" wyboru, ale wg. mnie samodyscyplina tez jest pewna konfiguracja. Gramy w gry , w ktorych role nam wyznaczono.
Znow to pytanie PO CO? Tez mnie to nurtuje, poprzez info otrzymane podczas medytacji wiem, ze mam zobaczyc siebie w drugim czlowieku,sadze, ze kiedy uda mi sie zobaczyc siebie w kazdym czlowieku /istocie/(czasem tak czuje, ale sadze, ze chodzi o ten stan jako pelny i ciagly/staly/ a do tego jeszcze dluga droga pewnie ,to stane sie Jednia).Sadze, ze wsrod tego , czego mamy doswiadczyc ,mamy wszystkiego doswiadczyc z punktu istoty ludzkiej i z punktu istoty boskiej (nie mam do tego slowa awersji, choc jest czesto wyswiechtane),z punktu mnie tu nie mam wyboru ,ale kiedy czasem udaje mi sie poczuc wszystko z tej drugiej strony to czuje sie kreatorem . Zadajac sobie pytanie o sens oczekujemy logicznej odpowiedzi, ktora zadowolilaby nasz system rozumienia ,mam jednak wrazenie, ze "odczucie" jest sensem. Szamani twierdza, ze swiat jest uczuciem ,moznaby wysnuc wniosek, ze liczy sie tylko to, co sie czuje, a zdarzenia sa tylko tym, co dane wrazenia wyzwala, do tego tez sluza wszelkie wcielenia ,wg. mnie nie aby doswiadczyc konkretnych zdarzen, ale wrazen, a zdarzenia, swiat jest potrzebny do tego aby te wrazenia wywolac we wszystkich odcieniach, to daje nieco lzejsze spojrzenie na zycie, powoduje, ze swiat przestaje byc zrodlem cierpienia a jest tylko zrodlem dostarczania wrazen.
I chyba o to chodzi, ze Zrodlo chce doswiadczyc wszelkich mozliwosci aby znow stac sie JEDNYM. A co zamierza potem? Cholera wie, moze stworzyc cos zupelnie innego, co w mojej malej glowce nawet sie nie miesci.Pewnie poniewaz tez do Zrodla naleze to tego, co bedzie doswiadcze ,juz jako Zrodlo (kiedys tam.....)ale jezeli bedzie to czyms, co teraz sie w mojej glowie nie miesci (tez tak czuje) to chocby mi odpowiedzi teraz udzielono to pewnie bym jej nie zrozumiala, dlatego chyba lepiej sie skupic na odczuwaniu niz logicznym rozumieniu,bo rozum poza tym, ze sie rozwija moze sie "zawiesic" , chyba nie jest on we wszystkim wlasciwym narzedziem poznawania... (nie powiem, zeby mi sie udalo jakos zadawalajaco rozwinac temat,sorry). Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jabu
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Sob 22:16, 30 Gru 2006    Temat postu:

Czyli "Rozmowy z Bogiem" przeczytane..i przyswojone Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Sob 22:24, 30 Gru 2006    Temat postu:

Witam
Odpowiem w taki sposob

Cytat:
Marek pisze..-nie wiem cyz to forum dziala bo wydaje mi sie stare ...

- Jest stare ale jeszcze zywe Mruga

jestem swiezo po lekturze zestawu pytan i odpowiedzi Jamesa nr 2

I otoz skonczylem w polowie odpowiedz na ostatnie pytanie bo mnie nie interesowalo...i cos "przyszlo mi na mysl" che che nie bede sie rozpisywal nad opisami i porownywaniem tego do znanych zaslyszanych przezyc ...ale
pragne to opisac i uslyszec wasze komentarze:

oto jak mi sie wydaje SeeQue istnieja by doswiadczac wszystkiego i robic to bedac obserwowani przez Inteligencje Zrodla

- tak jest napisane/przetlumaczone/przeniesione ze Stref Doplywu ustanowionych w oparciu o Wszechswiat( byc moze te oparte o Wszechswiat Centralny zawieraja inne informacje/katalizatory zmian )-autor w formie fizycznej-James .Jest to prawdopodobne jako pewnik egzystencji SECU-sow. Kilkoro ludzi wydalo w formie pisanej, w roznych czasach i miejscach ziemskiego globu podobne w tresci opisy wizji i wewnetrznych doznan. Malo tego jesli wierzyc "mitowi Jamesa" , nawet kolaborujaca z upowaznionymi ziemianami rasa zwana CORTEUM , na przestrzeni swojego istnienia , zebrala swoja wiedze i spisala w formie KOsmogonii Liminalnej. Jest to ( powiedzmy) cos na krztalt ziemskiej Biblii , w opisie bardziej skupionej na informacji nizli na wierze. Aczkolwiek mi osobiscie nadal wszystko to wydaje sie niesamowitym zbiorem slow...

Malo tego!
Maja ramy i zadanie do wypelnienia! My akurat dotarcie do Wielkiego Portalu
- tak , mamy ramy i zadanie ktore MUSI byc wypelnione czy tego chcesz czy nie, czy bedziesz zyc x razy ,czy tez postanowisz zabic sie, i tak powracajac w punkt poczatku , koniec koncow BEDZIESZ ZMUSZONY ( przez siebie samego w najczystrzej do pojecia postaci), by wykonac "krag" w calosci. Adotrzec do W.P potrzeba wszystkim gatunkom humanoidalnym. Ale inna sprawa , iz dotarcie do Wielkikego Portalu oznaczac moze pozostawienie tego , czym jestesmy teraz, "na pozarcie systemowi" a podazenie dalej jako czysta informacia wraz z darami ... informacji, pozbawionej bagazu "dobra i zla"


ale to nie jest koniec co wnioskuje z przeslania daleszego poznawania multiwersu...
Juz teraz nasuwa sie skojarzenie z komputerem zbierajacym dane....
- ...albo "NieskonczenieWielkiejSieciNeuronowIstoty"- Inteligencja Zrodla.
(nie wprowadzam zametu piszac na koncu kazdej linijki PO CO)
-
nie moze pixel "wiedziec" o calosci obrazu . Znac muci- byc zuconym musi, na "swoje miejsce". Czym jest "ekran" jak wyglada soft, gdzie to jest i po co...a juz na pewno - KTO TO OGLADA I PO CO?? - darowac musze sobie zaglebianie sie w to , bo nic tym nie zyskam- ty zrob jak chcesz Mruga
Teraz o tym jak to sie dzieje
Swiadome indywidualne elementy (Twoja Swiadomosc)wywodzace sie ze zrodla daza by do niego dotrzec. W tym celu ucza sie i rozwijaja przecierajac coraz to nowe szlaki na utartej starej drodze dochodzac wciaz do tych samych celow....7 wszechswiatow rozne istoty ktorym juz sie to udalo
- troche smutne prawda?...
tu sie ujawnia moja natura i wchodze w proze:) odchodze od tematu
jak to sie dzieje
- a no tak sie to moze dziac jak opisuje to jeden z poematow-" fermet bedzie zwyciezac i to jest ta nauka..."

reinkarnacja to przenoszenie Twojej Swiadomosci do kolejnych obiektow postaci fizycznych i postawienie im kolejny raz tego samego celu

-byc moze tak wlasnie jest ...

/Definicja Plynnej Inteligencji- rozne drogi do osiagniecia tego samego/
gdy taka trojwymiarowa postac dotrze do punktu wyboru to Ty Swoja Swiadomoscia wybierasz jedna z mozliwosci i podazasz dalej ale wybrane zostaja wszystkie alternatywy (Kalesony Czasu Prachett) ale Twoja Swiadomoscia doswiadczasz tej jednej ktora niekoniecznie Ty Swoja Swiadomoscia wybrales - bardzo trafna uwaga, bo wlasciwie ja nie wiem kiedy zaistnialy po raz Pierwszy MOJE wybory?..( z pewnego punktu widzenia dezinformacja - wiele osob robiacych to samo nie majaca dostepu do calosci materialu ...)
gdy osiagniemy cel (lub zginiemy)
GRA ( celowa ironia) zaczyna sie od nowa
czyli znowy musimy osiagnac cel np My Wielki Portal - najlepiej inna droga. Byc moze Zrodlo ( nienawidze gdy to Zrodlo Nas nazywa sie Bogiem - przestarzala nazwa + moja awersja )jest w stanie to zrozumiec i zrobic mam na mysli zapelnic skonczyc nieskonczona liczbe mozliwosci drogi ale ja tego nie ogarniam swoim obecnym umyslem
ani ja swoim i mam to tam ,gdzie tylko zrodlo moze to ogarnac..Mruga

Na koniec chce powiedziec ze faktycznie obecnym jezykiem nie jestem w stanie opisac mojej wizji i nie jestem zadowolony z dokonanego tlumaczenia
- sie jakos dziwnie sklada ..ze zadnego opisu wizji to tu nie widze ..wybacz prosze, mozem slepawy trochu , albo inaczej mam wkodowane slowo " wizja" Mruga
Do tego stopnia ze pewna mysl zapisze jeszcze raz i stworze burze
Umierasz i rodzisz sie na nowo by Zrodlo moglo spojrzec na kazda akcje z kazdej strony Czy nieskonczonosc jest skonczona dla umyslu Zrodla i czy do tego dazy PO CO?
-.." i niech istnieje w blasku lat swietlnych a nie i jakiejs zatechlej wiecznosci..." moze cos to nieznacznie wyjasnia..
Wiem ze swiat jest wiekszy niz potrafie to sobie wyobrazic ale powyzsze mysli doprowadzily mnie do wnioku ze wolnosc oferowana przez Zrodlo to zadna wolnosc to powiekszenie klatki Coz umysl sie ROZWIJA

- wiesz...wydaje mi sie , na tyle co czuje i wiem a jest tego nie wiele- ze nie ma innego wyjscia niz stopniowe powiekszanie klatki. Pierwszy krok - osiagniecie wielkiego portalu , czyli niezbite naukowo dowody na nasza niesmiertelnosc...ale i doprowadzenie przez to do zaakceptowania swiadome mozliwosci pozucenia ciala czlowieczego " w razie koniecznosci".
Nastepny powiazany bezposrednio z pierwszym rozpoznanie galaktycznej rodziny, i mechanizmow kontrolnych/ kontrolujacych nasza droge.
Wiele jeszcze sie cisnie by napisac, ale byla by to jakas powtorka i naczej opowiedziana a juz istniejaca w WMMaterials. Dodam szczerze iz niespodziewam sie jakichs plomiennych dyskusji dajacych cos konkretniejszego nizli metny opis kawalka swego punktu widzenia, bo po niespelna 4 latach od czasu gdy pierwszy raz natknalem sie na WMM. niedowiedzialem sie wiele wiecej niz wtedy czulem .

Sun'S Son czy Tomek - jak wolisz.
Pozdrowienia Marek


Czekam na odzew- a ja czekam czasem na cos ...sam niewiem jak to nazwac...cos dla mnie ..moze
Marek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
To_masz_tu
Poszukujący
Poszukujący



Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy

PostWysłany: Pią 19:24, 05 Sty 2007    Temat postu:

Zacytuję tylko jedno " Umierasz i rodzisz sie na nowo by Źrodlo moglo spojrzec na kazda akcje z kazdej strony Czy nieskonczonosc jest skonczona dla umyslu Zrodla i czy do tego dazy PO CO?

Pytań jest dużo ale to jest najlepsze PO CO?
Według mnie i mojej wizji PO TO Marku że gdy juz poznasz wszystko z każdej strony. Wszystko co wymyśliło Źródło. To staniesz się wtedy sam Źródłem dla innych wszechświatów. To Ty je stworzysz i zaczniesz nową zabawę ale już inną którą sam wykreujesz. Niemożliwe powiesz. Ja też tak myślałem. Ale na tym jak mi przekazali polega rozwój i samopoznanie Źródła. Źródła które tworzy nowe Źródła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DEYIO-NYIO
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: B-B/SWARZEWO

PostWysłany: Wto 22:06, 28 Sie 2007    Temat postu:

Witam Serdecznie

Pytanie ,,Po Co"- Ciągnie ku sobie prawie nieskończony ciąg, który będzie pokazywać/urzeczywistniać, wyjaśniać pojęcie pojęcia poprzedniego, Cykl ten [jeśli zmierzymy ku przeszłosci] odnajdzie punkt martwy.
Czyli dosłowne nic, owe nic po Chwili [Chwili która nie ma ograniczenia czasowego(lub jego miary są tak ogromne że gdybym potęgował zera do końca życia, a itak bym nie doszedł do tej cyfry)] Czyli myśl Boga. Ale nie będę rozpisywać następstw poniewaz odchyla się to od tematu docelowego.

Więc gdyby pytanie ,,Po Co'' Zadawać w przód, nie znalazło by się jego końca, nowe będzie tworzyć nowsze, nowsze będą rozgałęzieniami, których końce puszcza następne i odmienne.

Ma wypowiedz jest bardzo dużym streszczeniem jak widać, przepraszam za błędy jeśli się jakieś znajdą.

Pozdrawiam Niech Moc, Miłość i Światło będzie z wam Wesoly i


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wick
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: biala podlaska

PostWysłany: Sob 18:06, 29 Mar 2008    Temat postu:

no fajnie piszecie , ale zastanawiając sie nad sensem naszego życia-o co w nim chodzi dochodzimy do wniosku że musimy nauczyć się miłości ,tolerancji-nie oceniania innych, uczciwości wobec siebie-to powinno doprowadzić nas do życia w szczęściu, jęśli dojdziemy do tego że bedziemy się cieszyć wstając z łózka błogosławimy wstający dzien, nastepnym etapem będzie uwolnieniem się od materii itd. jeśli tego nie osiągniemy po co nam się wplątywac w jakieś kosmiczne wizje czy kontakty-wyższa świadomośc sama przyjdzie warunek odpowiedni pozim wibracji a kosmici i wizjonerzy nie mają zadnego prawa żeby nami manipulowac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
volkanka
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:23, 16 Lis 2009    Temat postu:

Witam,

Temat zamarł ponad rok temu, ale myślę że podobne pytania wielu sobie nadal zadaje, choć totalnie bez sensu jest oczekiwać pełnych odpowiedzi z tej perspektywy wglądu. Ponieważ nawet etap wyżej nie otrzymamy na te pytania odpowiedzi ... ta "drabina" jest nieskończenie długa i tam również nie ma wglądu w Pełnię Źródła, a kolejna sprawa potencjał wglądu który tam doznamy porazi nas na tyle ze nawet nie śmiemy pomyśleć (czyt. zadać) o tym pytaniu;). Przynajmniej takie doznania miałam ponad 10 lat temu w czasie śmierci klinicznej. Wszystko stało się jasne każde zdarzenie w życiu - jego przyczyna i skutek dla mnie i dla innych. Każda rana zadana, nawet innym - była zasadna z tamtej perspektywy mimo że często wyrzuty sumienia rujnują nam spokój, albo wręcz przeciwnie odczuwamy spokój mimo że skrzywdziliśmy kogos i powinniśmy czuć te wyrzuty sumienia ( ja w takich sytuacjach wpadałam w jeszcze większą panikę i pytania - czy już jestem tak zdegenerowana że nawet tego nie czuje:]). Wszystko toczy się swoim torem czy brodzimy we mgle czy jesteśmy na "wizji"Mruga. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni, tworzymy jedną siatkę energii, i KAŻDY Z NAS JEST ZA KAŻDEGO ODPOWIEDZIALNY czy w dobrym czy w mniej przyjemnym znaczeniu tego słowa. Czasami ktoś musi zdobyć naukę poprzez cierpienie które akurat los zorkiestruje z naszą osobą - z tamtej perspektywy nie ma oceniania - wszystko jest nauką. Każdy kto staje na Twojej drodze i prosi albo nie prosi o pomoc- tu właśnie odgrywa rolę suwerenno - integralnosć -- inteligencja serca powinna działać , aby to dostrzec i zareagować.
Zresztą wszystko to zostało już napisane i przemaglowane na tysiąc sposobów w dostępnej literaturze współczesnej czy mistycznej. Kwestia spojrzenia przez nowe oczy na trójwymiarowy świat i to co nam podsyła inteligencja serca.

A z innej beczki - ze swoich doświadczeń wiem ze życie w zgodzie z sercem to absolutny imperatyw - a emocje, a raczej ich koherencja ( trudna do osiągnięcia) jest kluczem do wspaniałych doznań, które sprowadzają niebo na ziemię.
Ciekawą rzecz Corteum napomknęli o szarakach - że doszli do tych samych wniosków i wykasowali swoje emocje aby doświadczać pełniej , niestety zemściło się to w postaci barier w dalszym rozwoju nawet w ich realiach, przy większym postępie technologicznym i duchowym ( skoro tak piękna wiedza kahunów pochodzi ponoć od tej rasy ).

Generalnie "mit Wing Makers w pełni do mnie przemawia - wiele z tych rzeczy czułam i "wiedziałam" od zawsze. wiele razy wspominam ze jako dziecko byłam zaskoczona tym że ludzie nie odbierają moich przekazów myślowych , albo starałam się "cenzurować" myśli aby wyeliminować szarość i cień z przekazów nawet myślowych, które "są rejestrowane", jak zawsze sądziłam:).
Pewnie wychodzę na zakręconą, z tego co widać w postach mało kto się bardziej wynurza;]...jednak sądzę że tajemnice duszy to inna sprawa;).

Mam pytanie, studiuje te materiały dopiero miesiąc - i o ile ktoś tu jeszcze zagląda - napiszcie jakie macie doznania po dłuższym czasie medytacji i zgłębiania tego przesłania. Czy widzicie wyraźne postępy? i jak one wyglądają?

Serdecznie pozdrawiam wszystkich "Gnanych Duchem"Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
Forum Admin



Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: U.K.

PostWysłany: Wto 23:27, 17 Lis 2009    Temat postu:

Przemedytowałem poezje, to ona najlepiej radzi sobie z moim wewnętrznym generatorem krytyki i niespokojnym dociekliwym miejscem. Rzucone przed oczy -"'…drobne słowa wydrukowane w szarości, głębokie jak grząskie piaski…" są mi latarnią , i nie tylko, ale i wespół z muzyką ,wsączają w umysł nową jakość postrzegania tego samego życia . Ono nie zmienia się mimo czasu. Zmienić może się tylko jego ogląd i wnioskowanie .Ewolucja emocjonalna nie jest możliwa. możliwe jest podjęcie trudu samokontroli natężenia emocjonalności.
Zadziwia mnie po tylu latach , jakość i kodowanie wplecionych w Mit wizji przyszłości , pragnień odmienności i starannego nacisku na zawsze niedopowiedzianego do końca wyrokowania . To czyni ten tekst odmiennym kulturowo tak bardzo, iż właściwie spieranie się o szczegóły nie ma sensu.
Wszędzie jest podobnie - jak sama zauważasz- ale nie wszędzie bywa tak dosadnie.
To jest nić zdarzenia , która podtrzymuje moje wierzenia jako budulec mnie samego -dookreślenie zawiłości . Platforma spotkań z nieśmiałym mieszkańcem mojego wnętrza…

Ale lepiej poczekajmy na innych "gnanych duchem" niech się wypowiedzą. Ostrzegam jednak, że możesz mieć na tym forum niezły trening cierpliwości. Tutejsze istoty skoncentrowane są na doczesności mocniej niż na mitologiach Mruga. Co nie powinno przeszkadzać w zdrowej wymianie zdań czy zapytaniach. A co się tyczy uczestnictwa w czymś nadzwyczajnym, to oczywistością staje się zmiana pespektywy po nabraniu wprawy w poruszaniu sie po stronach Mitu...

Witam na forum społeczności Nowego Mitu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
volkanka
Obserwator
Obserwator



Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:23, 18 Lis 2009    Temat postu:

Dzięki Sun's Son za wskazówki Wesoly.
Masz racje. Faktycznie - zauważyłam ze poezja najsilniej na mnie działa ( mimo ze nigdy nie była moją mocną stroną ) jest cudowna i przełamuje utarte schematy, ścieżki ego - umysłu. Jednak czuje ze wiele pracy przede mną. A ogrom jej ostatnio podkreślił skrypt jaki znalazłam na chomiku rotsena ( udostępnił go w dziale "zmiany na ziemi"/"My, Wielki Portal a polska sprawa" - przytoczył go na okoliczność filmu o dzieciach indygo ale jest tam coś o wiele, dla mnie i pewnie wielu, ciekawszego mianowicie skrypt Łazariewa Siergieja Nikołajewicza "Diagnostyka karmy i inne - fragmenty" pozwolę sobie go powtórzyć: chomikuj.pl/camino hasło: chesss - nie mogę podać pełnej nazwy strony bo jestem tu nowa ) W jego kontekście trening cierpliwości - oby nastąpił - w pełni wyjdzie mi na zdrowie, zresztą nikomu na pewno nie zaszkodzi profilaktyczne poskramianie dumy i przywiązania do znanych sobie form myślenia i działania Mruga
PS. Wing Makers rysują pełniejszą, niż dotąd przenikana, kosmologię i warto ją zgłębiać bo wtłacza ona na spiralę wzrostu. Jednak w tym okresie jak powszechnie już wiadomo mamy sporo rzeczy do przerobienia. Osób zdolnych do bycia soczewką ( stan najbardziej pożądany - I.H.E.F.) boskich energii dla świata wciąż jest mało, a nadal mnóstwo wygenerowanych karmicznie "programów" które trzeba pozamykać, dlatego sądzę że Łazariew ( jak i Jemendżan w Polsce) niosą w tym pomoc. Wtedy już tylko spirala ku i przełamywanie masy krytycznej Mruga .
Wielkie dzięki Wesoly
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 3:39, 22 Lis 2009    Temat postu:

apropo bycia "soczewką" i "przełamywania masy krytycznej"

jak widzicie ten temat?

moje rozumienie polega na tym / postrzegam to w ten sposób:

kiedy już uda się przełamać iluzje ego (rozumianego jako syndrom fałszywej tożsamości) dryfujemy w umyśle zbiorowym ludzkości (nie jestem pewien czy użycie nazwy umysł genetyczny z mitologii byłby adekwatny)

nasze zadanie moim zdaniem polega w tym momencie na "wszczepianiu" wiedzy-prawdy-zrozumienia w umysł zbiorowy / mowa o wiedzy nazwijmy ją "intuicyjną"
zdobytą doświadczalnie i przetrawioną - wiedzę tą pojmuje po części jako przeniesioną z wyższych poziomów świadomości, ducha, wymiarów czy gęstości.

nie chodzi mi o materialne jej kreowanie (ponieważ już są dostępne takie materiały dla ludzi którzy są gotowi je przyjąć) rozumiem to bardziej na zasadzie channelingu tej wiedzy (nawet nie chodzi o energetyczne transfery) tylko bazujące na informacji

kiedy wiedza ta przepływa przez ciało i jest "trawiona" dostaje się moim zdaniem właśnie do (możliwe ,że lokalnego, działającego bardziej na zasadzie pola) umysłu zbiorowego

mase krytyczną postrzegam właśnie jako odpowiednia ilość osób potrafiąca przepuszczać przez siebie tą wiedzo-prawdęWesoly transformując dzięki temu gęstsze wymiary aż do fizycznego

to jest jedynie uproszczony opis , chwilowy model/konstrukcja , który nie jest ostateczną definicją,a jedynie szkicem fragmentu mojego pola widzenia

pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ven0m
Gorąco dyskutujący
Gorąco dyskutujący



Dołączył: 13 Lis 2005
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 4:11, 22 Lis 2009    Temat postu:

poruszę jeszcze szybko kwestie ( lokalnego działającego na zasadzie pola) umysłu zbiorowego, myśl ta ewoluowała i przedstawiła wizje taką, że kiedy "wsączamy" wiedzę poprzez nasze ciało do umysłu zbiorowego podróżuje to chyba bardziej na zasadzie impulsów wysyłanych po naszej siatce relacyjnej- ciało (mam na myśli też te subtelne)
przesyła do ludzi z którymi mamy relacje te informacje (prawdo-wiedze) , które są absorbowane przez ich nieświadome/podświadome umysły

i tak to wszystko jest inaczej niż mi (nam) się wydaje
ale to jest jak poezja malowanie pejzaży słowami, kiedy namalujemy pejzaż okazuje się, że jest on już nie adekwatny ponieważ krajobraz się zmienił

więc nie przywiązujmy się do żadnych definicji ani opisów, traktujmy je jako przejściowe


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maylo
Czytelnik
Czytelnik



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 16:28, 08 Sty 2011    Temat postu:

Refleksje mam czytając ten tema,dlatego właśnie tu pragnę oświadczyć.Wszystko czytam starając się zrozumieć na ile pozwala mi poziom osobistego rozwoju.Nie staram się nigdzie pochopnie wpisywać swych wypowiedzi nie będąc przekonanym,że mają one nieodgadniony swój własny sens.

Cytat:
Pytanie ,,Po Co"- Ciągnie ku sobie prawie nieskończony ciąg, który będzie pokazywać/urzeczywistniać, wyjaśniać pojęcie pojęcia poprzedniego

Czytając powyższe i inne tematy co rusz zerkam w zapis czasu waszych wypowiedzi i powątpiewam w żywotność forum,lecz
...lecz przy kończeniu mych prób nadążania za wami,zawsze mam tą samą myśl w głowie i radość w sercu.
Radość z faktu świadomości,że i być może licznik przekręci kilka cyferek w dacie,ale będą i po mnie tym szlakiem podążać "gnani duchami"
...więc to tu wasze będzie dlań,jak lampa po zmroku.A ich odczuwanie będzie podobne do mego tu i teraz.
Radość i wdzięczność serca za pokazywanie szlaku Ok!


Cytat:
"…drobne słowa wydrukowane w szarości, głębokie jak grząskie piaski…" są mi latarnią

Dokładne określenie PO CO ohhh...
...choć by i zrozumienie podążało gdzieś...w tyle... warto!

Cytat:
Ponieważ nawet etap wyżej nie otrzymamy na te pytania odpowiedzi ... ta "drabina" jest nieskończenie długa i tam również nie ma wglądu w Pełnię Źródła, a kolejna sprawa potencjał wglądu który tam doznamy porazi nas na tyle ze nawet nie śmiemy pomyśleć (czyt. zadać) o tym pytaniu;)

Ten przytoczony cytat jest mi i ufam,będzie innym szukającym światłem w tunelu.

Pozdrawiam światlejszych i o wybaczenie niezrozumienia mych wypocin proszę Zalamany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ryty tybetanskie Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin